#12

-Cześć!- odezwał się siadając obok

-Hej! To o czym chcesz pogadać?- zapytałam, byłam bardzo zestresowana, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać

-Chcę pogadać o tym co się wczoraj stało.

-A mianowicie o czym? Proszę mów dokładniej. Dużo się wczoraj działo, nie uważasz?

-Chodzi mi o spojrzenie Młodego i Jimina, kiedy siedziałaś na kolanach Jina.- odetchnęłam z ulgą, chociaż nie wiem czemu

-Co mam ci dokładnie powiedzieć, sama nie rozumiem ich zachowania.- zobaczyłam na jego twarzy zaskoczenie

-Czy coś się między wami wydarzyło?- dopytywał

-Nie! Oczywiście, że nie.

- To dobrze, już się martwiłem.

-Tylko tyle ode mnie chciałeś? Myślałam, że to coś bardzo ważnego.

-Jakby coś się stało to możesz na mnie liczyć. Pamiętaj, że się przyjaźnimy.

-Jasne, nigdy o tym nie zapomnę.- przysunęłam się i przytuliłam go. Po paru minutach rozstaliśmy się, ja poszłam do domu a on do dormu. Wchodząc do apartamentu byłam w szoku. Zobaczyłam tam moich przyjaciół Krystal i Min-hyuka.

-Cześć, co wy tu robicie?- zapytałam

-My? Przyszliśmy cię odwiedzić. Tak dawno cię nie widzieliśmy.- powiedział wokalista całując Krystal w policzek

-Czy ja o czymś nie wiem?- spytałam zdziwiona

Nie wiedziałam, że są razem.

-Jesteśmy razem od tygodnia. Byłaś tak zajęta, że nie mieliśmy jak ci tego powiedzieć.- wtrąciła Krystal

-Spoko, cieszę się waszym szczęściem, a teraz co chcecie do picia?

-Wodę.- odpowiedzieli jednomyślnie

Poszłam do kuchni i wróciłam z trzema szklankami wody. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, kiedy zaczynało robić się ciemno stwierdzili, że będą się już zbierać. Kiedy wyszli poszłam się umyć i położyłam się do łóżka było już grubo po dwudziestej trzeciej więc nie tracąc czasu poszłam spać. I tak oto minęła mi niedziela. Spędzona wyłącznie w gronie dobrych przyjaciół.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top