Rozdział 11

QueenBee: Heeeej

Ladybug: uff. Na szczęście to tylko ty

QueenBee: Tylko ja?! Mam się obrazić?

Ladybug: Nie zabraniam :)

QueenBee: A powinnaś. Pff

ChatNoir: Mam cię!

Ladybug: O nie. Jeśli nie przeżyje to niech on zginie śmiercią tragiczną. Paa

zxmSarnax:WTF

QueenBee: *szuka wskazówek*

zxmSarnax: Nie radzę. Nic tu nie znajdziesz

QueenBee: Pada śnieg

zxmSarnax: O u mnie też!

QueenBee: Pada śnieg

zxmSarnax: Płyta ci się zacięła?

QueenBee: Pada kamieniami

zxmSarnax: AAA XD kumam

zxmSarnax: A Mikołaj dostał w łeb

QueenBee: Co ty żaba?

QueenBee: I leży pod saniami

zxmSarnax: Tak, a co?

QueenBee:Czekaj

zxmSarnax: Na co? Na koniec świata?

QueenBee: Czy żaby jedzą pszczoły?

zxmSarnax: Idk

QueenBee: Co za nieuk

zxmSarnax: To było trzy lata temu!

QueenBee: Yhym

zxmSarnax: Ktoś tu mi nie wierzy

QueenBee: Mam rozumieć, że tym ktosiem jestem ja?

zxmSarnax: ło. Jaka ty bystra

QueenBee: A ty głupi

zxmSarnax:Ty głupsza

QueenBee: Wiem! Będziemy głupi i głupszy

zxmSarnax: Dobra dobra. A ja gdzie?

QueenBee: Jak to gdzie? Z twoim debilizmem możesz grać za dwóch

zxmSarnax: To w takim razie ty za tuzin

QueenBee: Tuzin to ty masz kapusty w głowie

zxmSarnax:  Weź wyjdź

QueenBee: Żeby poszukać twojego rozumu? Pffff. Nie chcę mi się

zxmSarnax: Leń

QueenBee: Taki sam jak ty

Ladybug: chcę ktoś potrawę z czarnego kota?

zxmSarnax: Coś ty mu zrobiła?

ChatNoir: Spokojnie, żyje

QueenBee: Ledwo

Ladybug: Siedzi przywiązany do krzesła

QueenBee: *lenny*

zxmSarnax: Naprawdę pszczółko? Tego bym się po tobie nie spodziewał

ChatNoir: Odwiążesz mnie?

QueenBee: Chcę być chrzestną!

Ladybug: Czego?

QueenBee: Jak to czego? Waszych dzieci!

zxmSarnax: Czy my chodź raz możemy być poważni?

ChatNoir: Nie Rudzielcu

zxmSarnax: jeszcze ty ;-;

Ladybug: Jakich dzieci? Popiepszyło cię?

zxmSarnax: Jeszcze nie. Ale ja mam zamiar to zrobić 😏😏😏 Szykuj się

Ladybug: Jeny. Czego wy się dzisiaj naćpaliście?

QueenBee: Naleśników. Naleśników

zxmSarnax: Dobrych środków

ChatNoir: Ziom jak mogłeś się nie podzielić? Ją to rozumiem, bo już tak ma. Ale ty?

Ladybug: Masz 3 sekundy

ChatNoir: Ale...!

Ladybug: 1

ChatNoir: Daj mi się wytłumaczyć!

Ladybug: 2

ChatNoir: Eh... Okey. Już się zamykam

Ladybug: 3

Chat Noir is offline

QueenBee: Co to było?

zxmSarnax: Pantoflarz!

ChatNoir: Słyszałem!

Ladybug: Czytałeś idioto

Chat Noir is offline

zxmSarnax: Nie wierzę...

QueenBee: Nie skomentował tego!

Ladybug: No ba

zxmSarnax: Zepsułaś go

QueenBee: To gdzie on ma ten guzik wyłączający?

Ladybug: Szczerze? Wystarczyło jedno słowo

Ladybug is offline

QueenBee: Jakie?

QueenBee: Cholera. Nie zdążyłam

zxmSarnax: Czy tylko mnie to martwi?

QueenBee: Tak

zxmSarnax: No i tyle byłoby z pocieszenia

QueenBee: I tak mnie kochasz ❤

zxmSarnax: Pff nie

QueenBee: Pff tak

zxmSarnax: Pff nie

QueenBee: Nie pffyfuj na mnie

zxmSarnax: Mama mnie woła Pa!

QueenBee: Znam tą wymówkę

QueenBee: Tylko wracaj szybko.

Nie wysłano

QueenBee: Minęło już 5 minut, a ty jeszcze nie wróciłeś

Nie wysłano

QueenBee: Tęsknie

QueenBee: To już wysłał. Pieprzone Wi-Fi

Nie wysłano

Perspektywa Chloe
Usunąć czy nie? Usunę. On nie może wiedzieć. Jeszcze nie teraz. Z ulgą  nacisnęłam przycisk Delete.

~•~

Dzisiaj już wigilia soł wszystkiego najlepszego kochani! 

A co sądzicie o rozdziale?  Od 1 do 10?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top