💜~19~💜
POV EWRON
E(wron) - WYPUŚĆ MNIE ULAŃCU - Próbowałem się uwolnić
T(horek) - Nie szarp się tak, bo będzie bardziej bolało.
E - NIC NIE BĘDZIE BOLAŁO BO NIC MI NIE ZROBISZ - Próbowałem jak najgłośniej krzyczeć
T - Zamknij Mordę, dobrze?
E - POMOCY!! - Kilka razy tak krzyknąłem..
Wyglądało na to, że nikt mi nie pomoże, aż nagle ktoś zaczął walić do drzwi.
? - Wypuść go! - Usłyszałem znajomy głos zza drzwi.
? - Jesteś nienormalny?! - Ten był już o wiele inny.
Było tam chyba kilka osób.
Słyszałem te walenie w drzwi.
Słyszałem te krzyki, aż w końcu ktoś otworzył te natrętne drzwi.
Przez nie wparowali prawie wszyscy z imprezy, Krystian także.
Od razu podbiegli do nas i zrzucili ze mnie Thorka.
M(andzio) - Jesteś kurwa pojebany?
N(exe) - Mogli Cię nie wypuszczać z więzienia..
T - Nie wypuścili - Powiedział po czym się zaśmiał.
Popatrzyłem się wzrokiem na Kubira, który miał mówić "Zadzwoń na psy bo inaczej ci przyjebie".
Chłopak mnie zrozumiał, złapał za telefon i wyszedł z pokoju.
Ledwo co zauważyłem, Krystian wziął mnie na ręce.
E - Gdzie my idziemy?
N - Jak najdalej od tego psychopaty.
B(remu) - To wy już idźcie, my poczekamy na przyjazd policji i tak dalej.
N - Spoko - powiedział wychodząc z domu ze mną na rękach.
E - Masz mój telefon?
N - Tak, mam.
E - Podałbyś mi go?
N - Jasne, czekaj.
Widziałem jak chłopak się trudził z wyjęciem telefonu ponieważ obie ręce miał zajęte, ale w końcu mu się udało.
N - Proszę - Podał mi mój telefon.
E - Dzięki.
Od razu włączyłem instagrama i zacząłem nagrywać insta story;
E - Cześć.
E - Jakby ktoś się pytał lub martwił, wszystko jest Okej.
E - Żyje - zaśmiałem się cicho
E - Wiem, że wystraszyłem kilka tysięcy osób.
E - I bardzo za to przepraszam.
E - Ale to nie jest takie proste żyć w świadomości, że wszystko w wokół psujesz.
E - I to nie jest takie proste, by poradzić sobie z tym samemu.
E - Ja w tamtym momencie po prostu już nie wytrzymywałem, psycha is sitting.
E - Także ten..
E - Nie ma co się martwić.
E - Znaczy, gdyby nie to, że przyjechał do nas na wakacje Thorek.
E - Ten jebany psychopata, który uciekł z więzienia.
E - Ale zadzwoniliśmy już po policję także chill.
E - Ale no, pojebaniec totalny - zaśmiałem się.
E - Ja serio nie wiem, jak ja w takich momentach mogę się śmiać i mieć dobry humor.
N - Taką masz cechę - powiedział uśmiechając się szeroko.
E - Najwidoczniej - Także się uśmiechnąłem.
E - Widzę, że jesteśmy blisko naszego domku.
E - No więccc, jeszcze raz powiem.
E - Przepraszam, że przestraszyłem kilka tysięcy osób, ale tak jakoś wyszło.. - Zaśmiałem się cicho po czym wyłączyłem nagrywanie insta story.
N - Mam nadzieję że przyjechała już po niego policja.. - powiedział wchodząc do domu.
E - Tsa..
N - Tak w ogóle, chcesz tosty? - Powiedział kładąc mnie na ziemie, a po chwili zamykając drzwi.
E - Chętnie w sumie bym coś zjadł.
N - Okejj
Ogólnie, reszta dnia miło nam minęła.
Mimo tych wszystkich osób, które nam przeszkadzały, pomimo Thorka, który próbuje zepsuć nam życie, fajnie minął mi ten dzień.
~Time Skip 03:43~
Obudziłem się, leżałem wtulony w Krystiana.
Przetarłem lekko oczy rękoma.
Poczułem suchość w gardle, więc wstałem i ruszyłem do kuchni.
Nalałem sobie trochę wody do szklanki.
Zauważyłem, że mój telefon zaczął wibrować.
Szybko do niego podbiegłem, dzwoniła Naya.
Wziąłem telefon i ruszyłem do łazienki, odebrałem telefon.
E - Halo? - powiedziałem zaspanym głosem.
Na(ya) - Hey Kamilek, możemy się spotkać?
E - Nie mów do mnie Kamilek, proszę.
E - Po za tym, chcesz o tej godzinie się spotykać?
E - Ciemno jest..
Na - Ale..
E - Dopiero co się obudziłem..
Na - Tak, to ważne.
E - Uhs, gdzie mam przyjść?
Na - Chodź przed główny domek.
E - Mhm.. - rozłączyłem się
Wyszedłem z łazienki i pokierowałem się do przed pokoju.
Ubrałem buty i cienką kurtkę i wyszedłem z domku.
Poszedłem na wyznaczone miejsce przez Nayę.
Nie widziałem jej.
Nagle poczułem na plecach ciężar.
To Naya, która się do mnie przytuliła od tyłu.
Trochę czułem się nieswojo, ale może to tylko przyjacielskie zachowanie?
Nie wiem, tak czy siak wyrwałem się z uścisku.
Na - Idziemy?
E - Gdzie?
Na - Zobaczysz - Powiedziała i ruszyła w stronę jakiejś ławki w oddali.
W między czasie złapała mnie za rękę.
Na początku nie wiedziałem co zrobić, ale po chwili namysłu puściłem jej rękę.
Wiem jakby się czuł Krystian gdyby to widział..
Doszliśmy. ( jak to brzmi.. siema, doszedłem, kurw-)
Na - Usiądź - Powiedziała wskazując na ławkę.
Tak jak powiedziała, tak zrobiłem.
Usiadłem na ławkę, po chwili Naya zrobiła to samo.
Zaczęła coś mówić o tym, jakie ładne są gwiazdy na niebie, ja za to wyciągnąłem telefon i zacząłem wysyłać do Krystiana wiadomości;
Ewroniuś <3:
kurwa help
Ewroniuś <3:
jak byś zareagował gdybym ci powiedział ze nie umiem sie sprzeciwić kobiecie?
Ewroniuś <3:
wez pomóż bo naya coś pierdoli o gwiazdach a ja nwm jak uciec
Nexsiak sexsiak:
kurwa debilu gdzie jesteś
Ewroniuś <3:
NAYA MNIE PORWAŁA
Nexsiak sexsiak:
udajesz? jak mi ciebie ruszy to jej przyjebie, ostrzegam
Ewroniuś <3:
CZEKAJ BO COŚ PIERDOLI O GWIAZDACH A POTEM BĘDZIE ŻE NEI SŁUCHAŁEM
Ewroniuś <3:
PRZYJDŹ POD GŁÓWNY DOMEK A POTEM SIE ROZGLĄDAJ ZA ŁAWKĄ OK
Ewroniuś <3:
HELPPPP
Po tym schowałem telefon..
Na - Co o tym sądzisz?
E - Tak, tak, są piękne~ - powiedziałem zdezorientowany.
Na - Nie słuchałeś?
E - Mhmm - Cicho westchnąłem znudzony
Ledwo co zauważyłem, Naya się do mnie przybliżyła.
Dosłownie, się przytulaliśmy.
Gdy to zauważyłem wstałem z ławki i zacząłem jej miło zwracać uwagę:
E - Odsuniesz się trochę?
Na - Uh, nie ma miejsca, musimy sobie jakoś poradzić.
E - To już wolę postać.
Po tych słowach Naya także wstała i podeszła do mnie.
Zaczęła mnie przytulać.
E - Odsuń się
Na - Przepraszam..
E - Nie kurwa, robisz to specjalnie.
E - Robisz to by się do mnie zbliżyć.
E - Only przyjaciele.
Na - Uh no dobrze..
Na - A mogę coś zrobić?
E - Zależ~ - Nie skończyłem dokończyć, Naya mnie pocałowała.
Od razu się odsunąłem.
E - Udajesz kurwa? - Zacząłem się drzeć.
E - Mam chłopaka a to, że się we mnie kochasz to jest tylko twoja głupota.
E - Zostaw mnie.
E - Mieliśmy być tylko przyjaciółmi ale wkurwia mnie to, jak się próbujesz do mnie przybliżyć.
E - Powinnaś wiedzieć, że mam już swoją miłość życia.
E - Także, może zamiast się bić o jakiegoś debila znanego z internetu, weź się zastanów nad życiem.
E - Żałuje że tu przyszedłem, mogłem zostać z Krystianem w domku..
Nagle poczułem ciężar od tyłu..
Odwróciłem się.
E - Krystian..
~~
SIEMAAA GUUYYYSSSS JEDNAK DZIŚ JEST ROZDZIAŁ
POG?
~Słów: 1065 ~Oczywiście Bez Końcowego Pierdolenia Autora~
pozdrawiam tego jednego z mojej klasy co gdy skończył klasówę z biolki to wyslał mi zdj jej bym mogła se sprawdzić i niektóre rzeczy uzupełnić, es
chłop mi ratuje życie nawet nie wie jak bardzo XD
i to już nie chodzi o to, że gdyby nie on pewnie bym dostała jedynkę albo inną słabą ocenę, tylko chodzi mi o to, że głównie moja depresja jest spowodowana samotnością
a chłop niedawno się wjebał do naszej szkoły i cyk, codziennie z nim gram w mc (jest zajebiście dobry, nauczyłam go speedbridga niedawno kekw) i ogółem no, nwm po co wam to pisze XD
ale po prostu w końcu mam przyjaciela pog?
idę jeść tosty eo
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top