17. - Co się u nas dzieje?

<REBECCA>

Minęło pięć lat od tamtego momentu. Pewnie zastanawiacie się jaki był prezent dla Seana? Tym prezentem był test ciążowy - i tak, byłam wtedy w drugim tygodniu ciąży. Dowiedziałam się o tym tydzień wcześniej i nie mogłam w to uwierzyć. Na początku, muszę się przyznać, chciałam pozbyć się dziecka, ale Wioletta i mama Seana przekonały mnie do zmiany tej decyzji. Teraz mam piękną czteroletnią córkę. Ale za nim do niej przejdziemy cofnijmy się o te kilka lat do tyłu. 

Po tym jak Sean dowiedział się o ciąży nie mógł w to uwierzyć. Był jednocześnie szczęśliwy jak i zdenerwowany. To drugie - w sumie nie wiem dlaczego. Po prostu był i już. W końcu jednak był tylko szczęśliwy. Cały czas się mną opiekował i robił dosłownie wszystko za mnie. Byłam przez to niezadowolona, dlatego też zdecydowałam się wykorzystać trochę bety i im o tym powiedziałam. Natychmiast chłopaki rzucili się z pazurami i z krzykiem na Seana, który tak jak tamtego dnia był tak samo zdziwiony i nie mógł zajarzyć o co im chodzi. Oczywiście, ja miałam z tego ubaw wraz z Hannah i Avril. Tygodniami się z tego śmiałyśmy.

Dwa dni później, po tym jak Sean dowiedział się o ciąży, wyjechaliśmy do Los Angeles, na przyjęcie z okazji nadania mi i Niklausowi tytułu. Dowiedziałam się wtedy, że zaręczył się z Monikom (bo tak nazywała się jego mate) i że wkrótce urodzi im się dziecko. Gdy Monika dowiedziała się, że i ja jestem w ciąży była zszokowana i jednocześnie szczęśliwa. Ja również.

Mój ojciec za to był szczęśliwy podwójnie. W końcu wkrótce miał zostać podwójnie dziadkiem. Elżbieta też była szczęśliwa, a moja matka? Ona trafiła po miesiącu, od tej sytuacji w zamku, gdy się na mnie rzuciła, do specjalnego ośrodka. Nie wie o tym, że ma wnuczkę. Dowie się, gdy z tego wyjdzie.

Potem były urodziny Alison, a dzień później jej przemiana. Okazało się, że była - tak jak jej rodzice - lampartem. I gdy Alison miała się już szykować na porządny wykop z domu Drake stwierdził, że tradycje czas zmienić. Postanowił, że jego córka zostanie z nim. W końcu tylko ona mu jeszcze została, bo moja matka jest jak na razie zupełnie inną osobą. 

Jednak Alison zdecydowała, że zamieszka ze mną i Seanem w domu głównym. Drake za to zamieszkał wraz z Henrikiem w zamku. Dużo się wtedy zmieniło, ale nikomu te zmiany nie zaszkodziły. Drake był blisko żony, bo ośrodek znajdywał się praktycznie w zamku. Alison za to mogła zacząć nowe życie i mnie bardziej poznać. W końcu też po roku znalazła swojego mate - wilkołaka omegę. Na początku go nie chciała mieć - podobnie jak ja - ale po krótkim czasie przekonała się co do niego, gdy chłopak zaczął się mocno starać, i dała się mu oznaczyć. Tylko oznaczyć, bo Sean musiał nagle stać się jej ojcem i zabronił im seksu do ukończenia osiemnastu lat. Ja oczywiście od razu wybiłam mu ten pomysł z głowy, jednak para postanowiła z tym poczekać i sparowali się wieku dziewiętnastu lat. Sean gdy usłyszał od nich, że sparują się dopiero po ukończeniu pełnoletności, był w niebie. Całymi dniami chodził tak jakby przed chwilką dostał ciężką piłką w twarz, bo jego japa była dziwnie wykrzywiona w zadowoleniu i satysfakcji. Oby moja córka dostała po mnie charakter, bo jak dostanie go po ojcu to tak jakby ktoś jej kija w dupę włożył.

Hmm, co do Bruna i Hannah. Ostatecznie para rozstała się po dwóch latach. Bruno znalazł mate, a Hana ciągnęło do Paula i tak wyszło, że po tygodniu od rozstania Hannah i Paul się sparowali, a potem po dwóch tygodniach zaręczyli. W porównaniu do mnie i Avril po miesiącu Hannah wyszła za mąż za Paula, a po roku stado Białego Kła było spokojne, bo ich luna urodziła syna. Najprawdopodobniej wilkołaka alfę, ale to dowiemy się dopiero, gdy chłopiec ukończy trzynaście lat.

A co do Avril... ona już od czterech lat jest w szczęśliwym związku z Mike. Jeszcze nie planują ani ślubu ani dzieci, ale coś mi się wydaje, że już za niedługo to zrobią. To tylko kwestia czasu.

Jeśli chodzi o resztę to jest z nimi różnię. Ale o tym może kiedy indziej opowiem. Teraz wróćmy może do mnie. Jak już mówiłam cztery lata temu urodziłam wspaniałą i piękną córkę, a dwa lata później dwóch chłopców bliźniaków - Kacpra i Maxa. Oboje są wilkołakami. Niestety nie wiem jakiej rangi, bo jak już mówiłam wcześniej tego można dowiedzieć się dopiero, gdy ukończą trzynaście lat. To samo jest z moją córką. Jej rasę poznamy dopiero, gdy ukończy trzynaście lat. Wtedy też przejdzie swoją pierwszą przemianę. 

Czy planuje kolejne dzieci? Chyba tak. W końcu w brzuchu rozwija mi się kolejny szkrab albo szkraby. Dopóki dzieciaki się nie urodzą nie chcemy z Seanem znać ich ilości ani płci. W sumie nawet nie możemy tego sprawdzić. U zmiennych (wilkołaków i kotołaków) jest tak, że płci nie da się poznać w czasie ciąży, a dopiero po urodzeniu dziecka. Tak samo jest z ich ilością. 

- O czym tak kochanie rozmyślasz? - Zapytał Sean siadając obok mnie na ławce w ogrodzie. Spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem po czym odwróciłam wzrok na bawiącą się Esne. Tak nazywała się nasza czteroletnia córka. Była bardzo podobna do swojego ojca. 

- O nas, o dzieciach, o tym wszystkim. - Odpowiedziałam i rozejrzałam się po ogrodzie, który wspólnie z mamą Seana zmieniłyśmy. Było tu teraz znacznie więcej kwiatów. Dokładnie taki ogród o jakim zawsze marzyłam. - Chłopcy śpią?

- Tak. Mike je uśpił, bo ja miałem rozmowę z Henrikiem.

- Tak, a o czym rozmawialiście? - Zapytałam i przytuliłam się do niego. Sean objął mnie ramieniem i przysunął do siebie bliżej. 

- O tym wszystkim. - Westchnął. - Coraz więcej wilkołaków i kotołaków dziczeje. Mam nadzieję, że to nie spotka żadnego z nas.

- Każdego może. Nawet Esne, ciebie czy mnie. Jesteśmy zmiennymi, Sean. - Zauważyłam. Wilkołak przytaknął głową.

- Nie pozwolę, aby cokolwiek was złego spotkało. - Warknął i pocałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się i wpatrzona w małą Esne przytuliłam się do niego mocniej. 



xxxxxxxxxxxxxxxxx

Opublikowane: 15.06.2020r.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top