#14 Kim SeokJin cz.1

Byłaś jedną z nowych trainee, która miała mieć lekcje z najlepszym nauczycielem jaki tylko uczy w wytwórni. Były idol jednego z najsławniejszych zespołów. Kim SeokJin z BTS miał właśnie ciebie uczyć. Siedziałaś w sali i czekałaś na chłopaka. Jin spóźniał się już jakieś 20 minut, ale bez nawet najmniejszego zniechęcenia czekałaś aż wreszcie się pojawi i zaczniecie lekcje. Nagle po 30 minutach wpadł do sali zmachany.

- Więc zaczynamy. Nowa stażystka?- zapytał siadając obok ciebie

-Można tak powiedzieć, miałam mieć z panem zajęcia.- odparłaś niepewnie

-Nie "Pan", a po prostu Jin. Miło mi cię poznać.

-Jestem [Y/N] mi ciebie również. Więc od czego zaczniemy? Najpierw szybko rozgrzewka dla gardła, a później pokażesz mi co umiesz.- stwierdził z radością wymalowaną na twarzy

Z pomocą chłopaka zaczęłaś rozgrzewać gardło, a po chwili już śpiewałaś jedną z piosenek chłopaków. Jednak Jin szybko ci przerwał.

-Poczekaj! Śpiewasz całkiem dobrze, ale masz problemy z wysokimi dźwiękami. Dlaczego?- spytał siadając obok ciebie

-Nie wiem. Może nie umiem.- odparłaś smutna

-Jesteś dobra, ale wysokich dźwięków też się nauczysz. Ja ciebie nauczę.- powiedział i położył swoją dłoń na twoim udzie

-Jin?- spytałaś zaskoczona

-Spokojnie, nie zrobię ci krzywdy, a jedynie nauczę śpiewać.

Jin objął cię w pasie. Jego ciepłe usta z wolna zaczęły muskać twój kark. Nie wiedziałaś co powinnaś zrobić. Przecież to idol.

-Co chcesz zrobić?- zerknęłaś na niego wystraszona

-Ze niby ja?- odpowiedział, nie przerywając wykonywania poprzedniej czynności- Co ja takiego robię?

Wsunął jedną rękę pod twoją koszulkę.

-Sprawiasz, że nie mogę się skupić na poprawnym Zaśpiewaniu..- Wyjąkałaś i starałaś się zwyczajnie nie zwracać na niego uwagi

Naprawdę. Starałaś się.

-To przestań się starać. Zaraz ci pomogę. Twoje starania na nic się nie zdały.

Powędrował dłońmi jeszcze głębiej pod koszulkę. Bez problem stanika i zsunął ramiączka. Odłożył części twojej bielizny na bok.

Powstrzymywałaś się, żeby z twoich ust nie wyszedł żaden niepotrzebny jęk, kiedy Kim z wyczuciem masował twoje piersi. Kciukiem jeździł po twoich sutkach, które z każdym jego ruchem stawały się coraz coraz pewniejsze. Kciukiem jeździł po twoich sutkach, które z każdym jego ruchem stawały się coraz to twardsze. Każdy jego nawet najmniejszy ruch wiązał się z przyjemną falą dreszczy, które przeszywały twoje ciało.

Jak on może ci coś takiego robić, gdy jesteście w pracy?! Gay ledwo się znacie? Gdy każdy może tu wejść.

-Jin drzwi.-powiedziałaś cicho

-Spokojnie myszko, już dawno je zamknąłem, żeby przypadkiem nikt nam nie przeszkadzał

Jęknęłaś, gdy poczułaś jego ręce wędrujące wprost do twoich majtek. Nie spodziewałaś się, że Jin posunie się tak daleko.

- Nie przeszkadzaj sobie, ćwicz dalej.- Zaśmiał się, drążąc cię

Dobrze wiedział, że nikt normalny nie mógłby ćwiczyć w takich warunkach. luz od dłuższego czasu nie zaśpiewałaś żadnej linijki tekstu.

Próbowałaś się uspokoić, ale... jego dotyk sprawiał, ze wstrząsały tobą delikatne dreszcze. Doprowadzał cię do szaleństwa. Przy nim po prostu nie da się skupić. Odsunęłaś jego ręce od siebie, tylko po to, by usiąść mu okrakiem na kolanach. Na jego twarzy pojawił się tajemniczy uśmiech. Zapewne był dumny z tego do czego cię doprowadził. Na początku bałaś się.. cholernie się bałaś, ale teraz to minęło. Byłaś ze swoim idolem w jednym pokoju... zamknięci... razem, a co najważniejsze... sami w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu. To spełnienie marzeń każdej fanki.

Usta Jin'a wędrowały wzdłuż szyi, tam i z powrotem, by po chwili złączyć wasze usta w chaotycznym pocałunku Jin swoje dłonie z twoich pleców przekierował na twoje pośladki podnosząc cię do góry i przysunął bliżej siebie. Teraz nie siedziałaś już na jego kolanach, ale na jego kroczu, które dawało o sobie znać. Chłopak nie odrywał swoich dłoni od twoich pośladków, które co chwile masował i ściskał. Zaczepnie siłowaliście się językami, Twoje serce przyśpieszyło, jakby chciało wyskoczyć. Fala rozkoszy całkowicie tobą zawładnęła. Oboje Zaczęliście zrywać z siebie ubrania, by jak najszybciej się do siebie dobrać. Na pierwszy ogień poszła twoja bluzka i spodnie. Zostałaś już w samych majtkach które podniecały chłopaka. Czerwone, koronkowe i bardzo skromne majtki to w tej chwili jedyne co chciał na tobie widzieć Kim. Po chwili i on pozbył się swojej koszulki.

Był umięśniony.

Nie spodziewałaś się, ze będzie aż tak dobrze zbudowany. Wyglądał tak przystojnie i podniecająco Kiedy już leżeliście prawie nadzy na kanapie, zaczęłaś jeździć rękoma po jego torsie i ramionach. Teraz jedyne o czym Jin marzył to zrobić ci jak największą przyjemność. Siedział na tobie okrakiem. Jego ręka powędrowała na bieliznę, a jego usta znalazły się na twoich piersiach. Nie sądziłaś, że może do tego wszystkiego dojść. SeokJin był taki delikatny, a zarazem namiętny i stanowczy. Wiedział czego chce i dążył do tego. Jego język kreśli nieznane tobie kształty na twoich piersiach mostku i brzuchu. Jego dłoń ciągle znajdowała się na twojej łechtaczce i kciukiem delikatnie po niej jeździł Przygryzał i lizał twoje sutki Wreszcie nie wytrzymał i zerwał z ciebie dolna część bielizny. Nie czekając dłużej wszedł w ciebie szybkim i pewnym ruchem. Czując napływ bólu pisnęłaś głośno.

-Dobrze kochanie, zaraz to powtórzymy. Nie krępuj się. I tak słyszę cię tylko ja.- szepnął ci do ucha

Kochaliście się w pełni namiętności i pasji. Powietrze było wypełnione seksem. jego plecy przecinały czerwo pasy, które powstawały przez twoje paznokcie z każdym jego mocniejszym i głębszym pchnięciem.

Tonęłaś w rozkoszy. Twoje jęki rozchodziły się po całym studiu.

Wasze ciała były jednością.

Dodatkowo pieścił twoje ciało dłońmi wywołując kolejną fale rozkoszy. Każdy jego nawet najmniejszy ruch czy gest podniecał cię jeszcze bardziej.

Straciłaś poczucie czasu Twoje ciało, twoje myśli i twoje gesty były nakierowane na Jin'a. Kiedy Kim wyczuł, że jesteś już blisko jeszcze bardziej przyśpieszył swoje ruchy zagłębiając swojego penisa w całości. W dodatku jego usta spoczywały na twoich piersiach co chwile je podgryzał czy całował.

-Jin...- wyjęczałaś nie mogąc złożyć zdania

-Chce cię usłyszeć powiedział patrząc na ciebie Doszłaś...., doszłaś głośno

Doszła.... doszłaś głośno krzycząc jego imię, twój krzyk przypominał bardziej pisku Udało się. Jin'owi się udało. Wydobył z ciebie tłumione w tobie wysokie dźwięki. Może był to innowacyjny sposób, ale ważne, że się udało.

Wasze spocone ciała przylegały do siebie. Zdyszane oddechy wypełniały ciszę. Kołatające serca powoli się uspokajały SeokJin zagarnął cie w swoje umięśnione, męskie ramiona. Wtuliłaś się w niego powoli uspokajając oddech.

-Udało się. Jak nie będziesz dawała rady to za każdym razem będę używał tego sposobu.- stwierdził całując cię

Pamiętacie 750 obserwacji na instagramie i pojawi się coś nowiutkiego także warto słoneczka zajrzeć i się postarać!

Mój instagram: wanessa_w._

Ale co to dla was przecież jesteście najlepsi!

Dziękuję. Zostaw po sobie ślad.

Głos + komentarz = zadowolona, pełna energii pisarka!

Pozdrawiam was, Wanessa

PS

Powstaje całkiem dobre opowiadanie o Tae, także zapraszam! (The Player II Kim TaeHyung II (+18) (The Player #1))

Oraz oczywiście "Danger Man" z JiMin'em w roli głównej!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top