97

Z niewiadomych przyczyn wuefista sobie wymyślił, że opuścimy szkołę. Rozgrzewkę miałyśmy na parkingu przed szkołą, a on jak gdyby nigdy nic robił skłony, wypinając się na przechodzącą za nim kobietę, która przystanęła i udawała, że klepie go w tyłek. My wstrzymawałyśmy śmiech, ona lenny face, a on nic...

Później pobiegliśmy na plac zabaw, gdzie graliśmy w gąsienice, o czym już wiecie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top