Rozdział 16
QueenBee: Rudzielcu?
zxmSarnax: o tutaj jesteś ja...
QueenBee: nie tłumacz się. Rozumiem, że to była zwykła zabawa
zxmSarnax: co?!
QueenBee: gówno
zxmSarnax: to nie ja!
QueenBee: a kto?!
zxmSarnax: K...Kolega zabrał mi telefon
QueenBee: ładny mi kolega
zxmSarnax added Ladybug
zxmSarnax added Chat Noir
zxmSarnax: dobra źle się wyraziłem
zxmSarnax: osoba z klasy
Ladybug: mówisz jak moja siostrzenica
ChatNoir: ziom co się dzieje?
zxmSarnax: to nie byłem ja
zxmSarnax: zabrali mi telefon
QueenBee: Dlaczego ci nie wierzę?
Queen Bee leave to the group
Perspektywa Chloe
To napewno nie pisał jego kolega. To był on. Dlaczego kłamie? Martwię się o niego. Wygrał. Kocham go. Choćbym nie wiem jak się wypierała to uczucie nie zniknię. Pierwszy raz czuję coś takiego i nie mogę go zupełnie zrozumieć. Czy to normalne, że chciałabym go teraz przytulić? Albo obudzić się obok niego? To takie dziwne. A najgorsze jest to, że nie potrafię się na niego złościć. Pora wejść na Kik'a.
zxmSarnax has added you to the chat
QueenBee: Nie wierzę ci, ale
QueenBee: Nie potrafię być zła
ChatNoir: No to co. Piszemy jak dawniej?
Ladybug: Aleś ty uczuciowy
Ladybug: Psujesz chwilę
zxmSarnax: Potwierdzam
QueenBee: Nie no. Nie rozczulajmy się, bo Sarna się popłaczę
zxmSarnax: Cieszę się, że wróciłaś kochanie
QueenBee: Ja również
~*~
Krótko, beznadziejnie, dno.
Te oto słowa najbardziej opisują ten rozdział. Ale pocieszę was. Następny rozdział będzie bardziej um zabawny? Chyba mogę tak napisać.
Kto z was myśli, że to była Sarna, a kto, że osoba z klasy?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top