Rozdział 21 "Gul gul"
Polubione przez: Pedri Gonzàlez i 4 928 628 innych.
Pablo Gavi: Kocham cię Pedruś że mnie to zabrałeś muszę ci to wynagrodzić❤️😍🥰😘 Pedri Gonzàlez
Pedri: Też cię kocham Pabluś😘🥰❤️
Odrazu napisałem mu komentarz i polubiłem.
-To teraz znowu będą artykuły o nas ale teraz przynajmniej będą prawdziwe. Powiedział Pablo biorąc się za jedzieni kalmarów.
-Tak teraz przynajmniej będą prawdziwe i nie spodziewałem się że dobrze zrobiony kalmar jest tak Zajebisty. Powiedziałem i wziąłem kolejnego kęsa.
-Ja też nie. Powiedział i zaczął podwijać mi nogawkę pod stołem.
-Oj no nie wiem czy dobrze robisz Zajączku. Powiedziałem jak poczułem jego ciepłą dłoń na moim kolanie.
-Wiesz co dzisiaj jest? Wyszeptał mi na ucho.
-Pięty marca? Zapytałem a on pżejechał po moim policzku otwartymi ustami co mnie cholernie podnieciło.
-Nie dzisiaj jest środa czyli dzień loda. Wyszeptał a ja wiedziałem do czego zmieża.
-Jak wrócimy do domu. Powiedziałem i wrzuciłem do jedzenia ale on położył mi rękę na udzie i zaczął po nim jeździć.
-Nie myślałem tylko o tym. Powiedział i akurat kelner przyszedł z pucharkami lodów.
-Jagaodowo truskawkowo śmietankowe z owocową posypką i owocami. Powiedział przyjaźnie stawiając pucharkami przed nami.
-Dziękujemy. Odpowiedziałem a kelner się uśmiechnął i odszedł.
-To co powiesz? Zapytał a ja cmoknąłem go w policzek
-Moje ulubione z kąd wiedziałaś? Odpowiedziałem a on usiadł na mnie jedną nogą.
-Widzisz znamy się dosyć długo wie się takie rzeczy. Powiedział a ja ścisnąłem jego nogę swoimi.
-Otwóż buzię. Powiedział dając mi łyżeczkę lodów do ust.
-To teraz ty. Powiedziałem i podałem mu też łyżeczkę lodów.
-Siadaj mi na kolana cały. Powiedziałem i przyciągnąłem go za biodra.
-A teraz jedz. Powiedział dając mi kolejną łyżeczkę.
I właśnie tak zjedliśmy całe lody z moim chłopakiem. On siedział mi na kolanach bo jest młodszy i dawał mi lody a ja jemu. W tym momęcie wiedziałem że jestem szczęśliwy. Kocham spędzać z Pablem takie chwilę. Zbieraliśmy się już do domu zostawiłem napiwek kelnerowi naprawdę miły mało takich.
-W domu mam dla ciebie jeszcze jedno niespodziankę. Powiedział jak wychodziliśmy z restauracji.
-Pabluś nie trzymaj mnie w nie pewności nie zabije mnie to prawda? Zapytałem a on cwanie się uśmiechnął.
-Nie nie zabije cię to spokojnie. Powiedział i mnie Pocałował w policzek.
Jechaliśmy do domu a on zrobił to samo co ja ostatnio robiłem. Lekko zsunąłemsię z fotela z przyjemności jak ścisnął mi krocze.
-Pabluś zaraz będziemy w domu ale nie teraz. Powiedziałem zaciekając nogi.
-Nie ja chce teraz i wiem że ty też. Powiedział jak wjechałem na podwórko.
-To może teraz idziemy do domu? Zapytałem jak skierował rękę na jedno z moich ud.
-Chciałbym to zrobić na stole w kuchni. Powiedział a ja Wyszedłem z samochodu.
Wziąłemgo na ręcę w stylu "panny młodej" i podszedłem do domu. Zakluczył drzwi i położyłem na ziemię. Pablo wzięł mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę kuchni. Podszedłem do niego i posadziłam go na wyspę. Zacząłem całować mocno głęboko i namiętnie. Zaczął pogłębiać naszą pieszczotę i rozpinać mi koszulę. Zrobiłem to samo podobało mu się widziałem i czułem to.
-Dzisiaj środa zajączku a kotek chce mleczka. Powiedziałem i zacząłem mu rozpinać spodnie.
-A co jeśli zajączek też chce mleczka? Zapytał zsuwając mi spodnie z bioder.
-To też dostanie. Powiedziałem klękając.
-Ja chce pierwszy. Powiedział a ja go posadziłem na stole.
-Wygraj i dominuj to pierwszy będziesz mógł robić. Powiedziałem a on przyciągnął mnie za kark i otwarł usta co mnie cholernie jarało.
-Wygrałem także siadaj i jęcz. Powiedział i zszedł z stołu na który ha usiadłem.
-Pedruś jak potrzebujesz rozładować przyjemność to cięgnij mnie za włosy. Powiedział a ja wplotłem dłonie w jego cudne i gęste włosy.
-Ahhhhhhhhhhh jeszcze błagam. Wyjęczałem delikatnie ciągnąc go za te cudne włosy.
-Gul gul gul gul. ( To tak bardzo pasuje że serio nie mogłam się powstrzymać).
Czułem że zaraz dojdę jęczałem z przyjemności w głos. Pabla to tylko bardziej podniecało.
-Dochodzę ahhhh mocniej skarbie. Powiedziałem a w zasadzie wyjęczałem delikatnie ciągnąc go za włosy.
Poczułem wydobywającą się supstancje. Pablo sączył co jeszcze bardziej jest przyjemnością.
-Pabluś nie rób mi tak dobrze. Powiedziałem jak skończył i przyciągnąłem go do siebie.
-Czas na rewanżyk. Powiedziałem i usadziłem go na stole.
-A mogę wpleść dłonie w twoje cudowne włosy? Zapytał jak rozsuwałem mu nogi.
-Oczywiście że tak. Odpowiedziałem a on wplotłem mi dłonie w włosy.
Zacząłem robić mi dobrze a on zaczął jęczeć w niebo głosy. Kotek lubi mleczko a zaczączek lubi to uczucie. Czułem że dochodzi więc zacząłem mocniej i przyjemniej.
-Ahhhhhhhhhhhhh Pedruś ja dochodzę. Ledwo wyjęczał z przyjemności.
Po tym jak powiedział poczułem mleczko w ustach które połknąłem tak jak Pabluś.
-Zrobięci tak dobrze że jutro nie będziesz w stanie chodzić. Powiedziałem przewracając go na brzuch.
-Ahhh już nie mogę się doczekać. Powiedział chwytając się stołu.
Wszedłem w niego a ja zaczął jęczeć bardzo głośno. Poruszałem się bardzo szybko i mocno. Widziałem i słyszałem że mu się podoba.
-Gavuś dochodzę. Powiedziałem czując że dochodzę.
-A gdzie? Zapytał głośno jęcząc.
-Do piekła. Powiedziałem a on zajączal z tego że poczuł w sobie substancje.
-Mam dla ciebie niespodziankę. Powiedział jak z niego wyszedłem.
-A kiedy się dowiem? Zapytałem a on wziął mnie za rękę i zaprowadził do góry.
-Ja idę się pierwszy wykąpać a ty drugi i jak przyjdziesz to zobaczysz. Powiedział i poszedł pod prysznic.
-Jak by ci coś było wołaj albo zostaw otwarte drzwi nie chce żeby coś co się stało. Powiedziałem a on wziął mnie za rękę do łazięki.
-Idę się umyć a ty mnie pilnuj. Powiedział a ja usiadałem.
-Mam coś zrobić czy coś żeby cię podniecić? Zapytał po tym jak usiadłem z rozłożonymi nogami i zacząłem robić sobie dobrze na jego widok.
-Nie mi wystarczy twój widok kochanie. Powiedziałem i zaczął jęczeć.
-Nie podniecaj mnie kociaczku. Powiedział wyłączając wodę i wychodząc.
-Lubie jak jesteś podniecony. Powiedziałem i wychodząc pod prysznic klepnąłem go w ten zgrabny piękny goły i mokry tyłeczke który kocham pieprzyć po tym jak go klepnąłem jęcznął z podniecenia.
-Ja idę się przygotować jak skończysz to przyjdź. Powiedział i wyszedł z łazięki.
Nie miałem zamiaru się śpieszyć myłem się w optymalnym tępie i myślałem nad tym co zobaczę jak wejdę do pokoju. Wyszedłem z pod prysznica i poszedłem do pokoju to co tam zobaczyłem cholernie mnie podnieciło...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top