#148
-Ciebie.- wyszeptał, a mnie przeszły ciarki, ten jego wspaniały głos rozbrzmiał w moich uszach
Przybliżył się do mnie i lekko musnął moje wargi swoimi, szybko pogłębiłam jego pocałunek, bo tak cholernie tęskniłam za jego miękkimi, pełnymi i czerwonymi ustami za długo, żeby teraz tak łatwo go zostawiła.
Oplotłam swoje ręce wokół jego szyi, a Guk złapał mnie w talii i przybliżył do siebie. Położył mnie powoli na pościeli, kiedy już leżałam usiadł na mnie okrakiem i przerywając pocałunek wyprostował się patrząc na mnie.
-Co? Nie chcesz dalej się całować?- zapytałam przyciągając go do siebie
Zaczął całować moje ucho i przygryzł jego płatek.
-Wiesz, że chcę. Tak mi tego brakowało. Nawet jakbym miał cię tutaj przypiąć kajdankami to nie wypuszczę cię tak łatwo.- wyszeptał do ucha przejeżdżając językiem wzdłuż niego
-Nigdzie się nie wybieram. Tęskniłam za tobą.- odparłam jęcząc po jego ostatnim geście
Przyznałam, że tak bardzo za nim tęskniłam. W końcu Jay był tylko moją wymówką i ucieczką od prawdziwych uczuć, które starałam się ukryć.
-Czyli jednak mnie kochałaś.- zaśmiał się pod nosem
-Tak, nie mogę żyć bez ciebie.
Chłopak zszedł ze mnie i usiadł obok patrząc na mnie.
-Czemu przestałeś?- zapytałam smutna podnosząc się i poprawiając sukienkę
-Myślałem, że już nigdy nie powiesz tego słowa "Tęskniłam". Tęskniłem kochanie za tobą.- powiedział przytulając mnie mocno
-Ja też, przepraszam za te zajęcia i spoliczkowanie cię.
-Wybaczam.
-To nie chcesz dokończyć tego co zaczęliśmy?- zapytałam przygryzając wargę
-Może jutro, dziś masz gości, powinnaś do nich wrócić.
-Nie.- odparłam stanowczo
-Nie?- zapytał zdziwiony
-Bez ciebie nigdzie nie idę, miałeś zawsze trzymać moją dłoń. Już tak łatwo zapomniałeś?
-Nigdy bym nie zapomniał.
-Teraz możemy iść.
Chłopak złapał mnie za rękę i razem zeszliśmy do salonu. Jakoś nie wiele osób zauważyło nas trzymających się za ręce, a nawet jeśli ktoś to widział to tylko uśmiechał się pod nosem, jakby chciał powiedzieć "Wiedziałem, że i tak będziecie razem".
Dziewczyna, a raczej była Jungkooka była zbyt zajęta flirtowaniem z innymi. Usiadłam z Jeonem na sofie. Jungkook posadził mnie na kolanach i przytulał od czasu do czasu całując po szyi i policzku. Tylko przy tym chłopaku czułam się tak dobrze i bezpiecznie. Brakowało mi jego obecności i miłości, która chyba nigdy nie minie. Po jakiś dwóch godzinach siedzenia z Gukiem jego była usiadła obok nas i po chwili skapnęła się co się właściwie dzieje.
-Wróciłeś do niej?- zapytała zdziwiona
-Nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, ale skoro już wszystko wiesz to tak, wybacz mi, ale tylko Amber kocham i to się nie zmieni.- odparł przytulając mnie mocniej do siebie
-Co ty w niej widzisz?
-Nie jest chodzącym plastikiem. Zobacz jak się ubierasz i jak wyglądasz. Nie daje mi to spokoju, czy ty w ogóle skończyłaś szkołę?
Dziewczyna nic nie powiedziała tylko wylała wino na koszulę Guka i wyszła z domu mocno trzaskając drzwiami. Wszyscy nagle spojrzeli na nas zdziwieni, a muzyka momentalnie zamilkła.
-Co jej się stało i tobie Jeon?- zapytał Jin
-Zerwałem z nią i to jest skutek.- odparł pokazując na koszulę
-Gukie chodź zaraz to spierzemy.- powiedziałam i pociągnęłam go za rękę w stronę mojego pokoju
-Amber czemu mówisz do niego Gukie?- zapytał Jimin
-Gdybyś tyle nie pił to zauważył byś, że znów jesteśmy razem.- powiedziałam i poszłam do swojego pokoju
Jungkook usiadł na moim łóżku, a ja poszłam do garderoby. Po chwili wróciłam z koszulą.
-Jesteśmy razem?- zapytał patrząc na mnie
-Nie chcesz?- zapytałam smutna
-Byłem zdziwiony, że to ty powiedziałaś, a nie ja.
-Ściągaj koszulę.- nakazałam
-Kochanie, ja wiem, że jesteśmy razem, ale powinniśmy zostać sami.
-Nie chodzi mi o to! Masz tutaj coś na zmianę.- powiedziałam i rzuciłam w niego czystą bluzką
-Skąd masz moją koszulę?
-Zostawiłeś ją, a nie chciałam jej oddawać. Wiesz, że kocham twoje perfumy i jest mi się trudno pozbyć rzeczy związanych z tobą.
-Ja też mam u siebie w pokoju coś twojego.- powiedziała
-Co?
-Dowiesz się w swoim czasie. A teraz odwróć się.
-Po co?
-Muszę zdjąć bluzkę.
-Serio?- spytałam
-Tak.
Odwróciłam się do niego plecami zakładając ręce na krzyż. Słyszałam jak chłopak rozpina guziki i zdejmuje bluzkę. Tak mnie korciło, żeby się odwrócić, żeby chodź na chwilę zobaczyć jego umięśniony brzuch, ale nie.
Poczułam na swojej talii ręce Jungkook, którymi mnie oplatał i ciepły oddech na karku. Mogłam też wyczuć jego wspaniałe perfumy, które wręcz ubóstwiałam i nie wiem co bym zrobiła bez tego zapachu. Po chwili już stałam przodem do Jeon, który nie miał na sobie koszulki. Wpatrywałam się w niego z lekko otwartą buzią, bo wydawało mi się, że jest jeszcze bardziej umięśniony niż widziałam go miesiąc temu. Chłopak zaśmiał się, a ja spojrzałam mu w oczy.
-Kocham cię.- wyszeptał mi do ucha i przytulił do siebie
-Ja ciebie też.- odparłam i przejechałam rękom po jego brzuchu, tak bardzo chciałam poczuć to gorące i wspaniałe ciało, którego nie widziałam długi czas
-Może zejdziemy do reszty, bo zaczną się o nas martwic?- zasugerował
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top