Chapter 13

Minął już okrągły tydzień odkąd Rie przebywa w domu Naruto.
-Dzisiaj robisz wypad.-ziewnął blondyn ubrany w spodnie od piżamy i położył się na sofie w saloniku.
Uchiha spojrzała na niego zdziwiona z nutką smutku w oczach. Odkąd zamieszkuje ten domek zaczęła się nawet dobrze dogadywać z Uzumakim. Miała wrażenie, że zna go już od bardzo dawna i może mu zwierzyć się z każdego jej problemu, czy sekretu.
-Mieliśmy się przed tym sparingować.-odwruciła głowę w stronę zlewu w kuchni, w którym myła ostatni talerz.

Myła naczynia lub gotowała, w podzięce za pomoc chłopaka, gdy była w potrzebie. Dowiedziała się, że Kurama nie zabardzo lubi jej klan, co jeszcze bardziej zmusiło ją do pomocy w jego domu.
-Po co chcesz to robić? Przecież wiesz, że przegrasz.- kolejny raz przeciągle ziewnął odchylając głowę w stronę kuchni.

-Po prostu. Chce się sprawdzić.-dziewczyna wzruszyła ramionami i zakręciła kran, a Naruto otworzył jedno oko.
-Hę? Tylko po to?-powiedział i znalazł się za Rie.
-Chcę cię pokonać. Nie jestem taka słaba.-Uchiha odwróciła glowe w stronę Naruto, a w jej oczach zaślnił Mangekyo Sharingan.
-No to nieźle, kiedy go aktywowałaś?-uśmiechnął się pod nosem niebieskooki.
-Nie pamiętam, byłam mała.-wzruszyła ramionami i wyszła z domu.
-Ej! Gdzie idziesz?!-wykrzyczał Naruto i przeteleportował się przed dom.
-Na plac treningowy.
-Chcesz walczyć tak wcześnie?-jęknął a jego kark chrupnął, na co nieznacznie się skrzywił. Nie lubił tego uczucia, ani odgłosy wydawanego przy tym.
-Nie powiedziałam dlaczego chcę tam iść. Sam sobie to wymyśliłeś.-dziewczyna uchyliła się przed gałązką odginając ją, a gdy przeszła puściła, przez co blondyn dostał w czerep.
-Auć! Mogłabyś trochę uważać.-zwrócił jej uwagę rozmasowywując czoło.

Gdy doszli na plac, stały tam dwa lisy.
Naruto poznał w nich Mishiego oraz Gina. Ten drugi miał przygryzione ucho i opaskę na oku.
-Och, kogo moje oczy widzą!-zawołał Gin.-Nie wiedziałem, że znalazłeś sobie laseczkę Naru-chan.-powiedział złośliwie.
-Cicho tam Gin, są jakieś nowe informacje na temat Akatsuki?-zapytał i włożył ręce do kieszeni.
-Narazie wiemy tylko, że ich liderem jest Pain. Z tego co Gin widział ma fioletowe oczy z kołami. Starszy mówi, że to Rinnegan.-Mishi podrapał się łapą za uchem, a Rie przysłuchiwała się rozmowie z ciekawością.
-Co to, te Akatsuki?-zagadnęła.
-Naruto, nie powiedziałeś jej tego?
-A po co? I tak zaraz robi...-zaciął się, a jego oczy rozszerzyły się.-Jednak nie.
-Hę o co ci chodzi?-zmarszczyła brwi Uchiha.
-Nie gadaj tylko chodź. W domu ci powiem.-złapał ją za rękę i zanim się teleportował dodał:
-Świetna robota chłopaki.

-Co ty robisz!-wykrzyczała odpychając Naruto.-Miałam właśnie iść trenować do cholery!
*Mówiłem, że będą z nią problemy Kitty.*ziewnął Kurama i zatkał sobie uszy.
-Przestań się drzeć! Chcesz zginąć?!-powiedział i złapał ją mocno za ramiona przez co na jej twarzy pojawił się grymas.-Słuchaj mnie teraz bo się nie powtórzę.-warknął i potrząsnął nią.-Jeżeli jakimś cudem Akatsuki dowie się, że przeżył jeszcze jakiś Uchiha, to nie będzie dobrze. I nie tylko ty będziesz miała problem, bo ja też.-Naruto puścił Rie i zostawił ją w osłupieniu, a sam poszedł na górę.

-A-ha...-powiedziała po chwili.-Co ja niby w takim razie mam robić co, wszechwiedzący panie?-zapytała sama siebie z pogardą do blondyna.
-Ja przecież nawet nie wiem, co to te całe Akatsuki. Co oni by mogliby mi zrobić. Pf!-złapała się za prawe ramię i poszła do kuchni, aby zacząć przygotowywać obiad.
Sama nie wiedziała, dlaczego jeszcze jest w domu Uzumakiego.
-Przemądrzały sukinsyn.-warknęła krojąc mięso.
-Och, tak wyrażasz swoją wdzięczność, za wyzwolenie spod szponów śmierci?-uśmiechnął się krzywo blondyn. Na jego głos Rie wzdrygnęła się i prawie upuściła
nóż.-Jeżeli chcesz to możesz stąd iść, nikt cię nie zatrzymuje. W planach miałem nauczyć cie kilku przydatnych technik, gdybyś spotkała kogoś z tej organizacji, ale chyba tego nie potrzebujesz. Wzechwiedząco. -zaakcętował ostatnie słowo i poszedł do salonu. Położył się na sofie i zaczął czytać książkę, a czarnooka znów zaczęła kroić mięso.

~~~^^~~~
Trochę króciutki ten rozdział 😞
Może następny będzie dłuższy😊
Cóż Rie z tym jej charakterem daje popalić Naruto, ale ten jakby sobie z tego nic nie robi😂

Do następnego! ❤💖

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top