Rozdział 15 + chwalę się, hehe
Team Valerka x Nathanael
Hogatka
Marinette powolnym krokiem weszła do studia.
Pierwszą rzeczą, a raczej osobą, na którą zwróciła uwagę była wystrojona Clementyna.
Ugh.
Niebiesko-włosej zrobiło się niedobrze.
Brunetka miała na sobie suknię wieczorową, oraz szpilki z wysokim obcasem.
Do tego make-up lalki Barbie. Cały neonowy.
Polecam.
To wyglądało trochę komicznie.*
Wzięła głęboki oddech.
-Okej Nette, zachowaj powagę..potrafisz to zrobić..-pomyślała, a następnie drugi raz spojrzała na Clem - Nie potrafisz. - dziewczyna wybuchnęła śmiechem.**
-Dlaczego się śmiejesz? - zapytała posmutniała brunetka.
-O tak o.
-W takim razie...-zaczęła piwno-oka - ruszajmy. Adriuś jest niedaleko.
-Kto to 'Adriuś'? - zapytała Marinette chichotając. To nie może być...
-Adrien.
***
-O, patrz, tutaj jest! - wyszeptała*** Clementyna.
-Okej, okej...to co robisz?
-Jak to co? Poflirtuję. Tylko nie wiem jak zacząć..pomożesz?
Nie.
-Ni..
-O, Marinette, przyszłaś!
Marinette spojrzała w stronę Adriena.
Kurde, teraz Clementyna ma pole do popisu.
Na pewno.
-O hej, Ad..
-CZEŚĆ ADRIEN! ŁADNY DZIEŃ, PRAWDA?- zapytała nerwowo brunetka.
-Ładny, ładny.- powiedział blondyn, a następnie zwrócił się do Marinette - a no tak. Nie przedstawiłem was sobie dokładnie...
-Ale ciota. No nie mógł tego zrobić wcześniej? - pomyślała niebiesko-włosa.
-Mari, to Clem, moja sekretarka. Jest w moim wieku. To moja dobra znajoma. - Clementyna posmutniała słysząc 'znajoma'.-Clem, to Marinette. Mari to..
-Jeżeli powie, że jestem jego 'dobrą znajomą', to mu nogi z dupy powyrywam.-zamyśliła się Nette groźnie patrząc na swojego chłopaka.
-Mari to moja dziewczyna.
-W sensie, dziewczyna jak każda inna, tak?
-Nieee, Marinette jest moją panią.
Chłopak spojrzał na fiołkowo-oką i puścił do niej oczko.***
Natomiast Clementyna stała się czerwona ze złości.
Coś nie pykło.
***
*...komicznie - hełm fantastyczny! Hełm fantastyczny! Hełm fanatstyczny! Trochę komiczny!
**...śmiechem - Śmiechło jej się
***..puścił oczko - iwwżaj, bo nie złapie!
A TERAZ CHWALĘ SIĘ, HAH.
A WIĘC.
Ja I idkbabyy (pozdrawiam x) miałyśmy urodziny. W poniedziałek.
Chciałabym podziękować za wszystkie życzenia! 💗 KOCHAM
A teraz.
Dzisiaj przyjechała do mnie rodzinka.
I pomimo tego, że jestem już stara (nie owijajmy tego w tkaninę) moja ciotka upiekła mi tort. :')
KOCHAM X2 ♡♡♡
Lubię być traktowana jak dziecko. Polecam x.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top