#11 Jeon JeongGuk

Poczucie rąk przesuwających się po jej nagim ciele kazało [Y/N] cicho zajęczeć. Ręce były duże, ciepłe, a w sposobie, w jaki była dotykana, była wyraźna presja własności. Mogła powiedzieć, że śni, ale nawet kiedy otworzyła oczy i wpatrzyła się we wciąż zabite okno, wiedziała, że nie. JeongGuk dotykał jej tak, jakby ją posiadał, jakby nie było żadnej jej części, która nie byłaby jego. Może [Y/N] powinna go powstrzymać, powinna była powiedzieć, że to złe, że tego nie chce. Ale prawda była taka, że chciała tego, rozpaczliwie. Chciała poczuć dręczącą przyjemność, która zabrałaby wszystko inne, co sprawiło, że jej życie w tej chwili nie miało znaczenia. Chciała poczuć, jak ją pieprzy, dopóki nie mogłaby myśleć, nie mogłaby oddychać, do diabła, nawet nie mogłaby się ruszyć.

- Nie śpisz - powiedział JeongGuk ochryple, cicho i nadal ją dotykał. Przesunął usta tą samą ścieżką, co dłonie: przez ramię, w dół ręki i wzdłuż talii. Dobrze było nie myśleć i po prostu czuć.

Przekręciła się, położyła na plecach, ale odwróciła głowę, żeby go zobaczyć.

Na dworze wciąż było ciemno i wiedziała, że nie spała zbyt długo.

- Bądź ze mną. JeongGuk. Spraw, że zapomnę o wszystkim, z wyjątkiem tu i teraz.

Jęknął głęboko i nie tracił czasu, chwytając jej podbródek w siniaczącym uścisku, przechylając głowę w bok i przyciskając usta do jej gardła. Zassał i polizał ją, i kontynuował przesuwanie ręką po brzuchu, wzdłuż biodra, a na koniec dotknął jej cipki. Nie nosiła ubrań, ponieważ po prysznicu miała tylko ręcznik. Boże, była już mokra, a jeśli to nie było najgorsze z tego wszystkiego, z powodu tego, przez co przeszła, nie wiedziała, co było. Ale czuła się dobrze i teraz to wszystko miało znaczenie.

Szarpnął jej głowę w tył i zawładnął ustami. Przez kilka długich sekund nie robił nic poza całowaniem, gładził jej język swoim i pocierał palcami wargi cipki.

- Nie mogłem się powstrzymać od dotykania cię, wąchania, zapamiętywania każdej części ciebie, ale nie posunąłbym tego dalej, [Y/N] - jęknął w jej usta JeongGuk. - Nigdy nie wziąłbym od ciebie czegoś, co nie zostało oferowane dobrowolnie, ale chciałem być w stanie poczuć twoją miękką skórę, szczególnie po dzisiejszej nocy.

Mocniej uderzył ustami o jej usta i wsunął gruby palec w jej cipkę. Wygięła plecy i krzyknęła. Nie była dziewicą, ale od jakiegoś czasu nie była też z mężczyzną, a JeongGuk miał grube, długie palce. Zaskakujące było samo odczucie jak rozciągał ją palcami, ale, Boże, czuło się to tak dobrze.

Wszystko zdawało się iść mocno i szybko, ale była bardziej niż gotowa zostawić wszystko za sobą i po prostu poczuć JeongGuk'a. Zaczął całować jej szyję, obojczyki, poruszał się po jej piersiach i ssał sztywne szczyty. Przez kilka długich chwil to wszystko, co robił, pompował palcem i ssał i gryzł jej sutek. A potem, zanim zorientowała się, co się dzieje, wyjął palec z jej ciała. Oto leżała na tym twardym łóżku motocyklisty, zupełnie naga, ociekająca wilgocią z podniecenia i nie mogąc powstrzymać jęku.

- Chcesz moich rąk na sobie, języka wzdłuż ciała, a fiuta głęboko w twojej gorącej cipce, [Y/N]? - jęknął JeongGuk i nie mogła odpowiedzieć. Kiwnęła tylko głową, nabrała powietrza i chwyciła prześcieradła pod sobą.

Poruszał się między jej udami, wcisnął szerokie ramiona między jej nogi, położył obie ręce pod jej tyłkiem i podniósł ją do czekających ust. Ich spojrzenia spotkały się przez uderzenie serca. Poczucie jego ciepłego oddechu przesuwającego się przez jej cipkę mogło sprawić, że doszłaby tu i teraz.

Uśmiechnął się twardym uśmiechem, który nie był rozbawieniem. Wiedział, jaki wpływ na nią wywarł i rozkoszował się tym.

A potem zaczął ją lizać, uderzać w jej cipkę jakby był głodny, a jej śmietanka była jedyną rzeczą, jaką mógłby znaleźć.

Uczucie jego języka na odsłoniętym ciele sprawiło, że jej oczy mimowolnie się zamknęły. Użył tego mięśnia, by przebiegać jej centrum, wysysając jej wilgoć i powodując, że napływało więcej. JeongGuk był tak niewiarygodnie powolny w swoich staraniach, że przyłapała się na zbliżaniu się do niego, próbując kusić go, by dał jej więcej. Przy każdej innej okazji mogłaby się zawstydzić swoimi działaniami, ale przyciśnięcie jej cipki mocniej do jego twarzy, próbując mieć go liżącego i ssącego ją mocniej, wydawało się w tej chwili tak logiczne. A kiedy poczuła, jak jej orgazm zaczyna narastać, odsunął się, zostawiając ją osamotnioną. Otworzyła oczy i zamrugała kilka razy. Podniecenie nadal waliło przez jej krew, wołając o więcej.

- Połóż ręce nad głową i trzymaj je tam. - Jego ton nie tolerował żadnych argumentów i wiedziała, że nie miała zamiaru mu odmówić. [Y/N] tego potrzebowała, potrzebowała jego kontroli sytuacji, ponieważ teraz czuła, że jej życie wymknęło się spod kontroli.

Zrobiła to, o co prosił, ponieważ wiedziała, że teraz potrzebuje na powrót jego ust. Wrócił między jej nogi i wznowił lizanie. Przesunął językiem w górę i w dół jej szczeliny, drażniąc jej łechtaczkę w górę i nikle wciskając się w jej otwór w dół uderzenia. Była tak blisko dojścia. Był torturująco powolny, zbliżając ją do kulminacji, ale nie wywierając wystarczającej presji, by rzeczywiście doprowadzić ją do granic wytrzymałości. Ciało [Y/N] zaczął pokrywać pot.

- Twoja cipka smakuje tak dobrze, a ty jesteś tak cholernie mokra dla mnie, wręcz chlupoczesz, maleńka.

Palce bolały ją od zaciskania. Wszystko, co chciała zrobić, to złapać go za głowę i pchnąć głębiej w jej cipkę. A te erotyczne, brudne słowa, które jej powiedział, kazały jej łkać o więcej, błagając go bezwstydnie.

- Proszę, JeongGuk. Pozwól mi dojść, daj mi to, a będę twoja. - Boże, te słowa wyszły z niej i nie mogła ich zatrzymać, nawet gdyby próbowała. Czy pomyślałby, że to, co powiedziała, to jej deklaracja, że naprawdę chce tego życia? Czy mogłaby chcieć tego życia z bikerem i jego nielegalnym, niebezpiecznym i brutalnym klubem?

- Zgadza się, [Y/N], jesteś moja. Nie pozwolę ci odejść, i nie pozwolę nikomu cię mieć. Ta cipka jest moja - polizał jej cipkę od dziurki po łechtaczkę. - Te cycki są moje - sięgnął i złapał wzgórki, masując je. - Jesteś moja.

Otworzyła usta z bezgłośnym okrzykiem. Musiał wiedzieć, że jest niebezpiecznie blisko.

- Powiedz to, [Y/N]. Powiedz, że jesteś moja. Tylko moja.

W tym momencie uczyniłaby wszystko, by poczuć ten skraj obmywającej ją przyjemności

- Proszę. Proszę, pozwól mi dojść, JeongGuk.

- Powiedz to. - Wyryczał słowa i wciągnął jej łechtaczkę do ust, sprowadzając ją tam na krawędź i cofając się, zanim spadła.

- Jestem twoja - odetchnęła. Słowa pozostawiły ją w szumie powietrza i zamknęła oczy na jego. Spojrzenie, jakim ją obdarzył, sprawiło, że całe jej ciało napięło się. Jakby chciał przedłużyć swoje tortury, patrzyła z szokiem, gdy rozwierał wargi jej cipki kciukami i przeciągał językiem po jej środku.

- Zgadza się. Jesteś moja. - Na jego twarzy pojawił się mroczny wyraz, kiedy na niego spojrzała. Powoli przeniósł język z powrotem na jej szczelinę. Kiedy dotarł do łechtaczki, uniósł maleńki pączek do ust i mocno zassał. Rytmiczne ruchy miażdżyły ją o jego usta. Wciągnął jej łechtaczkę, unosząc maleńką wiązkę nerwów językiem i delikatnie przesuwając zębami. Orgazm, który ją przeszył był intensywny i silny.

Kiedy drżenie zaczęło się rozpraszać, wypuściła powietrze. Zatrzymał się między jej nogami, patrząc na nią, cienie poruszały się po jego twarzy.

- Tak cholernie mocno cię chcę, więc jeśli nie jesteś gotowa, kochanie, musisz mi teraz powiedzieć. Kiedy zacznę, nie wiem, czy mogę przestać, [Y/N]. - Wyjęczał ostatnią część, ale wyraz jego twarzy pozostał kontrolowany. Nie potrzebowała, żeby ją ostrzegał. Wiedziała, w co się pakuje i czy to był zły pomysł, czy nie, nie odmówiłaby mu.

JeongGuk pochylił się na tyle, by widzieć jej lekko rozłożone nogi. Przysunął się bliżej, głęboko wciągnął powietrze i warknął nisko na jej zapach. Używając rąk na wnętrzu ud, rozchylił jej nogi jeszcze szerzej, aż zobaczył to, dla czego cierpiał. Była opuchnięta i mokra dla niego. Wrócił, żeby ją pożreć, mimo że już doszła. Musiał ciągle ją lizać, musiał wysysać śmietankę z jej cipki, aż był nią pijany. Wcisnął biodra w materac, mając nadzieję, że powstrzyma własny zbliżający się orgazm. Jej szczelina, tak gotowa dla niego, sprawiła, że całe jego ciało napięło się z potrzeby. Podniósł wzrok do jej piersi, tych bliźniaczych pagórków, które sprawiały, że jego fiut szarpał się z potrzeby. Jej sutki były różowe, napięte i gotowe na niego. Wypuścił jęk, gdy patrzył, jak przygryzła ciało dolnej wargi.

Znów wcisnął biodra w materac, czując, jak prześcieradła drapią po jego pulsującym kutasie, zwiększając jego pobudzenie zamiast je tłumić. Pochylając się, pozwolił językowi wędrować wzdłuż wewnętrznej części jej uda i aż do jej rdzenia. Sapnęła i pchnęła cipkę w jego twarz. Rozłożył wargi sromowe za pomocą kciuków, przyłożył język i przesunął go w górę.

Wessał ją i polizał. Chciał, żeby jej krem pokrył mu usta, chciał, żeby spłynął mu po gardle. Wsunął jej łechtaczkę do ust, przejechał językiem wokół wiązki nerwów. Zaczął przyspieszać pchanie biodrami w materac, pieprząc prześcieradła.

Potrzebował kutasa w swojej cipce, potrzebował tarcia i wilgoci pokrywającej mu fiuta.

- Kurwa, skarbie. Smakujesz tak cholernie dobrze. - Jęknął przy niej. Odnowił swoje wysiłki i został nagrodzony, gdy jej plecy wygięły się w łuk. Taa, miał zamiar wypieprzyć ją mocno i porządnie, aż nie będzie mogła chodzić.

[Y/N] nie mogła oddychać, nie mogła nawet się skoncentrować, gdy próbowała pozbierać się po drugim orgazmie, który dał jej JeongGuk. Chociaż JeongGuk był pod każdym względem szorstki, wiedziała, że przestanie, jeśli odmówi.

Ale nie miała zamiaru się zatrzymywać.

Położył swoje ciało na jej i umieścił dłoń na jej karku, przybliżając jej głowę ostrym ruchem.

- Wszystko w tobie doprowadza mnie do szaleństwa - wyjąkał i spojrzał na jej usta. - Zamierzam cię wziąć tak mocno, że nie będziesz w stanie usiąść bez myślenia o moim fiucie w twoim ciele. - JeongGuk ją pocałował i posmakowała siebie. Przesunął palcami po jej ramionach i złapał ją za nadgarstki, aż wypełniła ją iskra bólu. - Twoja cipka jest najsłodszą rzeczą, jaką kiedykolwiek jadłem.

Jej cipka stała się bardziej mokra, a podniecenie spłynęło po wnętrzu ud. Prześcieradło pod nią stało się wilgotne od jej podniecenia i wiedziała, że stanie się to bardziej wyraźne, im bardziej będzie z JeongGuk'iem.

Przeniósł palce z powrotem do jej cipki, głaskał ją jak ekspert i powiedział niskim, gorącym głosem

- Gdyby nie moja samokontrola, to bym cię teraz pieprzył, ale chcę się tym rozkoszować. - Przeniósł usta do punktu pulsu na jej gardle i kontynuował ruchy palca na otwarciu jej cipki. - Jesteś dla mnie tak kurewsko mokra, [Y/N]. - Wsunął palce głębiej w jej ciało. - Założę się, że ta śliska mała cipka będzie najciaśniejsza, jaką kiedykolwiek czułem. I więcej wilgoci wylało się na jego brudne słowa. - Cholera, cała moja ręka jest przemoczona.

Wciągnęła powietrze, kiedy skręcił palce w jej wnętrzu.

- Wkrótce zastąpi je mój fiut. - Podkreślił swój punkt, wciskając palce głęboko w nią. - A wtedy naprawdę będziesz moją własnością. Będziesz moją kobietą, moją pieprzoną własnością i nikt nie odważy się ciebie dotknąć, nie odpowiadając przede mną. - Przesuwał palce szybciej, mocniej, a dźwięk ssącego go ciała zdawał się wypełniać pomieszczenie. - Zabiłbym każdego, kto by cię dotknął, [Y/N]- powiedział zabójczym głosem. JeongGuk przyłożył kciuk do jej łechtaczki i zaczął ją pocierać w tę i z powrotem. Wszystkie inne myśli i działania ustały. W następnej sekundzie doszła. Krzyknęła i pompowała cipką szybciej i mocniej na palcach, unosząc biodra w górę i w dół, próbując zmusić go do wejścia głębiej. A kiedy jej orgazm wyblakł, i wypełnił ją przyjemny szum, [Y/N] otworzyła oczy.

Wciąż trzymał jedną rękę wokół jej nadgarstków i zastanawiała się, czy nie jest typem człowieka, który cieszy się bólem i zadawanie go sprawia mu przyjemność. Mężczyzna przed nią był twardy pod wieloma względami. Odsunął się lekko i patrzyła na jego ciało. Jego oczy były zimne, twarde, szare, a może bardziej poprawne byłoby płynne srebro. Jego ramiona były szerokie, klatka piersiowa była zarysowana i falująca mięśniami. Miał tatuaże zakrywające ramiona i klatkę piersiową, a na ramieniu dostrzegała przerażający tatuaż czaszki.

Jego erekcja napięła się do przodu, ogromna, długa i gruba, a do głowy przyszła jej ulotna myśl, że posiadanie jej w sobie będzie bolesne. Ale odważyła się, usiadła lekko, gdy puścił jej nadgarstki i wyciągnął rękę. Złapała korzeń jego penisa. JeongGuk syknął, gdy zacisnęła palce na jego długości, ale był zbyt gruby, by mogła go w pełni uchwycić. Patrząc na niego, zobaczyła, że spogląda na nią z półprzymkniętymi oczami.

- Wyssij mi dobrze fiuta, [Y/N]. Spraw, żebym prawie napełnił ci usta spermą.

Nawet w ciemności widziała, jak śmiertelnie jest niebezpieczny, jak dominuje i domaga się.

Pochylając się, przysunęła usta do jego czubka. Czuła jego ciepło i otworzyła usta, by przesunąć językiem po grzbiecie końcówki. Nie wydał żadnego dźwięku, ale poczuła, jak jego ciało się napina. [Y/N] chciała, żeby poczuł do niej takie pragnienie, jak ona do niego. Przesunęła językiem po rozszerzonej krawędzi i pochłonęła go. Smak eksplodował w jej ustach.

Słony, słodki, całkowicie męski.

Jej cipka była przesiąknięta, a łechtaczka pulsowała, chociaż zdążyła już dwa razy dojść dla niego. Wciągnęła go mocno i głęboko, a on chwycił tył jej głowy i zaczął wbijać się w jej usta.

- Mam zamiar cię pieprzyć, aż korona mojego kutasa uderzy w tył twojego gardła. - Całe jego ciało było naprężone i wiedziała, że niedługo dojdzie. Zacisnął palce w jej włosach, ale zanim mogła go posmakować, odepchnął ją. Opadła mocno na materac, jej piersi się zatrzęsły, a nogi rozłożyły. Jego oddech był urywany, a spojrzenie, którym ją ogarnął, przeraziło ją.

Jego wzrok zanurzył się między jej rozpostartymi udami i wydał szorstki dźwięk.

- Jezu, [Y/N]. - Przesunął dłonią po ustach i skierował na nią swój wzrok. - Powiedz mi, że chcesz w sobie mojego kutasa. Błagaj, żebym cię pieprzył.

O Boże.

Jego słowa były jak benzyna na ogień. Nigdy nie była z kimś tak niewiarygodnie pociągającym i gwałtownym ze słowami, ciałem i jednym spojrzeniem. Nie ulegało wątpliwości, że JeongGuk, który zabijał ludzi, też się nimi upajał, i oto mu się oddawała.

Zaczęła otwierać usta, przyjmując tyle, ile zdołała, a kiedy zaczęła krztusić się od twardej, grubej długości, odciągnął jej głowę ręką we włosach. Patrzył na nią przez sekundę, a potem, w następnej chwili, jego twarde ciało pokrywało jej, a on mocno ją całował.

- Jeśli to zrobimy, zrobimy to po mojemu. - Jego słowa nie przyjmowały argumentów.

Tak, tak chciała zrobić to na jego sposób. Zdołała jedynie skinąć głową, ale to go usatysfakcjonowało. Włożył jej dłonie w jedną z rąk i ponownie uniósł je nad głowę. Wydawało się, że lubił ją ograniczać. Potrzebowała poczuć, jak jego szorstkie dłonie ocierają się o jej ciało. Objął jedną z jej piersi, boleśnie wykręcił sutek, aż sapała, po czym pogładził dłońmi jej skórę. Jego ręce były szorstkie, zniszczone i jedyne, o czym mogła myśleć, to to, jak potężny był przy ich użyciu.

Na odczucie jego penisa naciskające na jej cipkę ochota, by się o niego ocierać, wzniosła się na powierzchnię. Z jakiegoś powodu wiedziała, że jeśli będzie cierpliwa i posłuszna, zaprowadzi ją do miejsca, o którym nigdy nie śniła.

- Jesteś na mnie gotowa? - Ścisnął mocno jej pierś. - Jesteś gotowa na mojego fiuta?

Rozchyliła usta i kiwnęła głową.

- Czy przeraża cię pomysł tego, co robię, jak żyję swoim życiem w moim klubie?

- Tak.

- Dobrze. Powinno, ponieważ jestem bardzo niebezpiecznym człowiekiem, [Y/N]. Bardzo niebezpiecznym.

- Proszę ... - Jej słowa zostały ucięte, kiedy sięgnął między ich ciała, przyłożył dużą główkę swojego penisa do jej wejścia i wbił się w nią. Odrzuciła głowę do tyłu, jęcząc z rozkoszy. Był jak dzikus, pchał, pompował, zbliżał ją tak blisko krawędzi, a potem zatrzymywał się tuż przed jej przekroczeniem. Jej cipka była tak mokra dla niego, dźwięk jego skóry uderzającej o nią odbijał się echem w pokoju.

- Taka moja. - Warknął w jej szyję i nabrał prędkości.

Wkrótce spadła za krawędź bezmyślnego, błogiego zakończenia. Puścił jej nadgarstki, kiedy warczał i pompował ją. Złapała jego krótkie ciemne włosy, pociągnęła pasma i jęczała.

Krzyknęła, dosłownie krzyknęła, gdy kolejny mniejszy orgazm dokonał spustoszenia w jej ciele. W miarę, jak zaczął powoli niknąć, znalazła się na brzuchu. Podniósł jej tyłek, kilka razy uderzył, aż jej skóra rozgorzała, a kolana się zatrzęsły. Z dłońmi płasko na materacu i na czworakach, czekała, aż zdominuje ją dalej. [Y/N] zamknęła oczy, gdy poczuła, jak jego palce przejechały po jej szczelinie, by zebrać śmietankę. Nie było napięcia, żadnego zmartwienia, co będzie dalej, kiedy rozprzestrzenił jej soki na jej odbyt. A potem, kiedy badał jej dziurkę, delikatnie zanurzył palec w jej wnętrzu, i myślała, że przeleci ją tu i teraz. Ale potem odsunął się od niej tylko na tyle, by wyjąć z kredensu butelkę lubrykantu. Wrócił za nią na sekundę, pokrył jej tyłek śliskim smarowidłem, a następnie umieścił koronę swojego penisa w jej tylnej dziurce, ale nie wniknął.

Strach przed bólem był obecny, ale pragnienie było silniejsze.

- Tak silnie reagujesz na mój dotyk. Czy będziesz tak wrażliwa, kiedy mój kutas zostanie zakopany głęboko w twoim tyłku?

Nie odpowiedziała, nie mogła. Dotyk jego dłoni, która weszła w kontakt z jej tyłkiem, znów przyprawił ją o sapanie. Tym razem bił ją mocniej. Ból był ostrym przeciwieństwem przyjemności, której właśnie dostarczył.

- Odpowiedz mi. - Jego głos był mroczny, wymagający.

- Boże, chcę cię poczuć w tyłku. - Poczuła, że się rumieni, nie dlatego, że powiedziała te słowa, ale dlatego, że miała to na myśli.

- Jestem dla ciebie taki twardy. Czujesz, co mi robisz? - Uniósł się z jej pleców i poczuła, jak jego erekcja przesuwa się po jej tyłku.

- Tak - wydyszała.

W następnej sekundzie powoli wciskał w nią wszystkie swoje twarde centymetry. Łzy zapiekły ją w oczy i poczuła pieczenie i napięcie bycia całkowicie wypełnioną. To było jak nic, co kiedykolwiek poczuła. Kłucie czubka jego penisa przechodzącego przez ciasny pierścień mięśni sprawiło, że zamknęła oczy.

- Tak jest, kochanie. Weź całego mojego fiuta. Weź to wszystko, [Y/N].

Kiedy był całkowicie w niej, nie ruszył się. Ściskał jej pośladki, z przerwami, jakby to była agonia. Oparła się o niego, mówiąc mu bez słów, że jest gotowa.

Syknął pod nosem i mocno ścisnął jej biodra.

- Kusisz pierdoloną bestię, [Y/N].- powiedział niskim tonem.

- Pieprz mnie, JeongGuk. - Spojrzała na niego przez ramię. - Spraw, żebym dziś wieczorem poczuła coś innego.

Zaczął w nią wchodzić i wkrótce potem ból został zastąpiony czymś znacznie przyjemniejszym. Za każdym razem, gdy pchał w nią, to pożądanie wzmagało się. Kiedy sięgnął przed nią i zaczął pocierać łechtaczkę, nie przejmowała się tym, że pozwoliła złemu mężczyźnie się pieprzyć. W tej chwili był tym, co trzymało ją przy zdrowych zmysłach, a ona pragnęła go tak, jak pragnęła oddychać.

Jedno pchnięcie, dwa, i przy trzecim zagrzebał się w jej tyłku po jaja i przeklął głośno. Jego język był szorstki i brzydki, ale odzwierciedlał silne emocje, które obydwoje odczuwali. Kiedy jego wielkie ciało nie było już napięte, rozluźnił ręce na jej biodrach i przeklął, gdy delikatnie się z niej wyślizgnął. Natychmiast poczuła, że jego sperma zaczyna wypływać z jej tyłka, ale nie dbała o to ciepło, ani o to, że całkowicie ją wypełnił.

Leżał obok niej, ale nie odepchnął jej ani nie zostawił jej ze skutkami tego, co zrobili. Przyciągnął ją do siebie i otoczył ją ramionami. Zanurzyła się w śpiączkę wypełnioną endorfinami. Wtedy, w otaczającej ich ciemności, pomysł walki z nim wydawał się odrażający. [Y/N] zapadła w ciemność, ponieważ bycie z JeongGuk'iem nie wydawało się już tak przerażające. W rzeczywistości było to najbezpieczniejsze miejsce, w jakim mogła być.

Tym razem chcę powiedzieć tylko o jednym, bo po tylu latach zaczęłam się irytować zachowaniem niektórych osób.

Kocham konstruktywną krytykę, bo dzięki niej mogę być lepsza w tym co robię, ale kochani czasami należy się zastanowić zanim coś napiszemy.

Jestem ARMY od porządku kariery BTS, wiem o nich praktycznie wszystko i teraz uwaga imię sceniczne, a prawdziwe imię to spora różnica. Może jestem stara, możliwe. Ale jako old ARMY nie potrafię pogodzić się z niewiedzą niektórych osób, jeśli identyfikują się jako fani BTS.

Już kolejny raz niededukowana ARMY zwraca mi uwagę na to, że "źle piszę" ich imiona. Słoneczka jak ktoś jest ze mną od dłuższego czasu dobrze wie, że przestałam używać ich scenicznych imion, a zaczęłam prawdziwych. W szczególności jeśli chodzi o JeongGuk'a. Ja po prostu wolę jego prawdziwe imię niż pseudonim sceniczny.

Także liczę, że jeśli ktoś jeszcze raz będzie chciał zwrócić mi uwagę to najpierw sprawdzi czy ma rację.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top