•13•

P.O.V Gavi 

__________

Obudziłem się z zimna kiedy ruszyłem rękami usłyszałem dźwięk łańcucha pewnie znajduje się w jakieś piwnicy.Mam nadzieję że ten typ mnie nie zrobi krzywdy. Pedri pewnie przeżywa koszmar tak tęsknie za nim.

Nagle drzwi się otworzyły przez chwilę mogłem zobaczyć gdzie się znajduje .Aktualnie leżę na starym materacu na przeciwko mnie jest lustro .Ręce mam przykuty do ściany .Piwnica jest dosyć mała koło lustra są drzwi pewnie do łazienki albo do jakiegoś innego pokoju.

Nagle światło się zapaliło i mogłem się przyjrzyj lepiej piwnicy , teraz dopiero zobaczyłem że jakaś postać stoi przy drzwiach wejściowych .Postać zaczęła się zbliżać coraz bliżej do mnie a ja mogłem się jej bardziej przyjrzeć.

Postać jest płci męskiej jest wysoki ma chyba 190 wzrostu , jest też bardzo umięśniony na moje oko myślę że pracuje lub pracował w wojsku niestety nie mogę zobaczyć jego twarzy ponieważ ma ubraną kominiarce na twarzy.

Do postaci zadzwonił telefon ten odebrał kiedy usłyszałem głos tajemniczej postaci zamarłem. Głos kojarzy mi się z kimś złym ale ja już gdzieś go już słyszałem, niestety nie wiem gdzie i do kogo należy. 

Postać skończyłam rozmawiać i zaczęła się mi przyglądać po krótkiej niezręcznej ale strasznej chwili wpatrywania się we mnie postać przemówiła.

-Witaj w końcu jesteśmy razem.

-Kim jesteś?

-Jestem E.

-E co kurwa wypuść mnie stąd!

-Nie wypuszczę cię bo wpadłeś mi w oko.

-Alejandro wypuść mnie!

-Nie jestem Alejandro poznaliśmy się dawniej ale widzę że mnie nie pamiętasz.

Nagle postać zdjęła kominiarce zobaczyłem jego twarz widok twarzy mojego porywacza bardzo mną wstrząsnął.

________

P.O.V Marko

________

Wyniki badań DNA za 5 minut będą po tym wystarczy tylko namierzyć porywacza i uwolnić Gaviego z tego koszmaru .Koszmar również przeżywa Pan Pedro od 12 godzin nic nie jadł siedzi tylko ow tronu kuchni .

Nie zdążyłem wczoraj spszontoć Alejandro i już nie będę musiał ponieważ Pan Pedri dzisiaj go tak torturował że chłopak mnial bolesna śmnierć.

Wyniki już są gotowe niestety nie mogę namierzyć porywacza muszę zadzwonić do Pana Petriego żeby jak najszybciej przyjechał do bazy oczywiście poproszę go aby to szofer go przywiózł bo jest w złym stanie psychicznym .

________

P.O.V Pedri

________

Siedziałem sobie skulony w kuchni w rękach miałem zdjęcie Gaviego naprawdę już wariuje bez niego zjadłem cały słoik ogórków kiszonych szczerze nie są dobre ale Gaviemu tego nie powiem No właśnie muszę odkupić mu te ogórki. 

W głowie pojawiają mi się same czarne scenariusze najgorszy jest ten który pokazuje  że Gaviego nie ma już w świecie ludzkim .Z rozmyślań wyrwał mnie telefon, odblokowałem ekran a moim oczom ukazał się wielki napis "MARCO" od razu odbieram .

-Dzień dobry Panie Pedro wyniki DNA już są gotowe.

-Kto to ?

-Nie jaki Ernest Rentregiw  wiek 27 lat , pracował jako pański pilot ale został wywalony z pracy za włamanie się do mana domku hotelowego.

-Tak wiem kim jest ten skurwiel pewnie go namierzyć nie możesz ale ja wiem gdzie ma bazę pewnie tam przetrzymuje Gaviego.

-Mam przyjechać do Pana czy pan przyjedzie do bazy ?

-Marko przyjedź zbierz ludzi i jedziemy po Gaviego .

Po rozłożeniu się szybko pobiegłem na górę się przebrać i przyszykować do akcji broń ma Marko więc ja nie muszę brać broni.

Ubrałem kamizelkę przecie kulową i na to czarne dresy na  bluzkę ubrałem czarna skórzana kurtka  włosy zostawiłem w nieładnie.

Po 15 minutach Marko i Moni ludzie byli już przed moim domem pobiegłem do Marco i wsiadłem na miejsce pasażera obok kierowcy Marko zato prowadził samochód.

Po jakiś 45 minutach drogi byliśmy już pod baza Ernesta bez żadnego przedłużania wbiliśmy do jego bazy wziąłem ze sobą kilka moich ludzi i pobiegliśmy do piwnicy reszta została na górę i zabijała ludzi Ernesta.

Kiedy wyszedłem do piwnicy z moimi ludźmi to co zobaczyłem wywołał we mnie agresję .Ernest dobierał się do Gaviego który miał przypięte ręce do ściany.

Moi ludzie oderwali Ernesta od Gaviego po czym rozkuli Gaviego i wyprowadzili go do samochodu ja za to zostałem z Marko żeby torturować Ernesta .

Pszypielisny go do ściany tam gdzie był pszypienty Gavi .Wyjąłem mały nóż którym rozciąłem ubranie Ernestowi po czym zacząłem robić małe nacięcia na jego ciele po kilku minutach przestałem .Marko wyciągom zapalniczkę podał ni ja zacząłem go przypalać w różnych miejscach kszyki jego cierpień to melodia na moich uszu .Przestałem go podpalać i ta zapalniczką zacząłem nagrzewać nóż  kiedy był nagrzany zacząłem robić znowu nacięcia ale ta nagrzaną częścią. Na koniec strzeliłem mu w krocze z pistoletu a potem w głowę.

Ja i Marco wyszliśmy z piwnicy po czym kierowaliśmy się do samochodu gdzie czeka na mnie Gavi.Gavi kiedy mnie zobaczyła skoczył na mój szyje cieszyłem się tak bardzo że mogę go w końcu zobaczyć.Po kilku minutach wsiedliśmy do samochodu razem z Marco który odeozi mnie do dom eeszta ludzi sprząta po dzisiejszej Egzekucy .Końcu mogę spać spokojnie z myślą że Ernesta już nie ma.

_______

Przepraszam za błędy ortograficzne I za błędy interpunkcyjne. Przepraszam że też taki nudny rozdział ale do 15 nie będzie za dużo się dziać po 15 rozdziale będą się śmiać dzikie akcje .Jeśli wam się podoba zachęcam do zostawienia Gwiazdki☆.Dzisiaj znowu niezapowiedziany rozdział ale mam teraz trochę czasu na pewno jutro czyli czwartek nie będzie rozdziału ale w piątek będzie. Miłego czytania i popołudnia ,rana ,nocy zależy o której to czytacie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top