Trening

Pov . Naruto.

- Dzień dobry . - Powiedział Kurama .

- Cześć Kurama - Powiedziałem i wstałem z posłania .

- Zaczniemy od razu ? - spytałem przecierając oczy .

- Najpierw coś zjedź a jak ty zdobywasz jedzenie ? - spytał z zaciekawieniem ?.

- Kradnę albo śmieci - odparłem krótko .

- Dobrze leć . - Powiedział kurama a ja szedłem do sklepiku .

- Rany muszę jakoś wyrwać się stąd - pomyślałem załamany .

- Wiem ale wytrwasz i staniesz się moim następcą . - Powiedział Kurama .

- Dobrze zrobię jak mówisz -Odpowiedziałem i wszedłem do sklepu .

- Co tym razem mam ukraść ? - pomyślałem zaciekawiony i poszedłem działu  z nabiałem .

- Może tym razem mleko i ser ? - pomyślałem zacząłem się rozglądać kiedy było czysto  wziąłem schowałem do kieszeni 5 małych  kartoników mleka i jedno opakowanie sera  schowałem do kieszeni bluzy .

- teraz poszukam czegoś jeszcze  - mruknąłem i zacząłem się rozglądać po różnych działach  aż trafiłem do działu mięsnego a z tam tąd wziąłem parę paczek wędlin   a później chleb i schowałem tak że by nikt nie widział .

- Dobra mam już wszystko czego potrzebuję - pomyślałem i wyszedłem z tego sklepu .

- Udało się jak zawsze - Pomyślałem i poszedłem do swojego "domu" i byłem tam po chwili wszedłem do środka i usiadłem na posłaniu i zacząłem robić kanapki z serem wędliną a po czym zjadłem i wypiłem ze dwa kartoniki mleka.

- Po wino starczyć na parę godzin . - Powiedziałem zadowolony .

- Dobrze skoro się najadłeś to zacznijmy trening . - Powiedział Kurama .

- Dobrze od czego mam zacząć ? - spytałem Kuramę .

- Zamknij oczy i podążaj za moim głosem a trawisz do mojej klatki a w tedy zaczniemy - Powiedział Kurama i zrobiłem jak kazał po chwili wylądowałem w jakimś "korytarzu" szedłem aż do rozwidlenia .

- Dobrze gdzie jesteś ? - spytałem się.

- Tutaj - krzyknął Kurama i poszedłem w stronę jego głosu i po chwili dotarłem  do wielkiej Klatki z napisem pieczęć .

A za tą klatką był Kurama miał ze dwa metry szerokości a mierzył jakieś 10 metrów .

- Ale ty duży !- krzyknąłem kiedy go zobaczyłem .

-  Zaczynamy ? - spytał Kurama .

- Pewnie dawaj . - Odpowiedziałem Kuramie .

- Dobra wiem że całą wiedzę masz więc zaczniemy od razu techniki a zapamiętuj po trochu. - Powiedział Kurama i zaczął składać  pieczęcie kiedy skończył pojawił się obok niego klon.

- To było klonowanie cienia coś zapamiętałeś ? - spytał Kurama .

- Zobacz sam - powiedziałem i zacząłem składać pieczęcie a kiedy skończyłem pojawiło się pięć klonów cienia .

-Dobrze pięć klonów a myślałem że ci się nie uda a teraz kawari no jutsu to jest technika dzięki której może zamieniać się z czymś innym miejscami . - Powiedział Kurama .

- Dobrze - Powiedziałem a Kurama zaczął składać kolejne  pieczęcie .

- Dobrze zapamiętałem - Powiedziałem i  złożyłem pieczęcie perfekcyjnie  .

- Bardzo dobrze ale teraz spróbuj z czymś się zamienić miejsca. - Powiedział Kurama .

- Dobrze - powiedział i wyszedłem ze swojego umysłu .

- Nada się - pomyślałem i zobaczyłem starą krzynię i nawiązałem pieczęcie do kawari no jutsu i zamieniłem się miejsca ze krzynią  i się rozwaliła .

- Dobrze młody - Powiedział Kurama i podszedłem do rozwalonej kszyni .

-  Co my tutaj mamy ? - Powiedziałem kiedy zobaczyłem że w tej kszyni jest tak zestaw kunai i szurikenów a obok była kabura .

- To młody masz szczęście - Powiedział Kurama.

- To prawda - Powiedziałem z uśmiechem i wziąłem kaburę założyłem do prawego uda a zawartość krzyni w sadziłem do Kabury .

- Poszukaj jeszcze może znajdziesz więcej przydatnych rzeczy ? - Powiedział Kurama .

- Może masz rację - Powiedziałem i zacząłem rozwalać inne krzynie a znalazłem między innymi książki o czakrze i jej kontroli i parę książek z jutsu i papierek czakry.

- Całkiem dobrze zacznij od sprawdzenia swojej natury . - Powiedział Kurama .

- Dobrze - powiedziałem i przelałem trochę czakry na papier a po chwili się podarł na cztery części a one tak zrobiły po kolei zapił się zmarszczył  skruszył i jeden stał się wilgotny .

- Dobrze na wet bardzo dobrze  rzadko człowiek ma wszystkie pięć natur czakry . - Powiedział Kurama .

- Co teraz ? - spytałem Kuramę .

- Teraz przeczytaj te książki apotem trening nad kontrolą czakry a później dalej z treningiem . powiedział Kurama .

- Dobrze - Powiedziałem i usiadłem na swoim "łóżku" otworzyłem książkę o kontroli czakry a potem zacząłem czytać inne skończyłem czytać po trzech godzinach bo użyłem klonów a bez nich  z pewnością  by mi zajęło znacznie dłużej a kiedy skończyłem czytać od wołałem klony .

- Dobrze co teraz ? - spytałem się Kuramy .

- Teraz jest jakieś opuszczone pole treningowe ? - spytał mnie Kurama .

- Jest mam tam iść ? - spytałem Kuramę .

- Tak a tam będzie dalszy trening puki co koniec teorii . - Powiedział Kurama a ja wstałem ze swojego łóżka i po chwili byłem  na o puszczonym polu numer 9 . 

- Jesteśmy tutaj nikt nie zagląda - Powiedziałem od razu kiedy byłem na tym polu treningowym .

- Dobrze zaczniesz od treningu rzucaniem kunaiami a potem  coś innego zobaczymy dobrze ? - Powiedział Kurama .

- Dobrze - Odpowiedziałem i stanąłem przed tarczą tak z 20 kilometrów i rzuciłem Kunajem  .

- Łał - Powiedziałem i zobaczyłem że prawie w sam środek trochę wyżej i bym trafił w sam środek .

- Jesteś pewny że po raz pierwszy rzuciłeś  Kunajem bo bym mówił że rzuciłeś po mistrzowsku .  - Powiedział Kurama a po czym gwizdnął .

- Dzięki ale mógł to być fart a poza tym nie trafiłem w środek - Odpowiedziałem z uśmiechem i rzuciłem trochę za wysoko i miałem zrezygnowaną minę

- dalej próbuj młody tylko z trzy  podejścia miałeś . - Powiedział Kurama .

- Fakt będę próbował dalej aż do skutku .- Powiedziałem z uśmiechem.

- Takie podejście to ja lubię a teraz do roboty bo minie z tysiąc lat do póki staniesz się władcą piekieł - Powiedział Kurama. 

- Spokojnie dzięki znacznie mnie zmotywowałeś - Powiedziałem i rzuciłem z całej siły shurikenem  i trafiłem w sam środek i to aż  trzy razy    rzuciłem  i idealnie trafiły  w  sam środek .

- Jestem pod wrażeniem młody . - Powiedział Kurama i gwizdnął .

- Co teraz ? - spytałem Kuramę .

-Myślałem że to zajmie ci parę tygodni ale rzucasz jak mistrz . - Powiedział Kurama .

- Przesadzasz trochę - Powiedział i pod szedłem pod tarczę na drzewie i zebrałem z powrotem swój sprzęt.

- Może faktycznie ale ty za pierwszym razem tak rzucasz po paru miesiącach będziesz mistrzem - Powiedział Kurama i się zaśmiał .

- I tu możesz mieć rację - Powiedziałem  z zadziornym uśmieszkiem .

- Ale co teraz ? - spytałem i po chwili zebrałem swój ekwipunek do swojej kabury na broń .

- Teraz musisz wyćwiczyć kondycję z jakieś ze sto  okrążeń wokół pola i brzuszki pompki przysiady inne ćwiczenia też po sto  przysiadów i pajacyków i to wszystko pięć razy . - Powiedział Kurama .

- TO ZA DUŻO ! - krzyknąłem przerażony .

- Spokojnie  i zrobisz klony  to  może w dwie godziny ze dwa klony będą robić jedno ćwiczenie np. dwa klony będą robić 50 brzuszków  a ty pójdziesz do domu i się położysz spać - Powiedział Kurama.

- Uff myślałem że będę to musiał sam robić - Powiedziałem spokojnie .

- Dobrze zaczynaj ! - krzyknął Kurama.

- TAK JEST SENSEI ! - odkrzyknąłem i  zrobiłem 600  klonów a one zaczęły robić ćwiczenia .

- Dobrze idź do domu a jeżeli masz jakieś pytania to odpowiem ci na nie - Powiedział Kurama .

- Dzięki z pewnością skorzystam - Powiedziałem i poszedłem spacerkiem do domu .

- A poco ci następca ? - spytałem z ciekawością .

- Hę miałem powoli tego dosyć jestem zbyt stary  a mój jedyny syn i następca tronu  został zabity nie wiem przez kogo jakiś tydzień później zatakowałem Konohę a resztę znasz tą historię mniej więcej ale wiem że to ma jakiś związek z konohą bo przy jego zwłokach znalazłem ochraniacz wioski liścia - Powiedział smutny i wściekły Kurama.

- Pomogę ci się zemścić a poza tym też chcę się zemścić na tej wiosce  mam nawet pomysł jak - Powiedziałem z demonicznym uśmieszkiem .

- Podoba mi się twój uśmiech ale wiem że ten pomysł mi się spodoba - Powiedział Kurama i zacząłem się śmiać jak demon a kurama się do łączył .

- Dobrze starczy tego śmiechu - Powiedział do chodząc do swojego "mieszkania".

- Fakt . - Powiedział Kurama a ja się położyłem się do łóżka .

- Dobranoc Kurama - Powiedziałem i zamknąłem oczy.

- Dobranoc mały - Powiedział Kurama a ja usnąłem .













Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #akcja