Zalgo! Co ty odpierdalasz?!
Raira
Wracałam z misji. Po prostu świetnie. Slender wysłał mnie samą na misję. Byłam tak padnięta, że marzyłam tylko o zakopaniu się w mojej kołdrze.Chuj z tym, że moje ubrania były pochlapane krwią. Moje marzenie to kołdra i nic tego nie zmieni.
Otworzyłam drzwi i szybko weszłam do środka. Kiedy byłam już nie daleko mojego pokoju zdałam sobie sprawę, że coś jest nie tak. Zaraz... Dlaczego tu jest tak cicho?! Przecież tu nigdy nie jest cicho! Wróciłam się do salonu i bardzo spokojnie zawołałam:
- TOBY! MASKY! HOODIE! BEN! JEFF! BLOODY! E.J! L.J! GDZIE JESTEŚCIE!?
Nagle usłyszałam cichy szmer. Odwróciłam się i moim oczom ukazał się mały, brązowy kociak. Na szyi miał założoną hustkę, a na łepku małe gogle. Kiedy tylko zwierzątko mnie ujrzało podbiegło do mnie i wskoczyło na ręce.
- Jaki jesteś słodki! - wykrzyczałam głaszcząc go po głowie- zaraz...
Przypatrzyłam się maluchowi.
- Toby?!
Kotek pokiwał głową na "tak".
- Gdzie jest reszta?
Toby wskazał ogonem na kanapę. Podeszłam do mebla i to co zobaczyłam o mało nie zwaliło mnie z nóg. Na całej kanapie leżały kociaki. Gdy tylko mnie zobaczyły naskoczyły na mnie i zaczęły lizać po twarzy.
- Ben, E.J, L.J, Offenderman, Karo, Hania, Bloody Hope, Jeff, Masky, Hoodie, Victor... - liczyłam chyba z 10 minut ale byli wszyscy.
- Co się stało?- zapytałam po odliczeniu wszystkich.
Na przód wyszedł najwyższy z kotów i zaczął coś miauczeć. Był całkowicie biały, a na szyi miał mini czerwony krawat. Z karku wyrastały mu czarne macki i miał założony czarny garnitur.
Po prostu nie wytrzymałam i padłam ze śmiechu na podłogę.
- W...wybacz Operatorze!- śmiałam się jak opętana- ale jesteś teraz taki mały i... Ha ha ha ha no nie mogę! I puszysty!
Slender usiadł spokojnie i poczekał aż się uspokoję po czym... Pacną mnie łapką w policzek.
- No dobra. Już się nie śmieje.- powiedziałam ocierając łezkę.- a więc kto wam to zrobił?
Wszystkie koty popatrzyły gniewnie na Zalgo który aktualnie też nim był.
- Czyli to przez Zalgo? Ehhhh... Zaraz! Gdzie Sakura i reszta zwierzaków?!
Zaraz po moich słowach usłyszałam jak ktoś biegnie. Po dosłownie sekundzie wpadła na mnie dziewczyna. Miała długie, czarne włosy, kocie uszy, ogon oraz zielone oczy. Była ubrana podobnie do mnie i o dziwo też miała skrzydła.
- Raira! Wróciłaś! - krzyknęła przytulając się do mnie.
- Zaraz... Sakura?!- moja mina w tamtym momencie to było jedno wielkie WTF?!
- Nom ja! Ej zgraja! Raira wróciła!- krzyknęła na cały regulator.
Po chwili do salonu wpadło jeszcze kilka osób, czterech chłopaków i dziewczyna.
Zlustrowałam wzrokiem najpierw dziewczynę. Miała pół długie białe jak śnieg włosy i niebieskie oczy. Wyższa od Sakury. Ubrana w niebieski crop top, białą jeansówkę i czarne jeansy. Na szyi miała czarną obroże z kolcami. Na głowie wilcze uszy oraz ogon.
- Tajga?!
- We własnej osobie.- uśmiechnęła się przyjaźnie.
Jeden z chłopaków wyróżniał się i to bardzo. Miał srebrne włosy opadające na prawe oko, czarne jak węgiel oczy, wysoki. Ubrany w szarą bluzę i czarne jeansy. Najwyższy z całej piątki.
- No niech zgadne, Seed?
- Nie mylisz się.- odparł uśmiechając się i ukazując białe, ostre zęby.
Mój wzrok padł na dość wysokiego chłopaka o czarnych włosach i czerwonych oczach. Na głowie miał psie uszy oraz ogon. Ubrany podobnie jak swój poprzednik z tą różnicą, że jego bluza była krwisto czerwona, na szyi miał brązową obroże, a w prawym uchu kolczyk w kształcie koła.
- Smile Dog?- zapytałam nie pewnie albowiem dalej nie wierzyłam w to co widzę.
- No oczywiście! Jak tu mnie nie poznać?!- krzyknął szczęśliwy merdając ogonem.
Popatrzyłam na pozostałą dwójkę. Obydwoje mieli czerwono czarne włosy oraz jarzące się na czerwono oczy. Uszy i ogon tego po prawej były czarne, a tego po lewej czerwone. W lewym uchu mieli po dwa srebrne kolczyki w kształcie kółek. Ich ubiór nie różnił się zbytnio. Po prawej: czarną bluza i jeansy, po lewej czerwono czarna bluza i jeansy. Jedną z kilku różnic pomiędzy nimi było to, że ten po lewej miał czerwoną obroże z kolcami i przypięte do pasa ostrze obustronnie.
- No niech zgadne, prawa strona Grinny, lewa Ezra.
- Zgadłaś.- odpowiedzieli równocześnie wpatrując się w siebie z nienawiścią.
- No dobra nie wnikam. A może mi ktoś powiedzieć co tu się dzieje?!- zapytałam zwracając się do Sakury.
Kotka uśmiechnęła się i zaczęła mi wszystko dokładnie tłumaczyć.
- A więc, zaraz po twoim wyjściu Toby zaczął denerwować Masky'ego swoim "Hey Masky!,,. Na ich nieszczęście Zalgo miał już tego dość i postanowił, że zamieni ich ciałami w ramach kary. Ale zamiast tego pomylił się i przez przypadek zamienił wszystkich w koty.
- To dlaczego ty i reszta jesteście ludźmi?- zapytałam zmieszana.
- To skutek uboczny. Ludzie zamieniają się w zwierzę które znajduje się najbliżej. Akurat byłam to ja. Dlatego oni są kotami, a my ludźmi.- wytłumaczyła mi wszystko uśmiechając się szeroko niczym kot z Charsfield.
- No dobra. Powiedzmy, że rozumiem. Ale czemu oni patrzą się na siebie jakby chcieli się pozabijać? - zapytałam pokazując na Grinny Cat'a i Ezre.
- Nie pytaj.- odparł Seed biorąc E.J na ręce.
- Kocie zaloty!- zaśmiał się Smile Dog szukając Jeff'a który aktualnie uciekał po kanapie.
- No dobra nie wnikam.-zaśmiałam się.
Przez pierwsze pół godziny każdy głaskał któregoś z kotów. No tylko Slenderman uciekł do gabinetu, a Ezra i Grinny przypominali mi Toby'ego i Masky'ego, bo ciągle się kłócili o najmniejsze szczegóły, ale mniejsza. Po naprawdę długiej zabawie z kociakami Sakura i reszta bandy oznajmili, że będą spać w salonie. Pożegnałam się z nimi i poszłam do swojego pokoju.
Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamy. Zgasiłam światło w pokoju i usiłowałam zasnąć. Nagle poczułam jak coś ciepłego tuli się do mojego brzucha. Otworzyłam oczy i zauważyłam małą, brązową kulkę tulącą się do mojego brzucha.
- Nawet w tej postaci musisz spać ze mną?- zapytałam cicho ze śmiechem, a ten tylko odmiaukną i położył sie obok mojej głowy stawiając uszy.
- Dobranoc Toby.- powiedziałam całując kotka w czoło i drapiąc za uszami po czym położyłam się i oddałam w objęcia Morfeusza.
Mam nadzieję, że się podobało
Do nexta!
~Bayo!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top