#149

-Dobrze, to ja już pójdę do nich, a ty się przebierz.

Zeszłam do salonu, gdzie wszyscy bawili się w najlepsze. Usiadłam na sofie biorąc do ręki kieliszek wina, a obok mnie pojawił się Jimin i Tae uśmiechnięci po uszy.

-Co wam się stało?- zapytałam uśmiechając się

-Podobał się prezent?- zapytał V

-Jaki?

-Ptak, wiedzieliśmy, że boisz się i chcieliśmy, żeby to Jungkook cię uratował.- powiedział Jimin

-Wy debile, a ja obwiniałam za to Jungkooka. Porypało was do reszty! Jak mogliście wysłać mi zdechłego ptaka?!- zapytałam podnosząc głos

-Chcieliśmy, żebyś znów z nim była.- wytłumaczyli

-Nie mogliście wymyślić czegoś bardziej normalnego?- zapytałam, ale po chwili zrozumiałam z kim rozmawiam- Wiecie co to i tak jak na was było normalne. Dziękuję.- powiedziałam i przytuliłam ich

Już po krótkiej chwili za mną pojawił się Jungkook przytulający mnie. Usiadł obok i dalej przytulał.

-Przeprasza..- wyszeptałam

-Za co?- zapytał zdziwiony

-Że osądziła cię o tego ptaka. To V i Jimin zrobili.

-Co to te debile?!- zapytał podnosząc głos

-Guk, oni chcieli tylko nas pogodzić, ale nie wyszło im to za dobrze.- zaśmiałam się

-Ale już znów jesteśmy razem.

-To jest najważniejsze.- dodałam

Kiedy już było jakoś po 2 nad ranem nasze przyjęcie się skończyło. BTS i ich dziewczyny poszły do ich dormu. Nie bardzo mogę powiedzieć, że Jimin, V i co ciekawe Suga mogli iść o własnych siłach. Chłopaki byli tak pijani, że ledwo trzymali się na nogach, coś czuję, że złapie ich kac zabójca. EXO i Krystal, CL i Bora również poszły do ich mieszkania. Tylko ja i Jungkook zostaliśmy u mnie, żeby posprzątać.

Po jakiejś godzince pozbieraliśmy wszystko i usiedliśmy na sofie. Wtuliłam się w niego i zasnęłam. Obudziłam się dopiero jakoś po południu. Co dziwne leżałam w sypialni, a nie w salonie, w dodatku sama bez Jungkooka.

Wstałam i zeszłam do salonu, nie było w nim chłopaka, w jadalni i kuchni też nie. Na blacie leżało śniadanie i karteczka. Guk napisał, że przeniósł mnie do sypialni jak zasnęłam i przygotował dla mnie śniadanie. Napisał też, że jeśli go nie zje to czeka mnie kara. Zjadłam szybko śniadanie i poszłam się przebrać, bo dalej byłam w ciuchach z wczoraj. Już gotowa poszłam do mieszkania BTS. Zapukałam i otworzyła mi Ailee.

-Cześć.- powiedziała zaspana

-Hej, jest Jungkook?

-Tak, w swoim pokoju.

-Dzięki.

Poszłam na piętro i zapukałam do pokoju mojego chłopaka. Po chwili otworzył mi drzwi.

-Cześć Guk.- powiedziałam i mocno go przytuliłam

Weszliśmy do pokoju, a ja położyłam się na jego łóżku i patrzyłam co robi chłopak.

-Co robisz?- zapytałam

-Muszę ci coś oddać, co należy do ciebie.- odparł przeszukując szafki

-Co?

Chłopak nie odpowiedział tylko podszedł do mnie i uklęknął przed mną.

-Wyjdziesz za mnie po raz drugi?- zapytał wyciągając pudełeczko

-Guk, oczywiście.- powiedziałam bez wahania

Chłopak wsunął mi na palec pierścionek i przytulił się do mnie. Usiadł obok i namiętnie pocałował. Położyłam głowę na poduszce, a on dalej składał pocałunki na moich ustach schodząc coraz niżej aż doszedł do szyi, którą przygryzł i zassał robiąc malinkę.

Syknęłam, bo trochę zabolało szybko podmuchał na piekące miejsce i pocałował je lekko. Usiadł na mnie okrakiem i patrzył prosto w oczy, jakby znów chciał przeszyć moją duszę i wiedzieć co teraz myślę. Chociaż nie wiem, czy chciałam, żeby wiedział co chodzi mi po głowie. Uśmiechnął się do mnie, przez chwilę wydawało mi się, że wie o czym w tej myślę. Pochylił się i położył obie ręce przy mojej głowie.

-Chyba wiem co ci chodzi po głowie.- szepnął mi do ucha, a ja zrobiłam wielkie oczy

-Jesteś tego pewien?- zapytałam przełykając głośno ślinę, chłopak tylko zaśmiał się i pocałował w policzek

Zszedł ze mnie i usiadł obok pomagając mi wstać.

-Co masz juto w planach?- zapytał

-Zależy co mi zaproponujesz.- odparłam przekornie

-Kolacja?

-Chyba jestem zajęta, ale mogę przyjść na twoje zajęcia i poprowadzić je.

-Odwołasz je?

-Niech pomyślę...Nie!- zaśmiałam się

-Czemu?- zapytał rozczarowany

-Nie chcesz mieć ze mną sam na sam zajęć?

-Chcę, ale nie zawsze będziesz mogła do mnie przyjść i razem poćwiczyć.

-Postaram się jak najczęściej, a jeśli nie będę mogła to będziesz pracował z BTS. Zgoda?

-Dobrze- odparł przytulając mnie

Resztę dnia spędziliśmy u niego w pokoju na nudzeniu się. Nie za wiele robiliśmy, bo tylko oglądaliśmy filmy. Kiedy zrobiło się późno poszłam do swojego mieszkania i położyłam się spać. Następnego dnia obudziłam się sama. Wstałam, poszłam do łazienki i założyłam:

Gotowa zeszłam zjeść śniadanie i pojechałam z Ericiem do wytwórni.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top