3\2
P.O.V Gavi
___________
Obudziłem się o 8:25, ponieważ mały Pedro zaczoł płakać.Pedro niewa koszmary, to pewnie ma po Pedrim.
Wstałem nażuciłem szlafrok i poszedłem sprawdźć do Pedro.
Pedro leżał,na łóżku płakał bo miś mu spadł ,od kilku dni jest bardzo markotny no ,ale cóż ja w jego wieku pewnie też taki byłem.
Podniosłem misia i podałem go Pedru
ten odrazu się uspokojił i poszedł spać dalej.
Poszedłm do kuchni zrobić sobię kawe zauważyłem że Pedri siedzi pszy stol .Kiedy mnie zauważył odrazu się odezwał.
-Dzisiaj idzemy, na kolacje ,o godzini 20:00?
-No dobra.
-Mały zostanie z Maro.
-A.kiedy wrucimy.
-Jutro rano.
Zapażyłem sobię kawe usiadłem się, na ksześle obok Pedriego.Ten przygląda mi się, chyba myśi że tego nie widzę.
Kiedy tak Pedri mi się pszyglondał do pokoju,weszedł nasz maluszek .Pedri się do niego odzezwał.
-Ja się ma naszę maleństwo?
-Dobrzę.
-Jestś głodny.
-Tatuś japierdole ja chcę siostszyczkę albo braciszka(😏)
-Em wiesz Pedro to nie okres bocianów.
-kurwa nie kłam tatusiu.
-Eeee co to za pszeklinanie?!
-Emm.
-Gavi czego ty dziecko nauczyłeś.
-Pierdolony ojciec roku się odezwał ,który traktuję mnie jak swoją zabawkię.
-Pedri zostań z małym bo muszę telefon odebrać.
-A kto dzwoni?!
-Dowiesz się puźniej.
Wstałem z kazesła i poszedłem do łazienki odebrałem telefon od Neya.
Neymar:
-Jak tam u was?
Ja:
-Wszystko okej.
Neymar:
-Jak Pedri zaragował na to że się z nim
rozwpdzisz dla mnie?
Ja:
-Ney ja cię nie kocham ja kocham tylko Pedriego.
Neymar:
-Gavi obiecywałeś mi pszeciesz taka była umowa.
Ja:
No wiem.
Neymar:
-Juro podpisujesz.z.nim rozwód i prawa wszystkie do Pedro i wracasz do mnie Barazwyli.
Ja:
-No dobra
Połończenie zakończono.
Do łazienki weszedł Pedri chyba wszystko podsuchał.
-Czyli pszyjechałeś się ze mną rozwieść i dać mi Pedro.
-emm
-Nie masz.kurwa nic teras do ppwiedzenia.Potraktowałeś mnie i Pedro jak śmniecia.
-Pedri.
-Zamknij pizdę kurwa dawaj te papiery i wynoś się do tego Neymarka.
-Pedri.
-Jak tylko podpisz te papiery masz się.z tąnd.wynieść i jeśi zobaczę.cię.że kontaktujesz się z Pedro to cię zabijię.
Podałem mu te papiery w jego oczach był żal złość nienwiść smutek ja zato nie pokazywałem uczuć.Kiedy podpisał te papiery tak jak byłem ubrany to wyszedłem z jego domu tylko ubrałem,jescze buty.Pod podjazdem czekał Neymar w limuzynię kiedy do niej wszedłem to się pdezwał.
-To co za tydzień ślub i jesteś cały mój.
Skiwnełem głową na tak gdyby nie ta pierdolona umowa którą mi podłożył bym już dawno wrucił do Pedrego.
Patszałem w szyby auta padał descz a mi łyz leciały po poliku akurat w radiu leci piosenka "Ask izi " przypomniałem sobię jak Pedri mówił że mu się to podoba bo ta piosenka ma przesłanie.Wsuchałem się wpiosenkę i zaczełem wspominać wszystkie gorocę sceny z Pedrim.
_____________
Przepraszam za błędy ortograficzne i interpunkcyjne.Mam nadzeję że się podoba rozdzał.Nie wiem kiedy wstseię kolejny.Bardzo długo pisałam ten rozdzał wienc zostawcie [*] dla mojich palców .Pamnietajcię gwiazdki motywują.Pozdrawaiam was wrzystkich miłego czytania.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top