16
Jimin POV.
Guk wprowadził się do mnie kilka dni później. Zaczynamy nowy wspólny rozdział przez co byłem strasznie szczęśliwy i zdecydowałem się wziąć za siebie, dlatego gdy Kook był w pracy poszedłem do fryzjera.
ㅡ Minseo? ㅡ Zdziwiłem się widząc chłopaka w salonie. Nie wyglądał jak klient, ponieważ miał na sobie fartuszek i mieszał coś w miseczce.
ㅡ Jimn?
ㅡ Co tu robisz? Pracujesz? Myślałem, że jesteś informatykiem.
ㅡ To... To nie tak.
ㅡ Powiedz mi prawdę.
ㅡ Yh... Tak. Pracuje tutaj. Jestem fryzjerem, zadowolony?
ㅡ Dlaczego mnie okłamałeś?
ㅡ Myślałem, że jak powiem prawdę zerwiesz kontakt. Straciłem już tak kilka osób, które stwierdziły, że to nie działka dla facetów, a ja... Ja po prostu kocham włosy. Uwielbiam farbować i... Aish.. przepraszam Jimin. Nie chciałem.
ㅡ Wiesz, że to dla mnie nic takiego? Nie byłbym zły, że jesteś fryzjerem. Praca jak praca.
ㅡ Wiem, ale... ㅡ Urwał uciekając wzrokiem. ㅡ Muszę wracać do swoich obowiązków. Wybacz. ㅡ Odszedł. Westchnąłem ciężko siadając na krześle czekając na swoją kolej.
Pół godziny później przyszła na mnie pora. Ucieszyłem się, że będzie mnie farbował Minseo. Skoro kochał to co robił to najpewniej nie zniszczy mi włosów.
ㅡ Co chcesz zrobić?
ㅡ Chciałbym zmienić kolor. Widzisz te odrosty? Koszmar.
ㅡ Nie tylko odrosty widzę. ㅡ Zaśmiał się. ㅡ Masz strasznie rozdwojone końcówki.
ㅡ Wiem. Dawno nie byłem u fryzjera.
ㅡ Już się biorę do pracy. Jaki kolor? ㅡ Spytał pokazując mi paletę kolorów. Zamyśliłem się myśląc jaki kolor by mi pasował. Każdy był wspaniały. ㅡ Trudny wybór, nie?
ㅡ Bardzo. Teraz mam większy mętlik niż miałem. Jaki ty byś mi doradził?
ㅡ Wiesz.... Może różowy? Albo szary? Każdy kolor by do ciebie pasował.
ㅡ Aigoo... Zrób mi rudy.
ㅡ Jasne. ㅡ Uśmiechnął się odkładając paletę na bok.
ㅡ A mógłbyś zakryć lustro? Chciałbym mieć niespodziankę.
ㅡ Nie ma problemu. ㅡ Rzekł odwracając lustro w inną stronę.
***
ㅡ Gotowy? ㅡ Spytał łapiąc za lustro. Skinąłem głową, a chłopak odwrócił zwierciadło. Otworzyłem szeroko oczy będąc zszokowany. ㅡ Podoba się?
ㅡ Jest... Cudownie! ㅡ Pisnąłem wstając i go przytulając. ㅡ Dziękuję Hyung. Bardzo dziękuję.
ㅡ Nie ma za co. Dlatego to lubię.
ㅡ Nie porzucaj tego. Masz smykałkę do fryzjerstwa. ㅡ Odparłem odsuwając się.
ㅡ Dziękuję. Jeszcze raz cię przepraszam, że kłamałem.
ㅡ Nie gniewam się. Masz teraz wolne? Pójdziemy na kawę?
ㅡ Zaczekaj godzinę. Mam jeszcze jedną klientkę.
ㅡ To ja pójdę do centrum. Zrobię zakupy i wrócę.
ㅡ Dobrze. To do zobaczenia.
Po zapłaceniu opuściłem salon ruszając do supermarketu. Zdziwiłem się widząc Guka, który szedł w moją stronę.
ㅡ Jungkook?
ㅡ Jimin? Nie poznałem cię przez ten kolor. ㅡ Uśmiechnął się. ㅡ Pasuje ci. Wyglądasz ślicznie.
ㅡ Dziękuję. Co tu robisz?
ㅡ Wracam z pracy. Szedłem właśnie do samochodu. ㅡ Wskazał palcem na pojazd, który stał po drugiej stronie ulicy. ㅡ Skończyłem wcześniej.
ㅡ Ah rozumiem.
ㅡ Idziemy na kawę?
ㅡ Wiesz miałem w planach pójść na zakupy, a potem idę na kawę z Minseo.
ㅡ Kto to?
ㅡ Mój przyjaciel. Nie miałeś jeszcze okazji go poznać. Więc może chcesz iść ze mną?
ㅡ Ah! Przypomniałem sobie, że muszę gdzieś jechać. ㅡ Odparł drapiąc się po głowie. ㅡ Pójdę już. Widzimy się w domu. ㅡ Musnął moje czoło omijając i idąc do samochodu. Zaskoczony jego zachowaniem obserwowałem oddalającą się chłopaka sylwetkę. Kilka chwil później odjechał z piskiem opon.
ㅡ A jemu co? Zazdrosny? ㅡ Mruknąłem pod nosem. Wzruszyłem ramionami ruszając przed siebie.
*
Po udanych zakupach udałem się do kawiarni, gdzie miałem się spotkać z Minem. Będąc na miejscu zauważyłem go, dlatego poszedłem do niego.
ㅡ Wybacz. Spóźniłem się.
ㅡ To tylko pięć minut Jimin. Uspokój się. Siadaj. Zamówiłem nam kawę i ciasto.
ㅡ Już ci oddaje. ㅡ Wyjąłem portfel, lecz chłopak od razu mi go zamknął.
ㅡ Nie musisz. Ja stawiam. Następnym razem ty to zrobisz.
ㅡ Ale... Eh. Dobrze. Co u ciebie?
ㅡ Myślę, że dobrze. Spotykam się z pewną dziewczyną. Jest strasznie urocza. Kiedyś ci ją przedstawię. A jak u ciebie? Jak sprawy z Jungkookiem? Ostatnio jak cię widziałem wyglądałeś jak wrak.
ㅡ Zaczynamy od nowa i się do mnie wprowadził.
ㅡ A twoja siostra?
ㅡ Wzięli rozwód i nie mam z nią jak i z mamą kontaktu. Powoli zaczyna mi ich brakować.
ㅡ Może spotkasz się z nią? I na spokojnie porozmawiacie?
ㅡ Nie. Ona się nie zgodzi.
ㅡ Skąd wiesz? Pytałeś? Daj telefon.
ㅡ Po co?
ㅡ Po prostu daj. ㅡ Westchnął. Niepewnie zrobiłem co kazał, a chłopak zaraz coś klikał. ㅡ Cóż... Nie poszło tak jak miało pójść.
ㅡ Co zrobiłeś? ㅡ Wyrwałem mu urządzenie widząc konwersacje z siostrą. ㅡ Co żeś zrobił?
ㅡ Chciałem was pogodzić.
ㅡ Mówiłem, że się nie zgodzi. Teraz wyzywa mnie od ciot i idiotów.
ㅡ Przepraszam. Po prostu to schowaj. Nie mam za dużo czasu. Muszę wrócić do pracy.
ㅡ Tak, ja też muszę wracać. ㅡ Westchnąłem cicho.
Dopiliśmi kawy i zjedliśmy ciasto, a następnie każdy poszedł w swoją stronę. Wróciłem do domu, w którym był już Guk. Zdjąłem buty chwytając za rączki od reklamówek zanosząc zakupy do kuchni.
ㅡ Jestem!
ㅡ Jak było na kawie? ㅡ Spytał pojawiając się w pomieszczeniu.
ㅡ Dobrze.
ㅡ Co robiliście?
ㅡ Piliśmy kawę? Guk przestań już. Min to dobry przyjaciel. Zresztą nie jest gejem.
ㅡ Oh naprawdę?
ㅡ Tak. Daj spokój.
ㅡ Nieważne. ㅡ Mruknął idąc do salonu. Po schowaniu produktów poszedłem za chłopakiem.
ㅡ Możesz mi powiedzieć prosto w twarz, że jesteś zazdrosny?
ㅡ Ja? Zazdrosny? Zdaje ci się. ㅡ Prychnął zmieniając kanał w telewizji.
ㅡ Czyżby? ㅡ Uniosłem brew zasłaniając mu ekran.
ㅡ No! Odsuń się!
ㅡ Jak się przyznasz.
ㅡ Nie jestem zazdrosny.
ㅡ Bo uwierzę. ㅡ Uśmiechnąłem się. ㅡ Jungkook jest zazdrosny. Jungkook jest zazdrosny. ㅡ Śpiewałem.
ㅡ Nie! ㅡ Krzyknął wstając z miejsca.
ㅡ Dlaczego zaprzeczasz? Przecież to nic złego. To nawet urocze.
ㅡ Ugh. ㅡ Warknął idąc na górę. Zaśmiałem się idąc za nim.
ㅡ Jungkookie. ㅡ Powiedziałem podchodząc do niego, gdy obserwował krajobraz za oknem. Przytuliłem go od tyłu. ㅡ Bardzo, ale to bardzo cię kocham wiesz? Czy nie wiesz?
ㅡ Jimin... ㅡ Westchnął ciężko.
ㅡ Nie bukaj się. ㅡ Odparłem. Wydnąłem dolną wargę stawiając na palcach i muskając jego szyję. ㅡ Dlaczego jesteś taki zły?
ㅡ Po prostu on mi się nie podoba.
ㅡ Nawet nie wiesz jak wygląda i go nie znasz.
ㅡ No to co.
ㅡ To nie znaczy, że masz go od razu oceniać. Jest miłym i dobrym chłopakiem. Nigdy nie widziałem by zrobił komuś krzywdę. Chodzi o to, że nie poszedłem z tobą na kawę? O to?
ㅡ To już nieważne.
ㅡ Ważne. Nie mam zamiaru nie kłócić o błahostkę. Cóż chyba nie mam wyjścia. Jutro zapoznam cię z Minseo koniec kropka. ㅡ Mruknąłem odsuwając się i wychodząc z pokoju.
ㅡ Co? Nie! Jimin poczekaj.
ㅡ Poznasz go i zobaczysz, że nie jest zły.
ㅡ Nie chcę.
ㅡ Masz chcieć. Nie wyplątasz się z tego. Pójdę do niego zadzwonić i poinformuję, że jutro się spotykamy. Spróbuj mnie wystawić, a śpisz na kanapie.
ㅡ Ale... ㅡ Zaczął, lecz poszedłem do kuchni.
********************
01.10.23
Hejka
Jak wam się podoba?
Miłego dnia 💖
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top