2~ Utrata skarbu
Dziewczyna podniosła jej ciśnienie. Była wkurzona i zrozpaczona równocześnie. Bała się, że Chat Noir rozczaruje się widząc skromną osobę Marinette..a na to nie mogła pozwolić. W tej chwili wszystkie marzenia z Adrienem prysły, a pojawił się Chat. Dziewczyna sama sobie się dziwiła. W końcu była zakochana w Adrienie, a nie w swoim partnerze..
Pomimo to cały czas odczuwała jakąś tęsknotę za Chatem. Wydawało jej się, że poczuła do Chata coś więcej..
Jednak ta myśl szybko się rozpłynęła. Musiała podjąć decyzję - i to teraz.
Wzięła głeboki oddech.
-Ech..Wybieram.. - zastanowiła się - niespodziankę.
Marinette zacisnęła powieki, czekając na najgorsze. Czekała, ake nic się nie wydarzyło. Zauważyła, że kobieta wypowiada jakieś tajemnicze słowa.
Zaraz potem Malaise zbliżyła się do Ladybug i podała jej teczkę.
-To w niej jest akuma. Zniszcz ją. - powiedziałam z przelotnym uśmieszkiem.
Marinette niepewnie złapała teczkę. Nie miała zaufania do złoczyńcy. To było za proste.. Jednak co miała zrobić, kiedy miała już teczkę w rękach?
Nie czekając dłużej zniszczyła teczkę. Malaise zniknęła. Nigdzie nie widziała nauczycielki. Tak jakby nadal była zakumanizowana..
Ale ona wypuściła już akumę. Coś tu nie grało, a Ladybug chciała się koniecznie przekonać co.
Dziewczyna nie zauważyła nawet, że złapała białego motyla, a wypuściła czarnego.
Podeszła do Chat Noira, który czekał już na nią z przygotowanym żółwikiem.
-Dobra robota! - wykrzyknęli równocześnie.
-Ladybug..? - zapytał w końcu Chat Noir.
-Tak?
-Nie użyliśmy naszych mocy. Czy możemy spędzić chwilę razem?
Ladybug zawahała się. W końcu jednak Chat otrzymał oczekiwaną odpowiedź.
-W sumie, czemu nie.
♥•Later•♥
Ladybug i Chat Noir siedzieli już na dachu. Atmosfera była trochę drętwa i niezręczna, gdyż do tej pory żadne z nich nie wymieniło ani słowa.
Adrien zauważył, że Marinette zastanawia się nad czymś intensywnie. Postanowił zaimprowizować.
-Coś się stało, My Lady? - zapytał.
-Nic, po prostu zgodziłam się na jakąś przykrą niespodziankę, ale nie martw się, jest okej. - powiedziała Lasybug z sarkazmem.
Te słowa sprawiły, że Chat zaniemówił. Przez chwilę był jakby nieobecny. Podczas gdy Mari nie patrzyła, on zbliżył się do niej i objął ją ramieniem.
-My Lady..Nie ważne co się stanie. Nie ważne, czy mnie odrzucisz, czy zostawisz w sercu - ja zawsze będę Cię kochał. Zawsze będę obok, by cię przytulić. By otrzeć Ci łzę. By powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Ponieważ moja miłość jest szczera, i nigdy nie ustanie.
Pomimo tego, że Marinette nie przepadała za Chatem, jego słowa okropnie ją wzruszyły. Chciała się popłakać, ale wiedziała, że bohaterowi nie wypada łkać. Zamiast tego mocno się do niego przytuliła i jedna, jedyna łza spłynęła po jej rumianym policzku.
Tak bardzo cieszyła się, że Chat jest przy niej.
Niestety, nie powstrzymała wylewu łez.
-Ty płaczesz? - zapytał z troską Adrien.
-Nigdy mnie nie zostawisz, prawda? - zapytała Marinette, nadal płacząc.
-Nigdy. Nawet jeżeli świat spadnie nam na głowę - zawsze będę przy Tobie.
Ladybug nigdy już nie chciała znaleźć się w innych ramionach - te dawały jej upragnione ciepło i bezpieczeństwo. Nie chciała czuć tego uczucia do Chata, ale losu nie da się powstrzymać..
Pomimo tego co teraz się działo, Mari cały czas wmawiała sobie, że nie kocha Chata.
Gdy ona była pochłonięta myślami, on zbliżył swoją twarz do niej.
Ladybug z początku zszokowana, również zbliżyła swoją twarz do niego.
Brakowało jeszcze parę sekund, a ich usta spotkałyby się w pocałunku. Jednak coś im przerwało.
Marinette strasznie rozbolała głowa. Cofnęła się, łapiąc się za nią. Jęknęła. Miała wizję.
♥•Wizja•♥
Klęczała na ziemi. Znajdowała się w jakimś lesie. Miała na sobie podarte ubrania. Jej ciało częśxiowo było pokryte świżą krwią. Z daleka widać było złoczyńcę walczącego z Chat Noirem i...Ladybug. W jednej chwili poczuła, że jest sparaliżowana. Dotknęła swoich uszu. Nie miała na sobie kolczyków! Tamta dziewczyna..to nie była ona. To była - jakby to uznała Marinette - mizerna podróbka.
Gdy wizja kończyła się, kątem oka zobaczyła, jak "Ladybug" całuje Chata. Tak jakby był jej chłopakiem. Ona zarywała do JEJ Chata. Dla Marinette było to za dużo. Chciała się już ocknąć.
♥•Dach•♥
Marinette wróciła głośno dysząc. Była przerażona. Nie mogła odpowiedzieć na pytania Chat Noira. Strach przed rym dniem stawał się coraz większy. Bała się.
-My Lady, proszę, powiedz coś! Cokolwiek!
Ladybug nie chciała mówić Chatowi o wizji. Nie teraz.
-Ja..rozbolała mnie głowa. To wszystko.
-Jesteś pewna? Byłaś nieobecna przez kilka ładnych minut. Zacząłem się martwić - i to bardzo.
Dziewczyna nie odpowiedziała. Zamiast tego mocno przytuliła się do chłopaka w nadzieji, że tamten dzień nigdy nie nadejdzie.
Po krótkim czasie bohaterowie - choć niechętnie - rozstali się i wrócili do swoich domów.
♥•Dom Marinette•♥
Dziewczyna była niespokojna. Cały czas myślała o tajemniczej wizji. Rozmawiała nawet o niej z Tikki - jednak kwami rzekło, że to mało prawdopodobne, ale powinna mieć się na uwadzę. Natomiast Marinette sądziła, że owa wizja była prawdziwa, a ten dzień niestety nadejdzie. Musiała wykorzystać każdą chwilę z Chatem i Tikki - bała się, że ich straci. Postanowiła, że zrobi to jutro, ponieważ była zbyt wykończona dzisiejszym dniem.
Przebrała się w piżamę i położyła do łóżka.
Po kilku minutach marzenie znużyło dziewczynę i..usnęła.
~
Nastał sobotni poranek. Niebo było pochmurne, pozbawione radości i dobroci.
Marinette przeciągnęła się i powoli wstała z łózka.
Podeszła do okna i skrzywiła się.
-Ech..Jak ja nienawidzę pochmurnych dni..A ty, Tikki?
Nie usłyszała odpowiedzi.
-Tikki?
Znowu nic. Już miała iść jej poszukać, kiedy nagle w oknie zauważyła dobrze znaną jej osobę.
Miała czerwony komninezon w czaenego kropki, maskę, czarne włosy związane w dwie kitki i piękne, fiołkowe oczy.
Marinette drżącymi rękami dotknęła swoich uszu. Wizja zaczęła się sprawdzać - nie miała kolczyków.
Przez dłuższą chwilę wpatrywała się w dziewczynę, a następnie jęknęła.
-To ja..Ladybug.
♥•VeryLittlePrincess•♥
Hej, hej! ^^'
Dzisiaj trochę drastyczniejszy rozdział, no ale tak musiało być. :v
Za to dodałam trochę romantyzmu! #BądźZeMnieDumnyŚwiecie
Nie zapominajcie o gwiazdce ★ i komentarzu, oraz o zaobserwowaniu
mojego profilu, by być na bieżąco!
Pozdrawiam! ♥
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top