#128
Ja po chwili również wyszłam i poszłam do kuchni, zrobiłam coś na szybko i czekałam, aż nie wróci Jungkook. Po jakiś 15 minutach przyszedł uśmiechnięty. Usiadł obok mnie i zaczął jeść obiad.
-I co?- zapytałam
-Jadą z nami, jedziemy dziś o 18.
-Wiesz, że będziemy tam o 21.
-Tak, już zarezerwowaliśmy z chłopakami pokoje dla naszej 14.
-To świetnie, ale jak tam dojedziemy w tyle osób?- zapytałam zaniepokojona
-8 osób jedzie dużym autem, a reszta z nami.
-Świetnie kochanie, ale i tak brakuje miejsca dla jednej osoby. Umiesz liczyć?
-Niezbyt, nie lubiłem matematyki.- zaśmiał się pod nosem i podrapał po karku
-Dobrze, że masz mnie. To w takim razie jak tam dojedziemy?
-Wiem, że Ailee ma prawko więc będzie pewnie jechała, a J-Hope z nią. Nie martw się, wszyscy na pewno dojedziemy na miejsce.
Kiedy zjedliśmy poszliśmy do pokoju i spakowaliśmy się na naszą małą wycieczkę. Była już 17:30 więc poszłam szybko się wykąpać i przebrałam się w:
-Cześć, gotowi na wycieczkę?- zapytałam
-Pewnie, to jak się dzielimy?- zapytał Jin
-Ja i Amber, ty i Noona, a J-Hope i Ailee.- odparł Jungkook
-Mówiłem o reszcie jełopie.- odpowiedział Jin
-Hyung nie nazywaj mnie tak. Nie wiem, jakoś ich podzielimy.
-Jimin i JiSoo jadą z nami.- zaklepałam szybko
-Pewnie V i Choa pojadą z J-Hopem, więc z nami jedzie reszta.- dodała Hyolyn
-Widzicie i wszystko już ustaliliśmy.- stwierdził Guk
Po chwili dołączyli do nas pozostali uczestnicy wycieczki i mogliśmy zacząć podróż.
Po 3 godzinach dojechaliśmy na miejsce, Jin i Jungkook poszli do recepcji załatwić pokoje, a ja i reszta czekaliśmy na nich w autach. Po dłuższej chwili przyszli chłopaki i kazali nam wyjść, żebyśmy omówili kto ma z kim pokój. I w tej chwili wszystko było pod górę.
-Więc mamy 2 pokoju 3 osobowe i 4 po 2 osoby. To oczywiste, że Jungkook i Amber mają razem pokój, ja i Hyolyn też.- powiedział Jin, a ja byłam w duszy szczęśliwa, że będę mieszkała z Kookiem tak jak zawsze
-Ja i Dasom też chcemy mieć razem.- zaklepał szybko Suga podnosząc rękę do góry i biorąc jeden z kluczy do pokoju 2-osobowego
-Dobra to mamy już 3 kto jeszcze?- zapytałam
-Soyou i ja.- odparł NamJoon
-W porządku. To zostaje nam V, Choa, J-Hope, Ailee, Jimin i JiSoo. Jak się dzielicie?- zapytała Hyolyn
-Dziewczyny razem.- odparły Choa, Ailee i JiSoo
Gdy i to już ustaliliśmy poszliśmy do naszych pokoi i mieliśmy najpierw się rozpakować, bo później mały wypad zwiedzania miasta wieczorem. Będzie ciemno i nikt nas nie pozna, a w mieście jest bardzo dużo atrakcji, które warto zobaczyć.
Równo o 22 wyszliśmy z hotelu i poszliśmy do restauracji zjeść, a później do wesołego miasteczka na karuzelę. To nie był dobry pomysł żeby po zjedzeniu bardzo dużej ilość pójść na karuzelę, bo Jimin i V zwymiotowali do kosza na śmieci. Oczywiście wszyscy mieliśmy z nich ubaw, a nasz kochany J-Hope nawet kręcił całą scenę pozbywania się pokarmu z organizmu.
Po tym jakże ciekawym incydencie wróciliśmy do hotelu i poszliśmy spać. Następnego dnia mieliśmy o 10 śniadanie, a później zwiedzaliśmy zabytki miasta i śmialiśmy się z wczorajszego zdarzenia związanego z chłopakami. Jedynie naszej dwójce gwiazd nie było do śmiechu.
-To nie było śmieszne!- krzyknął V
-Stary chcesz to zobaczyć?- zapytał dalej śmiejąc się Hoseok
-Wolałbym nie.- odparł Taehyung i udawał obrażonego
-Nie denerwuj się już. Gdzie teraz idziemy?- zapytałam
Nikt mi nie odpowiedział, bo znaleźliśmy się na miejscu. Byliśmy przed jedną ze świątyń, które są tylko do zwiedzania, a nie do modlitwy. Weszliśmy do środka i tam spotkaliśmy sporo fanek chłopaków. Przyznam, że to był mały problem, bo zaczęły piszczeć w środku świątyni. Mimo, że to miejsce do zwiedzania to jednak dalej jest to świątynia. Wyszliśmy z budynku, żeby nikomu nie przeszkadzać i chłopaki zaczęli rozdawać autografy i robić sobie zdjęcia z fankami. dziewczyny również dawały autografy i robiły zdjęcia. Po jakiejś dłuższej chwili mogliśmy dalej w spokoju zwiedzać miasto.
Jakoś o 22 wróciliśmy do hotelu i mieliśmy zamiar iść spać. Jednak członkowie BTS mieli trochę inne plany. Zabrali nas na plażę. Nie wiem tylko po co, bo było już ciemno i dość mocno wiał wiatr. Przyznam, że zmarzłam. Żeby było mi cieplej przytuliłam się do mojego chłopaka, a on objął mnie ramieniem i przykrył kocem, który nie wiem skąd się pojawił. Siedzieliśmy tak chyba do północy i słuchałyśmy jak BTS śpiewają piosenki. Nie wiem dokładnie, która była godzina, bo zasnęłam w ramionach Jungkook'a.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top