Rozdział 22 "Zostaw mnie kurwa!"
Wszedłem do sypialni a Pabluś leżał na łóżku w stroju zajączka. Nie mam pojęczia dlaczego mnie to podnieciło. Ale cholernie mnie to zajarało miał uszy zajączka które jak się kliknie na pompkę to się podnoszą do góry. ( Nie mam pojęcia czy wiecie o co mi chodzi). Przykicał do mnie i zaczął ocierać nasze krocza o siebie.
-Mój mały zajączek umie kicać. Powiedziałem i zacząłem go obściskiwac. Podobało mu się to.
-Ahhhh Pedruś mocniej. Wyjęczał a ja zacząłem go rozbierać.
-Pabluś ahhhh ahhhh. Wyjęczałem jak dotknął mi delikatnie krocze.
-Czuje że ci się podoba. Powiedział jak poczuł że mi stanął.
-Podniecasz mnie kusisz mnie całujesz mnie pieprzysz mnie rozbierasz mnie ubustwiasz mnie. Wyjęczałem jak zaczął mi rozpinać spodnie.
Pozbyłam się tego pięknego stroju zajączka i przewróciłem go na brzuch i w niego wszedłem. Czułem się jak anioł w niebie. A jemu się to cholernie podobało. Jęczał głośniej niż ja w końcu Doszedłem. Gavuś zrobił coś czego się nie spodziewałem. Przewrócił mnie na brzuch i teraz on we mnie wszedł. Jęczałem głośniej niż on co myślałem że jest już nie możliwe. Doszedł a on przewrócił mnie na plecy i usiadł mi na biodra.
-Pedruś ja chce spać. Powiedział wtulając się we mnie.
-To śpij ja też chce spać. Odpowiedziałem i nałożyłam na nas kołdrę.
-Dobranoc Zajączku.
-Dobranoc Kociaczku.
Zasnąłem z wycięczenia z resztą tak ja on. Miałem cholerny koszmar.
Sen Pedriego
Byłem w restauracji przywiązany do kanapy. Pablo siedział na przeciwko mnie i całował się z naszym starym kumplem z drużyny Mateuszem. Było blisko żeby się pieprzyli. Patrzyłam się na to jak wyryty jak mnie zobaczyli wstali i zaczeli do mnie strzelać pistoletem na kulki. Pablo od mnie podszedł złapał mnie za policzek a następnie dał mi z liścia.
-Pablo ja cię kocham a ty mnie najzwyczajniej wykożystałeś. Powiedziałem a on usiadł mi na kolanach.
-Prawda nigdy się nie kochałem chciałem cię poprostu wykożystać. Powiedział i znowu mnie spoliczkował.
-Chciałem cię wykożystać i zrobię to ponownie. Powiedział i zaczął mnie obdzierać z ubrań.
Mateusz to tylko nagrywał i się śmiał.
Koniec snu
Obudziłem się spocony i wystarszony ale jak zobaczyłem że Gavuś tak słodko śpi to się uspokoiłem. Sprawdziłem godzinę była trzecia więc chciałem jeszcze iść spać. Wtuliłem się bardziej w Pabla i zasnąłem. Śniły mi się jakieś dzikie akcje Pablem.
Kolejny sen Pedrusia
Byliśmy w klubie Pablo na mnie siedział i mnie całował. Z chwilą na chwilę pogłębiał pieszczotę. W pewnym momęcie przestaliśmy a on wziął mnie za krawat i prowadził do pokoju VIP.
-No Kociaczku rób mleczko. Powiedział jak zamknął drzwi na klucz.
-A może zajączek chce skakać? Zapytałem jak podszedł do mnie i przyciągnąłem mnie za krawat żebym go Pocałował.
-A może kotek chce mleczka? Zapytał rozpinając mi spodnie.
-Kotek tego pragnie. Powiedziałem i też zacząłem mu rozpinać spodnie.
-Zajączek też chce ale pała mi spochła z podniecenia kociaczku. Powiedział jak zsuwałem mu bokserki.
-To ja się tym zajmę. Powiedziałem wsadzając go na komodę.
-Ahhhhh Pedruś jeszcze. Ledwo wyjęczał z cholernej przyjemności.
Najpierw wycałowałem mu klatę schodząc w dół. A następnie possałem mu czubek później polizałem po całej długości zostawiając dużo śliny. A na końcu zacząłem polizałem mu do okoła wjeżdżając trochę na członka. Zacząłem rozbić mi dobrze słyszałem tylko jak jęczy z przyjemności i ciągnie mnie za włosy. Trzymałem go za uda i masowałem go po nich. Poczułem że doszedł połknąłem ten cudowny napój Bogów.
-To teraz ty. Powiedział jak na mnie wskoczył.
-Pablunio napewno możemy tu być? Zapytałem kładąc go na łóżko.
-Tak to dla ciebie za tą kolację. Powiedział i zaczął ocierać nasze krocza o siebie.
-To w takim razie wejdę w ciebie. Powiedziałem a on ściągnął mi koszulę, krawat i bokserki ja też mi ściągnąłem koszulę i krawat.
-Będziesz mnie pieprzyć jak stara baba rosół? Zapytał jak moje ręcę zaczęły błądzić po jego nagim ciele.
-Oczywoście. Powiedziałem i w niego wszedłem.
Do pokoju wszedł ochroniarz a ja się obudziłem bo okazało się że Pablo budzi mnie pocałunkami.
Koniec snu
-Dzień doberek słońce. Powiedział z poranną chrypką i namiętnie mnie Pocałował.
-Dzień doberek kochanie. Powiedziałem i usiadłem.
-Pedri dupa mnie boli. Powiedział podnosząc się.
-Przecież ci mówiłam że będzie cię boleć. Odpowiedziałem a on zmnieł temat.
-Co ci się śniło że tak jęcząłeś? Zapytał i usiadł na mnie. A ponoć go dupa boli.
-Dupa cię już nie boli? Zapytałem jak na mnie usiadł.
-Wiesz boli jak jasna cholera ale co ci się śniło że tak jęczałeś? Zapytał i położył swoje miękkie ręcę na moich policzkach.
-A wiesz ty mi się śniłeś. Powiedziałem a on się do mnie przytulił.
-Ta? A co było w tym śnie? Zapytał i zacząłnie gryźć.
-Jednoroszcze mnie bzykały rogami. Odpowiedziałem i klepnąłem go w ten piękny tyłeczek.
-A mnie też? Zapytał a ja zacząłem głaskać go po włosach.
-Ty byłeś tym jednorożcem. Powiedziałem i usłyszeliśmy dzwonek telefonu.
Odebrałem widząc kto dzwoni. Dzwonił Maximo.
-Mam kulki gramy dzisiaj u mnie o dwudziestej. Powiedział i się rozłączył.
-Pabluś dzisiaj garnitur. Powiedziałem a on zaczął ocierać nasze krocza o siebie wiedząć że byliśmy nago było to dla mnie mega przyjemnie.
-A będzdziesz mógł mnie ubrać? Zapytał chcąc wstać ale mu to nie poszło.
-Pewnie chodź. Powiedziałem biorąc go bo się znowu przytulił.
Postawiłem go na nogi i dałem mu swoją drugą ulubioną zieloną bluzę szare dresy i bokserki.
-Masz i się ubierz. Powiedziałem udając mu rzeczy.
-Pedruś błagam pomóż nie mogę się schylić. Powiedział jak ledwo się podniósł.
-Podnieś nogę. Powiedziałem schulając się i położyłem mu pod niegami bokserki. Pomogłem mu je wciągnąć a następnie spodnie.
-Z bluzą sobie poradzisz? Zapytałem a on ją poprostu założył.
-Idę zrobić śniadanie specjalnie dla ciebie ogarnąłem dietę bo wydaje się nawet dobra. Powiedziałem idąc na dół.
Zrobiłem saładkę z rukolą, sałatą marchewką, pomidorem, ogórkiem, serem mozarellą i kurczaczkiem plus do tego sos czosnkowy który Pabluś ubustwia.
-Pedruś pokóż mi proszę starsznie mi się w głowie kręci mi słabo. Powiedział kiepskim głosem przytulając mnie od tyłu.
-Siadaj śniadanko dla mojego kochanka. Powiedziałem i dałem mu tabletki a następnie śniadanie.
-Ta jedna tabletka smakuje jak guma a druga jak gabinet lekarski. Powiedział połykając tabletki.
-Życie młody życie. Powiedziałem siadając obok niego.
Zjedliśmy śniadanie i postanowiliśmy oglądać serial który już oglądaliśmy. Cały dzień spędziliśmy na oglądaniu w końcu nam się udziło i postanowiliśmy zagrać na konsoli. Poszliśmy do góry i zaczęliśmy grać. Nawet nie wiadomo kiedy zrobiła się dziewiętnasta. Poszliśmy się kąpać nie mieliśmy ochoty się spóźniać więc poszliśmy razem. Nie było nie kąfortowo. Ubraliśmy garnitury wzięliśmy broń i poszliśmy do mojego lambo.
Pov:Gavi
Pedri ma lamo a ja się nie skapłem ale cóż poszliśmy i poszechaliśmy na spotkanie. Byliśmy już na miejscu i wjechaliśmy na ogromną posesje. Weszliśmy do domu i poszliśmy do pokoju w którym mieliśmy się spotkać. Okazało się że to płapka chłopaki byli związani a porywacze się nad nimi znęcali. W pewnym momęcie jeden złapał Pedra a drugi mnie wyprowadził do innego pokoju. Zaczął mnie obmacywac co mi się bardzo nie podobało.
-Zostaw mnie. Powiedziałem stanowczo.
-Piękny gdzie cię się tak śpiesz? Zapytał a ja już miałem dość.
-Czego ty kurwa nie rozumiesz zostaw mnie!
-Bo sobie inaczej porozmawiamy. Powiedziałem wyciągając pistolet.
Nie zauważyłem Pedra w drzwiach więc szczeliłem do niego. A on się wydarł.
-To jest mój chłopiec! Wydał się i dumny uwiązł mi się na szyji.
-Wiem twoja szkoła. Powiedziałem przytulając go
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top