Nowy opiekun
POV 3 osoba
/24h póziniej/
Jyugo naszczęście nie obniósł tak powarznych obrażeń jak na Turnieju Nowo Rocznym, więc mógł wrócić do celi.
-Ciekawe kto będzie zajmować się nami?- zapytał Rock sam siebię, unosząc główę, patrząc na sufit.
-Słyszałem plotki, że tak samo silny strażnik jak Hajime.- poinformował ich Uno, który jak zwykle coś "przez przepadek" usłyszał od czyjiś ust. Pozostała trójka spojrzała się na niego jak gby był najważniejszą osobą na świecie.
-No co?- zapytał niebieskooki ze zidziwieniem w głosie.
-Jak to 'no co?' Nie mogłeś tego wcześniej powiedzieć??!!- naskoczył na niego już wkurzony Jyugo.
-A co by to zmieniło???!!!- Uno też podniusł głos przez co zaczeła się kłótnia pomiędzy nr 15, a 11.
-Kiedy oni przestaną?- odezwał się przynudzony Nico, który miał dość tych kłótni pomiędzy nimi.
-Siłą ich niepowstrzymasz.- odpowiedział zrezygnowany złotooki. Obaj głośno westchneli i próbowali niewzracać uwagi na zdernrwowanych przyjaciół.
W tym samym czasie przed gabinetem dyrektorki Samon, Kiji i Kenshirou rozmawiali zawzięcie na temat nowego opiekuna.
-Wiecie wogólę kto to jest?- zrócił się Mitsuba do pozostałej dwójki.
-Skąd mamy wiedzieć?! Dyrektorka powiedziała, że dowiemy się gdy przyjdzie.- powiedział na skraju wytrzałość Gokuu po powturzonym pytaniu strażnika. -A tak wogólę, która jest ogdzina?- dopowiedział zaciekawiony zielonooki.
-12:40- odpowiedział spokojnym głosiem Kenshirou patrząc na srebrny zegarek kieszinkowy. Samon jedynie skiną głową.
-Ha, to ma zaledwie 20 minut. Ciekawe jak zdąży przeciesz budynek 1 jest dość daleko?- Kiji zapytał z rozbawieniem w głosie.
-Racja... zaraz SKĄD WIESZ, ŻE NOWY JEST Z BUDYNKU 1???!!!- krzykną oburzony pomarańczowo włosy, szybko wstając z kanapy stając na przeciw czerwono włosego. Nawet jednooki potrzedł z lekko oburzoną miną.
-Eee... poprostu usłyszałem od kogoś z budynku 3, a że plotki szybko się roznoszą to...- urwał gdy zobaczy u swoich towarzyszy wzrok jak gby chcieli go zabić. Ten podrapał się po karku i przycisną się bardziej do kanapy.
-Ukrywasz coś jeszcze?!- zapytał Yozakura z lekko podnieśonym głosem.
-Hyyy... z tego co jeszcze słyszałem to, że jest z budynku 1 i na ogół pilnuje celi 666.- dopowiedzia Kiji to co wiedział.
-Ach tak, coś słyszałem...- powiedział z zamyśleniu biało włosy trzymając się za brodę.
-Co słyszałeś?- zapitali rówocześnie pozostała dwójka zaciekawonych strażników.
-Mówią plotki, że tą celę pilnują najlepiej wyszkoleń strażnicy, a za kratkami znajduje się jeden z najniebezpieczniejszych zabujców na ziemi.- opowiedział im Kenshirou swoim głęboki głosem co wyłowało u nich nie małe ciarki. Samon i Kiji przękneli głośno ślinę, siadając na miękkiej kanapie.
POV 1 osoba
Popatrzyłam się na zegar, który wisiał tuż nad moją głową. *12:45 mam zaledwie 15 minut żeby wstawić się u pani dyrektor* pomyślałam kiedy przed demną staną pociąg, który miał mnie zawieść pod umówione miejsce. Wsiadłam do środka transportu i rozglądałam się czy nie ma miejsca siedzącego. Westchnełam zrezygnowana jak zobaczyłam, że nie ma ani jednego miejsca. Odwóciłam się w stronę okna, oglądałam widok za oknem jednoczesinie dziwiąc się jak w celach jest ponuro, a na "zewnątrz" jest przejżyście. Rozmyślenia przerwało mi pociągnięcie za mój płaszcz. Przekręciłam głowę na ziródło uprzykżania mi życia, zobaczyłam strażnika około 26 lat. Przesóną się robiąc miejsce pomiędzy nim, a szklaną ścianą. Niechętnie usiadłam i odwróciłam wzrok w przeciwną stronę gdzie siedział ów mężczyzna. Poczółam jak jego ręka dotyka zewnętrznej strony mojego uda, ze spokojem położyłam moją dłoń na jego i mocno ścisnełam. Strażnik zasyczał z bólu, ale można było usłyszeć dziwęk przesówających się kości. Póściłam jego ręke, a on szybko ją zabrał, patrzył na mnie żądzy mordu, a ja jak gby nigdy nic wyszłam bo dojechałam do celu podróży.
POV 3 osoba
-Jeszcze kilka sekund.- powiedział zły Samon, który wściekał się za bezczelność srażnika.
-3, 2, 1..- i własinie w tym momencie do pomieszczenia wszedł, a nie weszła kobeta. Miała białe jak śnieg włosy do ramion, czerwone oko lewego nie było widać przez gęstą grzywkę i z 168 cetymetrów wysokości. Śniożno-biło cerę przyozdobioną blizną w krztałcie x na prawym policzku. Mundur maiała czarno-czerwony, ale górnej część nie było wiadać bo zasłaniał to czarny płaszcz dokładnie wszystko zakrywając. Na czapce strażnika widniała czerwona róża i złote liście (media, nie mogłam znaleść lepszego ~aut.)
POV 1 osoba
Gdy weszłam do środka znajdowała się tam trójka innych strażników. Wszyscy wyglądali jak gby zobaczyli nie wiadomo co. Ja jedynie posłałam im zimne spojżenie...
-Dyrektorka prosi...- z drzwi Momoko wyskoczy Mitsuru, ale ostatnią sylabę wypowiedział z przyciszonym głosem jak mnie zobaczył. Prychnełam i szybkim krokiem wszystkich ich ominełam.
-Idziecie czy nie?- zapytałam zanim przekroczyłam próg gabinetu. Czółam jak wszyscy się spieli na dźwięk mojego głosu. Po kilku sekundach otrząsneli się i skierowali kroki razem ze mną ku dyrektorce. Gdy stanelyśmy przed biurkiem dyrektorki, staneliśmy na baczność, a ona skinieniem ręki rozkazała żeby spocząć.
-A więc najpier przedstawie ci poszczególnych naczelnych. Kenshirou Yozakura...- wskazała na strażnika z białymi włosami i opaską na prawym oku. -...Kiji Mitsuba...- tym razem pokazała na mężczyznę, który wyglą jak gby miał iść na bal karnawałowy. -...i Samon Gokuu.- zakończyła mówić wymieniając naczlnika z pomarańczowo zielonymi włosami.
-A ja jestem MITSURU HITOKOE!!!- krzykną cimno skóry, ktory wyrósł z pod ziemi przed de mną.
-Ehhh... dobrze chyba wiesz kogo będziesz pilnować?- Hyakushiki bardziej stwierdziła niż zapytała.
-Budynek 13, cela 13. Więziniowie nr 69, nr 25, nr 11 i jeszcze nr 15.- zakończyłam mówić swoim jak na kobietę głebokim głosem.
-Dobrze... teraz wam przedsawię..- w tym momencie odrwóciłam się przodem do czwórki mężczyzn. -... Tenshi Senso naczelnik celi 666, budynek 1.- gdy dyrektorka mówia kim jestem to z każdym wyrazem, oczy ludzi przed de mną miały wielkość 5-cio złotówek. Co nie powiem wyglądało komicznie.
-Wy możecie wyjść tylko Tenshi zostaje.- zakomendowała dyrektorka dzięki czemu wszyscy się otrząśli i w szybkim tempie zmieżyli ku drzwią. Gdy Momoko usłyszała, że strażnicy są daleko od drzwi. Podbiegła do mnie po drodze omijając biurko i przytulając mnie do swoich wielkich piersi. Z tego powodu nie byłam zbyt zadowolona, ale i tak odwzajemniłam przytulasa.
-Długo się nie wiadziałśmy!- krzykneła pełna entuzjazmu i prawdziwym piskliwym głosem, ściskając mnie mocnej.
-Dokładnie rok i 8 miesięcy.- odpowiedziałam znudzonym głosem. Momoko przestała mnie duść i odstawiła na ziemię.
-Dlaczego się nie uśmiechniesz? Masz taki piękny uśmiech.- zapytała mnie smutnym głosem.
-Zapomniałam jak się uśmiecha.- podpowiedziałam szybko jednoczeście poprawjąc mundur od 'ataku' dyrektorki. Ona cięszko westchnieła i pozwoli mi odejść. Zasulotowałam, odwróciłam się zmierzając ku drzwią i poprawoając rękawiczki. *Celo 13 przygotujcie się!*
~To be continued
Autorka: I jak wam się podoba główna postać? ^^
Mitsuru: Mnie bardzo *.*
Akuma: Taaa, niepodniecaj się tak bo gały ci świecą.
Mitsuru: B)
Autorka: Z kim ja muszę pracować?
Mitsuru: Ze mną xD
Autorka: To było pytanie retoryczne.
Mitsuru: Oi, nie spinaj się tak, DO NASTĘPNEGO ZIEMNIACZKI!
Autorka: Help me -.-
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top