💜~4~💜

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziałów, ale w ramach rekompensaty macie długi ale to bardzo długi rozdział :) 

W rozdziale pojawiają się przekleństwa, a później scena 18+ YEP.

~~

Było ciemno... Nagle ujrzałem jasność, dosłownie jasność. Coś mi świeciło po oczach jak nigdy w życiu. Otworzyłem szerzej oczy i ujrzałem, że jestem w szpitalu. Nie wiem co się stało. Koło mnie siedział Filip, a koło niego dwóch nieznajomych.


Y - Kr-Krystian ty żyjesz?!

N - Ym, tak? Czemu miał bym nie żyć?

Y - No bo~ - nie dałem mu dokończyć

N - Tak po za tym, to kto to? - spojrzałem na dwóch "nieznajomych"

E - N-nie pamiętasz mnie? - powiedział smutnym i drżącym głosem

N - Nie? - powiedziałem zdziwiony

 Kamil.. Zaczął płakać.. Zakrył sobie twarz rękoma i siedział tak, aż nie przyszedł Lekarz. L(ekarz)

L - Jak Pan się czuje?

N - Dobrze.

E - Właściwie to nie jest dobrze, nie pamiętasz swoich bliskich przyjaciół! - lekko wykrzyknął

L - To normalne, pacjent był przez dłuższy czas w SPIACZCE.

N - Śpiączce?

L - Tak.

E - Nie wydaje mi się aby zapominanie kogoś bardzo bliskiego było normalne.

L - Proszę panów abyście opuścili ten lokal, pacjent musi być spokojny i nic nie może mu przeszkadzać.

E - Da Pan chwilę?

L - Mhmm, dobrze.


Doktor wyszedł. Kamil podszedł do mnie, usiadł się koło mojego łóżka szpitalnego i zaczął trzymać mnie za rękę. (MonkaS) 

E - Przepraszam..

N - Za co..? - spytałem

E - Gdyby nie ten jebany wyjazd byś tu pewnie nie trafił.

N - A, mogę wiedzieć.. Jak masz na imię?

E - K-Kamil... - powiedział bardzo się jąkając

N - Przepraszam Kamil ale ja serio zbytnio dużo nie pamiętam. W tym nie pamiętam Ciebie.

E - D-do-dobrze.. - rozpłakał się

T - Kamil, chodźmy stąd, on na ciebie źle wpływa. - powiedział już zdenerwowany Staś.

E - Zostaw nas samych Thorek..

N - Thorek?? - zapytałem zdziwiony,

Thorek wkurzony wyszedł z sali razem z Yoshim.

E - Wiesz, każdy z nas ma ksywki, ty tez miałeś swoją...

N - A jaką ja miałem?

E - Nexe - powiedział ocierając swoją łzę

N - Nexe.. Z czymś mi się to kojarzy..

N - Przypomina mi się, ja jestem nexe, ty ew...

E - Ewron..



Nastała niezręczna cisza ponieważ Kamil pocałował mnie w czoło.
Gdy Kamil miał już wychodzić zawołałem go.

N - Kamil.. Ja sobie tylko żartowałem... (XDDD musiałam) - powiedziałem zdziwiony

Kamil nie zastanawiając się co się teraz stanie szybko podbiegł do mnie i mnie przytulił.

N - Kamil udusisz mnie - powiedziałem lekko żartobliwie

E - Przepraszam

E - Następnym razem wymyśl lepsze pranki na poczekanie bo ten ci hujowo wyszedł - zaczeliśmy się oboje śmiać

N - A tak w ogóle, to co się stało? No wiesz, że teraz jestem w szpitalu. 

E - Wychodziło na to, że się prawie spóźniłeś na wyjazd przez co jechałeś z dużą prędkością i walnąłeś w drzewo.

N - Mhmm~.. A gdzie momo?! - spytałem wystraszony

E - Spokojnie, jest u mnie w domu bezpieczna, opiekuje się nią moja mama.

N - Dziękuje

L - Dobrze, chwila minęła, musi Pan już wyjść, pacjent potrzebuje spokoju!

E - A co jeśli ja mu nie przeszkadzam i to ja dla niego jestem spokojem? - powiedział oburzony

To co powiedział, mnie zdziwiło, "to ja dla niego jestem spokojem" - to takie słodkie jak się o mnie troszczy. 

L - Jeżeli Pan Krystian się zgodzi na Twoje zostanie to będziesz mógł tu jeszcze posiedzieć. - powiedział też trochę już wkurzony

Kamil popatrzył się na mnie.. Musiałem teraz wybrać.

N - Niech zostanie..

L - Dobrze. - powiedział i wyszedł z sali

Po chwili ciszy i spokoju..

E - Jak się czujesz?

N - Nie czuje się najlepiej ale jakoś jest.

E - Rozumiem..

E - Jak już wyjdziesz z szpitala gdzie będziesz miał zamiar pójść?

Trochę się zdziwiłem, gdzie mogłem pójść oprócz swojego domu?

N - Do swojego domu - oznajmiłem

E - Dobrze

Znowu doktor wszedł do sali

L - Będzie mógł Pan niedługo się wypisać.

N - Dobrze.

E - Niedługo, to znaczy?

L - Tak za godzinę, dwie.

E - Dobrze

Lekarz wyszedł z sali w stronę recepcji pozałatwiać jakieś papiery.

E - To ten, ja już będę szedł, Thorek na mnie czeka.

N - Zostań, proszę. Będę się tu nudzić przez tą godzinę.

Kamil ponownie się na mnie popatrzył

E - Dobrze zostanę, ale tylko pójdę do Thorka powiedzieć mu by na mnie nie czekał, dobrze?

N - Mhmm..

Kamil wyszedł z sali.
Poczułem lekką pustkę bo to on został koło mnie i to on mnie wspierał.
Teraz tylko było czekać aż wróci.

POV EWRON

Wyszedłem z sali, zauważyłem stojącego w moją stronę Thorka, podszedłem i powiedziałem:

E - Nie czekaj na mnie.

T - Co? Czemu?

E - Zostaje z Nexsiakiem, on potrzebuje teraz wsparcia, nie mogę tak po prostu sobie pójść.

T - Nexsiakiem..?

E - Mhmmh.. Coś nie pasuje? - Powiedziałem trochę zdziwiony

T - Nie nie, wszystko dobrze.

T - Rozumiem, idź już do Krystiana.

E - Czyś czyś! - wykrzyknąłem do chłopaka a ten odszedł bez pożegnania

Co mu się stało? Jest zazdrosny? O co mu chodzi? - dręczyły mnie te myśli, na które nie znałem odpowiedzi.

Wróciłem do Krystiana.

E - Już jestem.

N - Ile masz zamiar tutaj być?

E - Aż Cię nie wypiszą - odparłem

N - Dzięki, że jesteś przy mnie w takiej sytuacji.

E - Nie masz za co dziękować, jesteśmy przyjaciółmi, każdy przyjaciel by tak zrobił, no nie? - spytałem z zdziwieniem

Krystian popatrzył się na wyjście, zrozumiałem o co mu chodzi.

E - Ah takk.. Pewnie ci chodzi o Yoshiego i Thorka?

N - Wyszli tak po prostu, bo chciałeś ze mną zostać.

E - Spokojnie.. - po chwili namysłu co zrobić położyłem rękę na jego głowę i zacząłem miziać jego włosy (:3)
Nawet nie zauważyłem kiedy, Krystian zasnął.
Usiadłem bliżej niego lekko opierając się o łóżko i dalej miziałem jego włosy.
Po chwili poczułem jak ten odwraca się w moją stronę nadal śpiąc.
Jego włosy były takie fajne i miękkie, nie umiem tego lepiej opisać.
Po kilku minutach sam zasnąłem.

Time Skip Kilkanaście Minut

Poczułem lekkie szarpnięcie.
Odwróciłem się i zauważyłem lekarza.

E - Tak?

L - Pan Krystian może się już wypisać.

E - Dobrze, mogę ja go wypisać?

L - Tak.

E - Więc.. Gdzie mam podpisać?

L - Tutaj - wskazał palcem na kartkę papieru i miejsce na podpis

L - Dobrze, możecie już powoli się zbierać i wychodzić.

E - Dobrze.

Nie chciałem budzić Krystiana więc po prostu spakowałem jego rzeczy a samego niego zaniosłem do mojego samochodu. Jechaliśmy w ciszy ponieważ Krystian spał a nie chciałem go obudzić włączając radio czy cokolwiek innego. Chwilę się zastanawiałem czy pojechać do jego mieszkania czy do mojego ale postanowiłem że wrócę z nim do siebie. Gdy byłem na miejscu Nexe się obudził.

N - Gdzie jesteśmy..?

E - Pod moim blokiem.

N - A, Okej.

E - Wiesz, jeżeli chcesz mogę Cię zawieść do siebie.

N - Nie, nie ma potrzeby, po prostu jestem trochę zmęczony a nie chce ci się narzucać.

E - Nie narzucasz się, wręcz przeciwnie, przynajmniej nie jestem sam pomiędzy kilkoma ścianami.

E - A tak po za tym trochę mnie dziwi że po tamtej drzemce nadal jesteś zmęczony, ale spoko.

E - Możesz położyć się na moim łóżku a ja jedynie będę spać na kanapie.

N - Dzięki Kamil. 

N - Mimo że w minecraftcie jesteś dętą szmatą to w realu jesteś całkiem miły. - dodał

E - Dzięki za komplement - zaczęliśmy się śmiać.

Wysiedliśmy z samochodu i popędziliśmy schodami do mieszkania.
Gdy byliśmy tuż przed drzwiami miałem problem z włożeniem klucza.

E - Nosz kurde - powiedziałem wkurzony.

N - Daj mi to debilu

E - Masz - dałem mu klucz do mieszkania, a po chwili drzwi się otworzyły

N - es, łatwo z tobą - zaśmiał się

E - Dobra dobra, zamknij mordę

N - Przepraszam Kamilku, będę już ciszej.

E - A możesz?

N - Nie - odparł

E - Będziesz tego żałował

N - Pff, jasne - powiedział cały roześmiany

E - Oo, księżniczka się nie boi, no cóż, jeszcze zmienisz zdanie.

N - Ta ta jeszcze się wyruchajmy

Dla żartu przybliżyłem się i powiedziałem swoim pedalskim głosem (nie no kc Kamilek) :

E - Możnaa...

N - Co ty do huja robisz..? - powiedział trochę zdziwiony

Próbował się wyrwać ale trzymałem jego ręce przy ścianie, nie miał jak uciec. Lekko się przybliżyłem i powiedziałem:

E - Ale kurwa miałeś minę - wykrzyknąłem i zacząłem się śmiać jak nigdy w życiu

N - Ha ha, ale śmieszne - powiedział z ironią

E - No we nie obrażaj się

N - Ja się nie obrażam, po prostu się kłócę z myślami.

E - A o czym myślisz? - spytałem się bardzo zaciekawiony

N - O tym czy mówić na ciebie Kamil czy TEN ZBOCZENIEC Z YOUTUBA - roześmiał się

Nic nie odpowiedziałem po prostu zacząłem się śmiać razem z nim.

N - Dobra Kamilek, ja idę się myć a potem spać.

E - Siema - odchodząc wykrzyczałem

N - ELO

E - A NO I DOBRANOC - jeszcze głośniej wykrzyczałem

N - DZIĘKI NAWZAJEM - odparł

E - ALE JA NAWET SPAĆ NIE IDE, JESZCZE STREAMA MAM DO ZROBIENIA

N - A NO TA NO TO MIŁEGO STREAMA GRUBY

E - MIŁEGO CHUDY ELO

N - ELO

Po tej fascynującej konwersacji podszedłem do stanowiska i odpaliłem komputer. Była godzina 18:02, nie miałem za dużo czasu ale godzina na przygotowanie się do streama wystarczy.

Time skip 18:59

To nie jest mój pierwszy stream, ale strasznie się stresuje. Za ścianą śpi Krystian, nie mogę być za głośno by go nie obudzić.Wybiła 19..

Poszedłem jeszcze po energetyka do kuchni i wróciłem. Jak zawsze musiałem się spóźnić na własnego streama.Odpaliłem transmisję na żywo puszczając jakąś luźną muzyczkę.Minęło kilka minut, usunąłem napis i przywitałem się z chatem.

E - Cześć chat, dzisiaj będzie mocny dzień - powiedziałem spokojnie i nie zbyt głośno by nie obudzić Krystiana który śpi za ścianą.

 CHAT

 ? : ej co ty taki spokojny

 ?2 : to na pewno ewron? MonkaS

 Na chacie pojawiały się ciągle tego typu wiadomości.Pomyślałem że im powiem czemu jestem tak cicho, przecież to nic dziwnego że nexe jest u mnie w domu i śpi.

E - Chat, jestem cicho bo za ścianą śpi Nexe

E - I NIE, NIE JESTEŚMY W ZWIĄZKU OKEJ - powiedziałem szybko by uniknąć TYCH pytań na chacie.

Trochę za głośno to powiedziałem.
Usłyszałem jak ktoś wstaje z łóżka, wiedziałem że to Krystian.
Po chwili przyszedł, nie dałem mu nic powiedzieć.

E - Sory że cię obudziłem ale wiesz jak jest z tym chatem debilnym - wydarłem się w stronę mikrofonu.

N - Hah no spoko - zaśmiałem się

N - SIEMA CHAT JAK TAM DZIONEK MIJA? - także wydarł się do mikrofonu

N - A i jak coś to spokojnie, nie obudziłeś mnie, od około 15 minut nie śpię - odparł

E - O, a właśnie, chciałbyś zagrać ze mną w IT TAKES TWO? - spytałem z maślanymi oczami

N - Jasne, masz jakiegoś monstera?

E - Ta, w lodówce, weź jakiegokolwiek chcesz bez pytania. - po tych słowach Krystian podszedł do lodówki i wyjął z niej kokosowego monstera

N - Muszę Ci powiedzieć, że nieźle pustą masz tą lodówkę

E - Tak to jest jak się gotować nie umie i się zamawia zawsze maczka.

N - Rozumiem, właśnie, może zamówię nam jakąś pizze?

E - OO TAKK - wykrzyczałem

N - Ey dobra spokojnie bo uszy twoich widzów ucierpią

E - Jak oni już po tych wszystkich streamach nic nie słyszą - odparłem i zaczęliśmy się śmiać

E - Dobra, to ty idź zamawiać a ja przygotuje grę i tak dalej

N - Spoko

Wróciłem do streama

CHAT

? : aha i wy niby nie jesteście w związku

?2 : poznasz nas kiedyś z swoim ukochanym?

?3 : YEP

Na chacie wylało się dużo emotek "YEP"

E - Chat, wy udajecie chyba

E - Nexsiak to mój najlepszy przyjaciel i tyle

CHAT

? : nexsiak?

?2 : ale się wjebałeś YEP

E - No kurw- de, chat.

N - ale się wjebałeś - zaśmiał się wchodząc do pokoju

E - No weź im coś powiedz

N - Okej - odsunąłem się by Krystian mógł podejść do mikrofonu

N - Chat..

N - Jesteśmy razem w związku

E - NO KURWA TY ULAŃCU TERAZ MI SPOKOJU NIE DADZĄ

N - Po pierwsze, ty tu jesteś ulańcem, po drugie, zajebiście, po trzecie, nie marudź, zamówiłem nam dwie pizze.

E - Pff - odparłem zakładając ręce na klatce.

N - Ale ze księżniczka się obraziła

E - Nie no kurwa ty udajesz

N - Woops hah - zaśmiał się

Przewróciłem wzrok na komputer i zobaczyłem chat, ten spam emoji "YEP".. Yh..

E - Chat, dajcie spokój bo włączę chat dla subów.

Zagroziłem im chatem dla subów, nie zwracałem potem uwagi na chat.
Przygotowałem grę i zawołałem Krystiana.

E - KRYSTIAN CHODŹŹŹ!

N - Czego chcesz ulańcu

E - Możemy już grać

N - A nie czekamy na pizze?

E - Walić to

N - Od kiedy Kamil Ewron Ulaniec Lachowski nie myśli o jedzeniu? - zaśmiał się

E - Od zawsze, dobra chodź graaćć.. - powiedziałem przeciągając niektóre literki

Ktoś zadzwonił do drzwi

N - Otworze drzwi

E - Ta, ta, zobaczymy kto tak na prawdę je otworzy.

Wyciszyłem streama i zacząłem biec do drzwi, kilka razy przy tym się wywalając tak samo jak Krystian.
Wyścig był nieugięty.
W końcu stałem przed drzwiami i już miałem je otwierać kiedy wpadł na mnie Krystian.

E - Debilu zejdź ze mnie

Krystian nie zdążył mi odpowiedzieć, drzwi same się otworzyły a przed nimi stał Thorek, który zauważył nas leżących na sobie.

E - Co ty tu robisz? - spytałem trochę zażenowany sytuacją

Krystian powoli wstał ze mnie i podał mi rękę, widziałem jak był cały czerwony, nie dziwię mu się.

T - Mówiłeś że musimy porozmawiać i że to coś ważnego. - odparł

E - Ahh, no tak..

N - To ja już może pójdę?

Szybko złapałem go za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie.

E - Zostań, mieliśmy grać, zjeść pizze, pamiętasz?

N - Mhmmmh..  - Widziałem jak znowu się zaczerwienił.

T - Dobra to porozmawiamy o tym czy nie? Nie mam całego dnia. - powiedział zirytowany Staś

E - Krystian, idź rozbawić chat, a ja pójdę z Thorkiem pogadać.

N - Okej - odszedł

E - Chodź Thorek - zaciągnąłem go na bok

T - Staś, nie Thorek.

E - Mhm..

E - A więc ten..

 ALA KRÓTKI POLSACIK GUYS, TAK TAK, TEŻ WAS KOCHAM <3

Pov Nexe

Wróciłem do stanowiska i odciszyłem streama.

N - Siema, wróciłem.

CHAT

? : Gdzie Kamilek?

?2 : Kiedy wróci Ewron?

N - Chacik, Ewron zaraz wróci, musiał z kimś natychmiast porozmawiać.

N - Spokojnie - dodałem

Pov Ewron

E - A więc tak..

Nie zdążyłem dokończyć, Thorek się do mnie przybliżył i pocałował.
Na początku odwzajemniłem pocałunek, ale dopiero po chwili zrozumiałem co zrobiłem. Kazałem mu wyjść i już nigdy nie wracać.

E - Wyjdź

T - Co się stało Kamilek?

E - Nie mów tak do mnie, tylko jedna osoba tak do mnie może mówić.

T - Kto?

E - Nie twój interes - odparłem

T - Mhmm, tak myślałem. To ja już pójdę, później wpadnę.

E - Nie, nie wracaj.

T - Co? - zapytał zszokowany

E - Wtedy tam na boku, nie dałeś mi dokończyć, miałem zamiar skończyć tą natrętną przyjaźń.

T - JAK TO? - wykrzyczał dość głośno

Po chwili przyszedł Krystian

N - Co się dzieje?

E - To nic ważnego, Thorek, powinieneś już wyjść.

T - Następnym razem Staś, nie Thorek.

E - Nie będzie następnego razu, wyjdź stąd natychmiast.

T - Czemu ty mi to robisz?

E - Hah już nie pamiętasz?

E - Nie pamiętasz jak zabrałeś mi miłość życia, jak przez ciebie umarła moja rodzina, pamiętasz jak mnie wykorzystałeś..? - z moich oczu zaczęły lecieć pojedyncze łzy, a potem całą fala ich.

E - WYJDZ STĄD KURWA - wykrzyczałem na cały głos

N - NIE ROZUMIESZ, ŻE MASZ WYJŚĆ? - zaczął mnie bronić

T - Jasne już wychodzę, dam wam spokój, ALE JA NIE CHCIAŁEM DLA CIEBIE ŹLE, TO ALKOHOL MNIE PODKUSIŁ

E - TA JASNE I DLATEGO MNIE WYRUCHALES JAK JAKĄŚ ZABAWKĘ DO ZABAWY

T - BO MOŻE ZASŁUGUJESZ NA BYCIE TYLKO ZABAWKĄ - wyszedł.

Byłem zawstydzony całą sytuacją ale i tak na to nie zwracałem uwagi, ponieważ ciągle płakałem. Mimo że Krystian próbował mnie pocieszać, przytulać i inne takie, nic to nie pomogło.
Nadal płakałem.

Po jego słowach nie mogłem zapomnieć jak mnie wykorzystał..

Scena 18+ (wklejając to z notatnika tutaj na stronę dopiero zrozumiałam, że pewnie będzie to czytać mój przyjaciel, pozdro pogrzebuniec jeżeli to czytasz XDDDDDDD cringe AF, miłego czytania dalej)

T - No chodźźź

E - Już idę kotkuu

T - Eyy, nie za dużo tego alkoholu dla ciebie?

E - Żartujesz? Czuje się świetnie

T - Chodź za mną, pokaże ci coś.

E -Mhmm

Pociągnął mnie za rękę do jakiegoś pomieszczenia.
Przybił mnie do ściany.

T - Zabawimy się troszkę

E - Co ty robisz? - spytałem zdezorientowany..

Zaczął zdejmować mi koszulkę, a potem spodnie.
Wszystko działo się tak szybko.
Nie wiedząc kiedy, ten już wchodził we mnie.
Próbowałem krzyczeć, płakać, ale nie mogłem..
Wykorzystał mnie jak zabawkę.

Po całej ZABAWIE

T - I jak Kotku, podobało Ci się..?

E - Daj mi spokój..  - Popatrzył na mnie i powiedział:

T - Masz być posłuszny, jasne?

E - Tsa, jeszcze czego, chce przypomnieć że przed chwilą mnie zgwałciłeś kurwo.

Thorek do mnie podszedł.. Usiadł mi na kolana i ocierał się o moje udo. Nie mogłem tak dłużej. Stanął mi, a Thorek najwidoczniej to zauważył.

T - Hejj, jeszcze ci mało?

E - Dasz mi spokój wreszcie?

T - No weeź, jaki jesteś spięty! - powiedział macając mojego kaktusa (XDDD) przez spodnie.Czułem się strasznie nie swojo.. Jęknąłem..
 
T - Podoba się?

E - P-psy-psychopata...

T - Oj no weź.

E - D-daj mi sp-spokój.. - powiedziałem jąkając się.
Byłem cały w łzach, zszokowany i zażenowany.
Wstałem i miałem wychodzić gdy Thorek złapał mnie za nadgarstek.

 T - Gdzie się wybierasz?

 E - Idę po coś do zabawy.

 T - Ojj takk czekam!

 E - Mhmm..

 Skłamałem, szybko uciekłem z domu kierując się do mojego mieszkania..

~KONIEC SCENY 18+~ 

Krystian do mnie podszedł i mnie przytulił.

N - Hej.. Spokojnie.. Już nic ci się nie stanie, tak?

E - Mhmm..

Krystian się do mnie przybliżył, przytulając się wciąż do mnie położył swoją głowę na moim ramieniu.

N - Do póki ja tu jestem nic ci się nie stanie Kamilek - odparł

Przytuliłem się do niego mocniej.. Tak bardzo chciałem mu za to wszystko podziękować.

E - Dziękuję..

N - Spoko, to dla mnie przyjemność ci pomagać.

E - A właśnie, co z streamem?

N - Dasz radę go prowadzić w takim stanie?

E - Wątpię

N - To ja zakończę streama, idź się położyć.

E - Dobrze.. Jeszcze raz dziękuje..

N - Nie musisz dziękować, na prawdę.

Poszliśmy do pokoju, ja się położyłem nawet nie przebierając się, a Krystian gadał coś do chatu.

N - Część Chacik, przepraszamy ze musieliście na nas czekać, ale dziś stream się nie odbędzie.

N - Nie będę mówił szczegółów, cześć chacik!

E - Zakończyłeś już streama? - spytałem zaspany.

N - Tak

E - Okej, dzięki. - Wstałem i ruszyłem w stronę salonu.

N - Gdzie idziesz?

E - To ja miałem spać na kanapie, no nie?

N - Ja pójdę spać na kanapie. Ty idź na łóżko.

E - Krystian, nie!

N - Nie to nie, będziemy spać razem na kanapie i tyle.

Trochę się zarumieniłem, położyłem się na kanapie a koło mnie położył się od razu Krystian. Kanapa nie była w żaden sposób rozłożona, przez co niestety było ciasno.
Głupio mi to mówić ale musieliśmy się przytulać by nie spaść.
Czułem się na początku nie swojo, z tą sytuacją z Thorkiem, boję się zaufać każdemu z kim śpię razem w tym samym łóżku, a w tym przypadku kanapie.. Po około 5 minutach zachciało mi się bardziej spać. Fakt faktem, ale poczułem się bardziej bezpieczny gdy Krystian się do mnie mocniej przytulił. Zrobiłem to samo i zasnąłem.


~~

nie wiem co ja brałam pisząc to, ale jest aż 3554 słów.. XDDDD

No ale rekompensata to rekompensata czyż nie?

WGL WALIĆ TAMTĄ PIZZE KTÓRA MIAŁA PRZYJŚĆ, IDZIEMY SPAĆ UDUDUDUDU

ej tak btw tak to dziwnie napisałam, że wyszło, że nexe MA W DUPIE TO ZE TRAFIŁ DO SZPITALA I BYŁ W ŚPIĄCZCE XDDDD
ale nie chce mi się już tego poprawiać ok. Pisałam to kilka dni bo jestem leniuchem, jest jak jest. 
Wczoraj se siedziałam na trampolince, taka zajebista pogoda była, a drzewo robiło mi cień i mogłam se w spokoju na telefonie pisać rozdział, ah..

A niby nienawidzę przyrody lelz

a no i sry że tak długo nie było rozdziałów, ale nie miałam zbytnio humoru, a też nie chcialo mi się pisać tych rozdziałów, a nie chce tego robic na siłe no nie.

Ale fakt faktem, jak już się wezme za pisanie to będę pisała bardzo długo, wczoraj poświęciłam na ten rozdział chyba półtorej godziny kekw

ALE SIE ROZPISAŁAM XDDDDDDDDDDDDD

dobra pozdrowionka, mam nadzieje ze rozdział się spodobał, wiem ze bylo dużo bliskości ale nie wiedziałam co wymyślić by też nie było za nudno.

*zamieniam się w jakąś typke z anime, ale nwm jaką bo nie lubie anime*

BAYOOO KC WAS AYAYAYAYAYAYAYAYDAYAYYAAYAYAYAYAYAYAAYYAAYYAAY
sory musiałam
dobra ide ogarniać i poprawiać tam ten cały tekst, różne błędy itd
ELO GUYS
KCKCKCKCKCKCKCKCKCKCKCKC 


pa.
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

kto wie ten wie XDDD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top