Rozdział 16 "Masz potencjał młody"


-Czemu się zawstydził mój mały zajączek? Zapytał i mnie Pocałował.

-Ty jesteś tego powodem zawstydziłeś mnie kociaczku. Powiedziałem i też go pocalowałem.

-Mój słodki mały kochany zajączek się zawstydził przezemnie no już chodź tu. Powiedział i mnie przytulił.

-Pedruś bo ja bym chciał jak przyjedziemy. Powiedziałem i przełożyliśmy swoje nogi między siebie.

-Jak będziesz chciał to mogę to nawet w salnonie zrobić w pokoju gościnnym w łazięce w kuchni gdzie tylko byś tego zapragnął. Powiedział a ja się na niego usiadłem i zacząłem go całować.

-A co ty na to żeby teraz? Zapytałem widząc że Skrapi gdzieś poszedł.

-Pewnie jak tego chcesz ale jak nie będziesz mógł chodzić to już nie moja wina. Powiedział a ja nie chętnie chciałem z niego zejść ale mnie powstrzymał.

-Siedz tak jeszcze zajączku i zrób to co zajączki robią najlepiej. Powiedział a ja zacząłem się ruszać.

-Kotek chce mleczka. Powiedział i zamielilośmy się miejscami.

-Jak kotek chce mleczka to niech sobie je zrobi. Powiedziałem a on ściągnął mi bokserki i zasszeżył nogi.

-Trzymaj się Zajączku. Powiedział i najpierw polizał mi czubek następnie przejechałem po całej długości zostawiając dużo śliny. Później wziął i zaczął robić mi dobrze. Przyssawał się czasami a mi było strasznie przyjemnie lekko ciągnąłem go za włosy z przyjemności.

Poczułem że dochodzę Pedri zadowolony łapał mleczko a jak złapał całe czubkiem języka zaczął mi lizać czubek członka. Nagle usłyszeliśmy dzwone jak poparzeni wstaliśmy Pedro zaczął się ubirać a ja poszedłem do tego jednego pokoju i od samego myślenia że Pedri może mnie zobaczyć w takiej pozycji zobaczyć podniecałem się. Pedruś dostał nowe łóżko i zaczął je składać i rozmawiał ze mną przez kamerkę. A od samego patrzenia na mnie się zaczął podniecać i powiedział ze mam przyjść. Chciałem mi pomóc więc ubrałem bokserki i mu pomogłem. Nasze stare łóżka daliśmy do pokoji gościnnych ale jebać to. Zrobiliśmy łóżko i padliśmy na nie.

-I jak wygodnie Pabluś? Zapytał jak się obok niego położyłem.

-Zajebiście wygodnie i super że dostaliśmy poduszki i kołdrę w gratisie plus poszewki na to. Powiedziałem a on położył mi rękę na brzuchu.

-To jest akurat zajebisty plus. Powiedział i stanął nademną na czworakach.

-Nie dokończyliśmy naszej zabawy. Powiedział i zaczął robić mi malinki na ciele to jest cholernie przyjemne.

Zaczął mi lizać brzuch i zachodzić w dół wylizał mnie wszędzie. A najbardziej mi się podobało jak lizał mi pod penisem i lekko wjerzdżał na niego. Podobało mi się ale coż teraz rewanż usiadłem na niego i nabyłam się zacząłm skakać do góry i w dół. Podobało mi się jęczał i błagał o litość ja poruszałem się bardzo szybko. On mnie macał po członku. Nigdy nie czułem większej przyjemności niż teraz. Czułem że dochodzi w końcu poczułem tą substancje uwielbiam to uczucie.

-Kotek by chciał jeszcze mleczka. Powiedział rozkraczając mi nogi.

-To kotek sobie zrobi. Powiedziałem i znowu zacząłem ciągnąć go lekko za włosy i jęczeć.

~Dwie godziny później~

Padliśmy po ostrej zabawie wtulają się w siebie. Zasnęliśmy na jakieś trzydzieści minut. Obudził mnie Pedri tak jak ja go rano budziłem. Jak zamknął oczy to go pocałowałem.

-Mój mały książe zechciał się obudzić. Powiedział i mnie przytulił.

-Tak obudziłem się skarbie. Powiedziałem i zacząłem mu lizać usta a on wyciągnął język i zaczęliśmy wymyślać przywitanie.

-Czym ty płuczesz usta? Zapytałem bo ma piękny oddech.

-Tego czegoś co w łazięce stoji. Powiedział ugryzł mi nos.

-Masz piękny oddech. Powiedziałem a on się uśmiechnął.

-Ty masz za to coraz miękkciejsze usta co zrobiłeś? Zapytał a ja ugryzłem mu język który wystawił w moją stronę.

-Jakąś truskawkową pomadkę z olejkiem avocado. Powiedziałem a on powąchał mi usta.

-To dlatego czuje truskawki jak cię całuje. Powiedział na co go pocałowałem.

-A ty czego używasz do ust? Bo zazwyczaj czuje maliny. Zapytałem gryząc mu wargę.

-Tego co ty ale malinowego. Powiedział i ugryzł mi język.

Poszliśmy się ubrać w nasze piżamki i uszykować mi garnitur a do tego lakierki i broń. Postanowiliśmy dzisiaj oglądać serial bo nic nam się nie chciało. Zgłodnieliśmy i zamówiliśmy sushi bo tak nam się zachciało. Zaczęliśmy grać w Just dance nie wiedzieliśmy jak ale jest już dwudziestadruga. Poszliśmy się uszykować chciałem wziąść prysznic ale jak już miałem wchodzić drzwi się otwarły i był to Pedro bo nikt inny. Z przyzwyczajenia zakryłem się ręcznikiem na co Pedri się zaśmiał.

-Przecież już nie raz cię widziałem bez ubrań. Oznajmił i poszedł czegoś szukać.

-Co szukasz? Zapytałem wchodząc pod prysznic.

-Tego płynu do ust. Powiedział i wyciągnął płyn z szafki.

-Długo ci zejdzie bo chciałem też się umyć? Zapytał biorąc łyka płynu i zacząłpłykać min usta.

-Nie jeszcze chwila. Powiedziałem a on odwrócił się do mnie twarzą i zmieżył mnie wzrokiem przez co się zarumieniłem.

-Pięknie wyglądasz. Powiedział i spojrzał mi w oczy mimo że dzielił nas nie zły kawałek.

-Ty też. Powiedziałem i zmieżyłem go wztokiem przez co też się zarumienił.

-Czy ty Pedro Gonzalez się właśnie zarumieniłeś? Zapytałem patrząc na niego.

-Tak... Przyznaje zawstydziłeś mnie. Powiedział i się uśmiechnął.

-Pedri podasz mi ręcznik? Zapytałem chcąc wejść.

-Jasne masz. Powiedział podając mu materiał.

-Wyglądasz pięknie w mokrych włosach. Powiedział i ściągnął bluzkę.

-Pedri uważaj! Wydarłem się i go złapałem by był się wyjebał.

-Uratowałeś mnie. Powiedział po czym mnie pocałował.

-To jest podziękowanie za to że ty mnie uratowałeś. Powiedziałem i pomogłem mu wstać.

-Zostaniesz ze mną? Zapytał zamykając kabinę od prysznica.

-Pewnie że zostanę. Powiedziałem ubierając bokserki które sobie przyniosłem.

-Podasz mi ręcznik? Zapytał wychodząc.

-No jasne masz. Powiedziałem i podałem mu materiał.

-Chodź tu do mnie. Powiedział i mnie przytulił.

-Pięknie pachniesz. Skomentowałem jego zapach i poczułem jakiś ciepły się robi.

-Ty też w sumie co się dziwić skoro mamy ten sam szampon i że do mycia. Powiedział i mocniej mnie przytulił.

-Ej dobra bo jest prawie dwudziestatrzecia. Powiedziałem a on pociągnął mnie za rękę do pokoju.

Ubraliśmy się w garnitury i założyliśmy lakierki. Padri dał mi broń którą włożyłem do spodni od garnituru. Był to jeden z mocniejszych pistoletów. Popsikałem się perfumami i wyszliśmy z domu poszliśmy do czarnego mercedesa Pedra. Na miejscu byliśmy dokładnie o pół nocy.

Wyszliśmy z samochodu i wyszliśmy do budynku. Z zewnątrz wyglądał jak burdel. A w środku było nawet przyjemnie. Szedłem za Pedrim i w końcu doszliśmy do pokoju. Pedro poszedł za mną a ja miałem stać przed wejściem z pokoju.

-Witam pana panie Gaviro. Powiedziały nie znane mi głosy.

-Witam. Odpowiedziałem grzecznościowo.

Podeszło do mnie sześciu mężczyzn może po około metr 180 i wzwyż. Na środku stał Pedri z bardzo poważną miną.

-To teraz jedna ważna żecz. Powiedział Pedro.

-Chcesz być w naszej mafii? Zapytał a ja przytaknąłem.

-To musisz zdać test. Powiedział i poszedł do mnie.

-Zestrzel to jabłko za pierwszym razem. Powiedział pokazując jabłko.

To co wyciągnąłem pistolet naciągnąłem i zastrzeliłem za pierwszym razem.

-Gratulacje panie Gaviro zdał pan test. Powiedział Pedri.

-To teraz tak to jest Alex a to jego brat bliźniak Felix. Powiedział i pokazał na wysokich brunetów nie mal idętycznych mieli szare oczy i wyglądali na metr osiędziesiąt i na 21 lat.

-To Eric. Powiedział i pokazał na ciemno włosego chłopaka z oczami jak smoka wyglądał na jaliś metr osiędziesiątpięć i na 23 lata.

-To Kevin. Powiedział i pokazał na ciemneho blądyna z zielonymi oczami wyglądał na metr siedemdziesiąt osiem i 22 lata.

-A to Maximo. Powiedział i pokazał na dosyć ciemnego blądyna z niebieskimi oczami wyglądał na metr osiędziesiąt trzy i na 25 lat.

-Witam. Pwoiedziałem i podałem po koleji wszystkim ręcę.

-Siema po chuj tak oficjalnie. Powiedziali i podawali mi ręcę.

-No młody masz nie zły potencjał na tą branżę. Powiedział Maximo biorąc e-papietosa do ręki.

-Dziękuje wiem Pedro mi to samo powiedział. Powiedziałem a Pedri złpałnie za rękę.

-Gratulacje związku. Powiedzi bliźniacy.

-Dziękujemy. Powiedział Pedro i pocalował mnie w czoło.

-Nie musisz nam nic o sobie opowiadać Pedras nam już mówi i mówił jaki to ty uteletowany nie jesteś jak bardzo piękny i słodki jesteś jak bardzo cię kocha ile by dał zeby z tobą być. Powiedziałem Kevin a ja spojrzałem na Pedra i się zarumieniłem.

-Pabluś tak wyszło widzisz już dawno cię kochałem. Powiedział i położył mi rękę na ramię.

-Ty wiesz że ja to widziałem? Zapytałem a on otwarł szeroko buzię.

-Mówiliśmy ci przecież że widać ze jesteś zakochany. Powiedziali a Pedro pokazał im środkowy palec.

-Zdardzę ci że ja też cię już dawno kochałem. Powiedziałem i położyłem rękę na jego tali.

-Dobra to tak nikomu nie mówisz o tym że jest taka mafia i jak będziesz coś chciał o niej powiedzieć to mówisz "mam kulki". Powiedział Maximo na co przytaknąłem.

-I zero dziewczyn kobiet dziwek i tak dalej każdy stąd jest gejem nie wiem jak ty. Powiedział a j sięzaśmiałem.

-Ja też jestem Pedruś mi namieszał w głowie i się skapłem że jestem. Powiedziałem i spojrzałem na niego.

-Dobra i jeszcze jedno tu się nie spotykamy bo ty jesteś burdel to jest tylko miejsce do rekrutacji. Powiedział a ja przytaknąłem.

-No to chyba wszystko a czekaj nie. Powiedział Felix.

-Broń każdy ma u siebie w sejfie w takim korytarzu. Powiedział a ja spojrzałem na Pedra.

-A jak chcesz się spytać kiedy mamy spotkanie alebo jakąś akcje to pytasz "Mam kulki kiedy garmy?". Powiedział a ja znowu przytaknąłem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top