Im nas więcej tym weselej! (¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯)
Uwaga! Ten rozdział może zawierać dużo Lenny'ego i innych rzeczy( ͡° ͜ʖ ͡°). Czytasz na własną odpowiedzialność!( ͡° ͜ʖ ͡°)
Raira
- Tak. Otworzyć drzwi.- mruknęłam trochę obrażona.
Podeszłam do drzwi i mocno pociągnęłam za klamkę. Moim oczom ukazała się dziewczyna. Była wyższa odemnie. Jej fioletowe, krótkie włosy idealnie współgrały z jasną cerą i kocimi uszami. (W mediach)
- Hej!- zaczęła entuzjastycznie- jest może...
- Karo?!- z kuchni wyszła Jill- Co ty tu robisz?! Dlaczego nie zadzwoniłaś?!
Siostra L.Jacka przeleciała( ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯)przez salon (po kanapie -,-) i przytuliła dziewczynę.
Popatrzyłam zdezorientowana na dziewczyny, a potem na Toby'ego i zamrugałam oczami.
- Co tu się...
- Witaj Karo.- usłyszałam "głos" Slendera- przecież miałaś zadzwonić przed wizytą.- rzekł trochę zdenerwowany.
Karo odkleiła się od Jill i głupio się uśmiechnęła.
- No właśnie... Bo widzisz... Zgubiłam gdzieś telefon. Ale przecież już niedługo Święta! Więc wszyscy się tu spotykamy!- wykrzyknęła z entuzjazmem.
- Tylko nie mów, że...- zaczął ze strachem Operator.
- Zostaję!
- O mój szatanie...- Slenderman chyba prawie zemdlał i zbladł jeszcze bardziej.- chyba muszę się położyć.- dokończył i teleportował się.
Karo z prędkością światła znalazła się obok Toby'ego.
- Czemu nie mówiłeś, że jest nowa w rodzince?- powiedziała z uśmiechem.
- Jakoś tak... Nie było okazji.
- A więc... Jestem Karo.- dziewczyna stojąc już obok mnie podała mi rękę.
- Raira.
- Po twojej minie widzę, że się dogadamy.( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Ja się dogaduje że wszystkimi ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯.
- To co? Widzimy się później. Jill chce mi pokazać swój pokój.
Kiedy dziewczyny odeszły Toby objął mnie ramieniem.
- Ciesz się, że nie ma jej koleżanki.
- Dlaczego?
- Ponieważ ona jest...- chłopak nie zdążył skończyć ponieważ przez drzwi wpadła dziewczyna.
Zatrzasnęła je i oparła się o nie plecami. Popatrzyłam najpierw na nią potem na Toby'ego. Toby był blady jak Offenderman kiedy zabraknie dziewic w okolicy.( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nowoprzybyła przez chwilę łapała oddech i po chwili popatrzyła na Toby'ego.
- Hej Toby.( ͡° ͜ʖ ͡°)
- H..hej Hania. A ty w tym roku nie miałaś wyjechać do Eeeee... Francji?- zapytał nerwowo drapiąc się po karku.
- No tak. Ale ochrona mnie nie przepuściła. I dlatego spieprzyłam do was. A tak wogule, dlaczego nie mówiłeś, że jest nowa w rodzince?
W mgnieniu oka dziewczyna znalazła się obok mnie.
- Hania ( ͡° ͜ʖ ͡°)- podała mi rękę.
- Raira ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Miło poznać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Wiem¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
W ciągu naszej "rozmowy" dokładnie przyjrzałam się Hani. Miała długie kasztanowe włosy i szaro zielone oczy. Ubrana była w wysokie czarne kozaki na obcasie, szare jeansy, czarny męski T-Shirt i butelkowo zieloną kurtkę. Najbardziej zaniepokoiły mnie jej białe macki.
Nagle usłyszałam jak ktoś biegnie.
- Hania!\( ͡° ͜ʖ ͡°)/- z salonu wybiegł Offenderman.
- Off! \( ͡° ͜ʖ ͡°)/
Oboje wpadli sobie w ramiona niczym w Tytanicu.
- W tym roku miałaś nie przyjeżdżać.- powiedział odstawiając dziewczynę na ziemię miszcz Candy'ego.
- Wiem. Ale ochrona nie zaakceptowała macek. Chuje jedne.
- Jak można nie zaakceptować tych dzieł sztuki!- odparł oburzony.
- Nie wiem! Dlatego wróciłam do was.
- Czy ktoś wytłumaczy mi co się tu dzieje?- zapytałam patrząc to na Offa to na dziewczyne.
- Offenderman to chłopak Hani.- odparł Toby.
- No dobra... Nie wnikam.- odparłam zjeżdżając wzrokiem gdzieś w lewo.
- To my może zwiedzimy mój pokój?- zapytał Off łapiąc Hanię w talii swoimi mackami.
- Z tobą zawsze i wszędzie( ͡° ͜ʖ ͡°).
Kiedy Eeeeeeeeee... para(?) Znalazła się przy schodach ziścił się mój najgorszy koszmar. Dylan BEZ koszulki.
- No hej wszystkim. Widzę, że mamy gościa.
Nikt się nie odezwał. W osłupieniu przypatrywałam się umięśnionej klacie demona.
- Wiem, że jestem Bóstwem, ale rzeby podłogę ślinić?- zaśmiał się ukazując swoje białe kły demona.
Toby zresztą jak Offenderman zasłonili mi i Hani oczy.
- Ej! One podziwiały sztukę!- krzyknął oburzony chłopak.
- Raira? - usłyszałam głos Bloody Hope- Raira! Slenderman cię woła!- krzyknęła wchodząc do pomieszczenia.- o kur...
Oczy czarnowłosej o mało nie wyskoczyły z orbit gdy jej wzrok padł na Dylana.
- Zasłoń oczy!- krzyknął Toby
- Nie mogę...
- O ja pierdole...- Toby w ekspresowym tempie nałożył mi na oczy swoją chustkę i podszedł do Bloody Hope zasłaniając jej oczy.
- Co tu się...- z tego co słyszałam do pomieszczenia wszedł Slenderman- Dylan! Zakładaj koszulkę! Ale już! Ty rozpieszczony bachorze! Poleje cię wodą święconą jak jeszcze raz zrobisz taki wybryk!
- W...wybacz Slendermanie.
Usłyszałam tylko jak czerwonowłosy spiepsza do swojego pokoju i zamyka na cztery spusty.
- Możecie już odsłonić oczy.
Powoli zsunęłam chustkę Toby'ego z oczu.
- Slendermanie- zaczęła Bloody Hope- dlaczego nie mógłbyś my przestać patrzeć na Dylana?
- Dylan, jako demon pożądania ma wiele swoich mocy. Najbardziej charakterystyczne dla niego jest to, że dziewczyny (i geje ( ͡° ͜ʖ ͡°)) gdy spojrzą na niego bez koszulki będą pod jego wpływem. A skoro o pożądaniu mowa- Slender "spojrzał" na Hanię- co ty tu robisz? Miałaś być we Francji.
- Powiem w skrócie, ochroniarze kurwy jedne nie przepuściła mnie z mackami i spieszyłam do was.- zakończyła z uśmiechem- a teraz wybaczcie! Off musi mi pokazać swoje dziecięta( ͡° ͜ʖ ͡°) w szafie...i kotki w piwnicy.
Offenderman uśmiechnięty wziął swoją drugą połówkę w macki i ruszyli chyba do jego pokoju.
Slenderman tylko coś wymamrotał sam do siebie i teleportował do gabinetu.
- To ja idę poszukać Jeffa. Obiecałam, że zaraz wrócę.- uśmiechnęła się niebieskooka i poszła w stronę pokoju jej i Jeff'a.
Niespodziewanie Toby wziął mnie na ręce.
- Może my też odwiedzimy mój pokój?- zapytał opierając swoim czołem o moje.
- Z tobą zawsze i wszędzie Toby.- odparłam przytulając się mocniej do bruneta.
Bloody Hope
Wbiłam do naszego pokoju i ustałam rozglądając się dookoła mrugając oczami czy przypadkiem nie śnię. Po całym pokoju były porozrzucane płatki róż, a na półkach i biurku stały pozapalane świece zapachowe. Na karniszu wisiały świecące kule które dawały cudowny półmrok w pokoju.
Niespodziewanie poczułam ręce na mojej talii i czyjś oddech na szyji.
- Jak ci się podoba, księżniczko?
Szybko się odwróciłam. Jeff obejmował mnie w talii i figlarne się uśmiechał.
- Tu jest wspaniale, mój książę.
Chłopak przygwoździł mnie do ściany. Jego piękne, niebieskie tęczówki lśniły w półmroku zainteresowaniem i pożądaniem (( ͡° ͜ʖ ͡°)).
Czarnowłosy zmniejszył dystans pomiędzy nami i złączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku który po kilku chwilach pogłębił.
Nim się zorientowałam leżałam już na łóżku bez bluzki, a chłopak robił mi malinkę na szyi w tym samym momencie błądząc rękami po moim ciele. W tamtym momencie uświadomiłam sobie, że chciałabym aby ta chwila trwała wiecznie.
Raira
Razem z Toby'm leżałam w jego łóżku. Nagle chłopak odwrócił się w moją stronę i pocałował. Z zadowoleniem oddałam pocałunek zmieniając pozycję z leżącej do siedzącej i oparłam się o ścianę obok której stało łóżko. Toby oparł się rękami o ścianę i całował mnie delikatnie po szyi zostawiając zapewne nie jedną malinkę.
Odchyliła mnie głowę do tyłu, zamknęłam oczy i dałam chwili trwać co raz cicho pojękując. Chłopak zadowolony schodził coraz niżej co raz delikatnie przegryzając moją skórę.
Po niedługim czasie jego ręce znalazły się przy zapięciu od stanika. Spojrzał na mnie swoimi ciemnymi w tym momencie oczami. Gdy już miał się pozbyć mojej górnej części garderoby do pokoju wbił Candy.
- Odstawcie ruchanko na później!- krzykną z lennym na ryju- trzeba rozkręcić imprezę!- krzykną po czym znikną za drzwiami.
Mój chłopak popatrzył na mnie oczkami kotka ze Shreka.
- Chodźmy.- westchnęłam poprawiając stanik i nakładając bluzkę.
- Dlaczego?
- Bo bez nas nie ma zabawy!- krzyknęłam z entuzjazmem wyrzucając ręce do góry.
- Ehhhhh... no dobra...Przekonałaś mnie.
Brunet wstał z łóżka i razem ruszyliśmy do salonu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top