Rozdział 25
#Kilkanaście lat później#
Jesteśmy na placu zabaw wraz z naszymi dzieciakami. Liliana ma już 10 lat i jest taka tatusiowa natomiast Enis (czyt.inys) ma 6 lat i jest bardzo podobny do mnie. Dzieciaki podbiegły do nas.
-Mamo! Tato! Chodźcie się pobawić z nami!!- Krzyknął wesoły Enis. Maćkowi pojawił się Banan na twarzy, prócz tego że kocha się bawić z dzieciakami widziałam że jest coś jeszcze.
-Co jest?- Spytałam
-Hmmm?- odpowiedział i spojrzał się na mnie
-Uśmiechasz się ale nie tylko dlatego że lubisz się bawić z dzieciakami- wytłumaczyłam
-No nie tylko- Oznajmił
-Jest coś jeszcze?- Spytałam
-Jest, ale to pozostanie moją tajemnicą- uśmiechnął się i mnie pocałował co od razu odwzajemniłam- Kocham cię- powiedział z uśmiechem
-Ja ciebie też kocham- Odpowiedziałam
-Dobra chodźmy do dzieciaków- Oznajmił, wstaliśmy i poszliśmy się z nimi pobawić. I tak potoczyła się nasza historia.
Dude's!!!!! Kto się za mną stęsknił? 8)
Dobra by the way Hmmm nie wiem jak to ująć aleeeeeeee.... Troszkę się stęskniłam za tym opowiadaniem :3 Iiiiiiiii.... Zmieniłam imiona dzieciakom iiiiii tak jest takie imię jak Enis :P
Anyway thank you guys soo much for reading and as always I will see you in the next part of story Bay Bay!!!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top