Ja nie chce tu być

Julia pov

"- mamo! mamo! Nie bij mojego braciszka- dziewczynka wybiegła z pokoju i złapała swoją rodzicielkę za kawałek ubrania.
- Julia idź do siebie w tej chwili!
- ale zostaw mojego braciszka proszę- mała dziewczynka w tej chwili zaczęła płakać. Jej matka spojrzała to na jej już trochę krwawiącego syna to na płaczącą córkę. Westchnęła po chwili i wyszła z domu, a wtedy Julia podbiegła do brata.
- Jerome nic ci nie jest. Proszę nie zostawiaj mnie- z jej błękitnych oczu popłynęły jeszcze większe strumienie łez i przytuliła się do już siedzącego brata.
- nic mi nie jest Julcia nie płacz
-braciszku obiecasz mi coś
- co takiego
- że mnie nie zostawisz
-obiecuje
-kocham cie Jerome- po tych słowach przytuliła się do brata i zasnęła
-Ja ciebie też Julcia"
Obudziłam się i zaczęła mnie boleć głów- znowu ten sen- pomyślałam. Otworzyłam oczy po czym podparłam się na łokciach i wtedy zorientowałam się, że nie jestem w swoim pokoju. Wstałam i podeszłam do drzwi. Zamknięte. Przeklnęłam w myślach. Usiadłam na łóżku i próbowałam sobie przypomnieć co się wczoraj wydarzyło. Pamiętam, że poszłam pobiegać i kiedy wracałam spotkałam tego jak mu było na imię Jim dobra nie ważne, potem on mnie uderzył i w tym momencie film mi się skończył. Nie powiem pokój jest ładnie urządzony. Ściany mają kolor błękity a pościel jest w kolorze różu i jest też na niej obrazek w kształcie serca. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk otwieranych drzwi, a w nich stał chłopak który najprawdopodobniej mnie porwał.
- dzień dobry śpiąca królewno
-dla kogo dobry ten dobry. Gdzie ja jestem
- jesteś u mnie księżniczko
- po pierwsze nie nazywaj mnie tak tylko mój brat może tak do mnie mówić, po drugie wypuść mnie!
- oj Julia już chcesz mnie opuścić? jeszcze nawet dobrze mnie nie poznałaś.- zaśmiał się
- a kiedy cie poznam wypuścisz mnie?
-nie wiem może- mój brzuch zaburczał i wtedy przypomniałam sobie, że od wczoraj nic nie jadł.
- a no tak pewnie jesteś głodna choć ze mną- wstałam i poszłam z nim do kuchni. Wtedy poczułam coś czego od dawna nie jadłam. Naleśniki. Gdy już usiadłam przy stole on podał mi talerz pysznych naleśników z czekoladą.
-dziękuję-powiedziałam- słuchaj no bo ja tak jakby nie pamiętam twojego imienia- zaśmiał się krótko pod nosem
-Jack- odpowiedział krótko po czym usiadł na przeciw mnie i też zaczął jeść śniadanie.
Po śniadaniu Jack powiedział mi gdzie jest toaleta i podał mi czyste ubrania.
-skąd masz babskie ciuchy?
- tajemnica- skierowałam się do łazienki. Była dość duża. Koło lustra leżała szczotka i parę kosmetyków, postanowiłam wziąć szybką kąpiel. Po mojej kąpieli przejrzałam się w lustrze i teraz już jestem pewna, że farba na moich włosach zeszła. (Zdjęcie u góry) Gdy się ubrałam i uczesałam wyszłam na korytarz kierowałam się w stronę mojego pokoju. Pomyślałam, że i tak daleko bym nie uciekła bo nie znam tej okolicy.

Jack pov

Gdy Julia poszła się odświeżyć ja poszedłem do mojego pokoju i zadzwoniłem na policje. Podałem dokładnie numer ulicy gdzie mieszkał Jerome. Ha ale się zdziwi gdy zobaczy gliny pod swoim domem. Gdy już skończyłem rozmawiać do mojego pokoju wszedł mój ojciec i zaczął mi mówić jaki to ja jestem nieodpowiedzialny.

Julia pov

Idąc korytarzem zauważyłam  otwarte drzwi, zajrzałam ukradkiem i zobaczyłam tam Jacka i Jokera. Przyłożyłam sobie dłoń do ust zdając sobie sprawę, że Jack to chyba syn zielonowłosego, gdy chciałam odejść potknęłam się nawet nie wiem o co i wpadłam do środka(w myślach powiedziałam sobie jezu jaka ze mnie niezdara) I automatycznie ich spojrzenia powędrowały na moją osobę. Coś czuje, że moje dni zostały właśnie policzone

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top