Burza

- Dobrze Jena a teraz usiądź bo muszę ci coś ważnego powiedzieć- dziewczyna bez zaprzeczeń usiadła a ja ukucnąłem przed nią.
- Wiem, że w to nie będziesz mogła uwierzyć ale ja jestem twoim bratem

Jena pov

- Wiem, że w to nie będziesz mogła uwierzyć ale ja jestem twoim bratem- że co ja mam brata ?!

- To n-nie możliwe - schował moje ręce w swoich i patrzał tymi swoimi oczkami, czasami jest jak taki mały chłopczyk śmieje się uśmiecha a czasami jak burza rozwścieczony i chce wymordować cały świat.
- wiedziałem, że mi nie uwierzysz Julia- on zna moje prawdziwe imię czyli mówi prawdę. Przytuliłam się do niego i z radości popłynęły mi łzy.
- Braciszku czemu nie powiedziałeś tego od razu
- No wiesz w pierw musiałem ciebie znaleźć a potem cały czas ktoś nam przeszkadzał
- Czyli ja też mam na nazwisko Valeska?
- Tak tylko nasi rodzice wmówili tobie, że masz na nazwisko Kruk i, że masz na imię Aleksandra

Jerome pov

- Dobrze Julia teraz zaprowadzę cie do twojego pokoju i pokarze gdzie mam kuchnie i te inne pokoje

-Oki-weszliśmy do góry i zacząłem jej pokazywać pokoje.
- tutaj jest twój pokój a te pomieszczenie na przeciwko to mój pokój, w środku twojego pokoju masz swoją toaletę a tam na dole jest salon i kuchni. Gdybyś czegoś potrzebowała wierz gdzie mnie szukać- pocałowałem ją w czoło i przytuliłem
- Dziękuje bracie
- No to teraz leć się kąpać i do spania a ja zaraz ci przyniosę walizkę. Mam nadzieje, że spodoba ci się twój pokój
Julia pov
Poszłam wziąć odprężającą kąpiel. Ale super urządzony pokój w życiu takiego nie miałam, w łazience była duża wanna i prysznic a na półkach stały wszystkie potrzebne rzeczy. Nalałam gorącej wody dodałam olejek zapachowy i taki płyn do robienia piany i zanurzyłam się w cieczy, teraz nic mi nie przeszkodzi w odprężającej  kąpieli ale jak to ja zawsze muszę mieć pecha do łazienki wszedł mój brat.
- wszystkie swoje rzeczy masz w szafie i życzę ci miłej nocy- nie przejmował się tym, że właśnie brałam kąpiel.
- Nie mogłeś z tym zaczekać aż wyjdę z łazienki?
- Nie- i na jego twarzy pojawił się ten jego uśmiech aż sama się uśmiechnęłam
-Oj braciszku rozbrajasz mnie dobrej nocki- wtedy wyszedł a ja poczułam, że woda jest już zimna wiec owinęłam się ręcznikiem, a potem przebrałam w piżamę. Weszłam do miękkiego łóżka i próbowałam zasnąć na dworze zauważyłam, że rozpętała się burza, a ja strasznie się jej boję wiec wyszłam z pokoju i zapukałam do mojego brata. Gdy usłyszałam proszę zobaczyłam go leżącego w bokserkach.
- Julia coś się stało?
- Bo ja boje się burzy
- Chodź obronie ciebie siostrzyczko- położyłam się kolo niego po czym zasnęłam w jego objęciach.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top