Oneshot

Ciężkie bagaże zawładneły kręgosłupami całej grupy, tylko jedyny siwowłosy mężczyzna szedł z selfiestickiem w ręku, nie przejmując się własnymi asortymentami pozostawionymi w pokoju hotelowym. Koło niego zaś stąpał wysportowany szatyn, który poprzez własną budowę ciała także nie musiał się o nic martwić, a zakwasy nie były dla niego postrachem.

Obaj trzymali się delikatnie za ręke, odchodząc wolnym krokiem od reszty grupy. Wycieczka do Paryża była czymś niesamowitym dla obu mężczyzn. Było to ich wspólne marzenie, które teraz razem spełniają. Była to także idealna okazja do wspólnego spędzenia czasu, co ewidentnie im się podobało.

— Hej, zróbmy sobie zdjęcie! — krzyknął podekscytowany złotooki i ciągnąc za sobą z całej siły swojego towarzysza, podbiegł bliżej wieży Eiffla. Szatyn cicho zaśmiał się, widząc jak ten siłuje się z jego własną ręką.

Erwin natomiast nieugięty, niczym nastolatka ustawił siebie wraz z brązowowłosym w odpowiednim miejscu i wyciągnął do przodu ręke, starając się zawrzeć na zdjęciu ich obu, w dobrym dla nich kącie.

— Oh — westchnął szatyn — Daj to — parsknął śmiechem, przejmując selfiesticka Jego towarzysza. Złotooki nie wykłócał się, a tylko przylgnął bardziej ciałem do chlopaka, a na jego twarz wpłynał delikatny uśmiech.

Brązowooki popatrzył się krótko na usta niższego i krzyknął — Cheese — jak na odpowiedniego człowieka przystało. Złapał on za podbródek chłopaka i delikatnie musnął jego usta, tymi swoimi. Tworząc przy tym pełen miłości pocałunek, zrobił zdjęcie, uwieczniając ów przyjemność. Chwile później powolnie się od siebie odsuneli, każdy z pokaźnym rumieńcem.

Erwin cicho zachichotał, przyciągając do uścisku własnego chłopaka.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top