Rozdział 11 "Butelka"

Wyszedłem z samochodu i zamierzaliśmy do galeri za rękę. Weszliśmy do środka po czym się rozdzieliliśmy poszedłem do jakiegoś sklepu szczerze nawet nie wiem jakiego. Wziąłem składniki na ciasto i na pizze. Poszedłem zapłacić i wyszedłem z sklepu. Pomyślałem że pójdę do samochodu i poszedłem poczakać na Pedra.

Pov:Pedri

Wszedłem do mediaexpert i kierowałem się po grę po której Gavuś będzie tak padnienty że będzie cały czas spał w moich obięciach. Znalazłem i poszedłem za nią zapłacić a jak już miałem iść do wyjścia z galeri zobaczyłem urocze pirzamki w tygryska (takie co są na zamek albo na guziki) oczywiście nie powstrzymałem się i poszedłem kupić dwie w moim rozmiarze bo wiem że Pabluś lubi za duże. Zapłaciłem i jak najszybciej wyszedłem z galeri i poszedłem do samochodu bo wiedziałem że Pabluś na mnie czeka. Jak doszedłem to włożyłem zakupy do tyłu na siedzenia i wszedłem do samochodu. Pablo po cichu śpiewał piosenkę.

-Don't wanna leave you anymore oh darling all of the city lights never shine bright as you eyes. Zaśpiewał a ja się zarumieniłem

-Pięknie śpiewasz. Powiedziałem zapinając pasy.

-To dla ciebie Pedruś. Powiedział i spojrzał na mnie tym wzrokiem który tak bardzo kocham.

-Słodki jesteś. Powiedziedziałem a on mnie Pocałował.

-Ty też. Powiedział i połorzyłmi rękę na kolano.

-To jedziemy? Zapytałem patrząc na to że ktoś pewnie zrobił nam zdjęcie.

-Pewnie już nie mogę się doczekać tej gry. Powiedział a ja się uśmiechnąłem.

-Mam nadzieje że się ucieszysz z gry. Powiedziałem i spojrzałem na niego.

-Ty zawsze kupujesz zajebiste gry więc będzie mi się podobało.

-Ooo słodko że tak uważasz ale mam daj ciebie jeszcze jeden prezent. Powiedziałem a on na mnie spojrzał i uśmiechnął sięod ucha do ucha.

-Jaki? Zapytał i splotł nasze dłonie razem. 

-Nie powiem bo to niespodzianka. Powiedziałem a on zrobił tą swoją minę bobasa.

-No powiedz Pedruś nie trzymaj mnie w nie pewności. Zaczął mówiąc a ja jak uparty osioł.

-Nie powiem ci zobaczysz w domu. Powiedziałem a on zaczął ściskać moje kolano.

-No dobra jak musze to zobaczę w domu ale i tak już nie mogę się doczekać. Powiedział i założył ręcę na piersi.

-Ucieszysz się gwarantuje ci to. Powiedziałem a on się uśuechął.

-Ja się zawszę cieszę z twoich niespodzianek. Powiedział jak wierzdżałem na podwórko.

-Dobra dobra chodź do domu. Powiedziałem i wyszedłem z samochodu.

-Ale czekaj na mnie. Powiedział i wyszedł żeby wziąść zakupy do domu.

-To się pośpiesz młody. Powiedziałem i odkluczyłem drzwi.

-O nasz słodziak już nie śpi. Powiedziałem wchodząc do domu bo Skrapi zaczął biegać nam między nogami.

-Jeden z moich słodziaków już dawno nie śpi. Powiedział i pocalował mnie w policzek po czym poszedł do kuchni.

-Poukładaj i chodź do pokoju to pokaże ci niespodziankę. Powiedziałem po czym kierowałem się do pokoju.

Podłączyłem grę do konsoli było łatwo połączyć i położyłem piżamy na łóżko. Po czym wyszedłem z pokoju i czekałem na Pabluśia. Pablo przyszedł a ja zakryłem mu oczy i wszedłem do pokoju po czym odsłoniłem mu oczy a jak zobaczył grę to wpadł mi w ramoina i zaczął całować w policzek.

-Pedruś nawet nie wiesz jak bardzo chciałem ci kupić tą grę ale nie mogłem jej nigdzie znaleść. Powiedział i się odemnie wyrwał.

-A teraz zobacz na łóżko. Powiedziałem i przekierowałem głowę niższego.

-To na co czekamy idziemy potańczyć. Powiedział i pociągnął mnie do łóża po piżamę.

-Wiedziałem że ci się spodoba Just dance. Powiedziałem a on już zapinał ostatni guzik.

-Tak bardzo mi się podoba a ty się nie ubierasz? Zapytał jak usiadłem obok niego.

-Ubieram spokojnie. Powiedziałem po czym ściągnąłem spodnie i zacząłem ubierać piżamę.

-Co ty się tak patrzysz? Zapytałem widząc jaką się we mnie wpatruje.

-To już nie wolno wpatrywać się w swojego chłopaka? Zapytał i bacznie obserwował moje ruchy.

-Wolno ale może troszeczke bardziej namiętnym albo czułym wzrokiem? Zapytałem zapinając ostatni guzik.

-A ty mi może daj mleczka kurwa. Powiedział dla żartu a ja się zaśmiałem.

-Wcześniej ja dostnę mleczka niż ty. Powiedziałem śmiejąc się.

-Dobra nie kłucmy się już chodź zatańczyć ze mną. Powiedział po czym przyciągnął mnie do siebie za rękę.

Tańczyliśmy do gorących namiętnych romantycznych klubowych rapowych i jeszcze innych piosenek. Postanowiliśmy zrobić sobie turniej kto będzie miał więcej punktów. Ale tańczyliśmy pojedynczo Pabluś wybrał dosyć gorącą piosenkę. Nie źle wywijał tyłkiem nie mogłem się powstrzymać i klepnąłem go w ten zgrabny tyłeczek. Spodobalo mu się to więc ścisnąłem mu lekko pośladek on nadal nie wychodził z rytmu więc do niego podszedłem i położyłem mu ręcę na pośladkach. Chciałem nie czekając aż skończy zatańczyć z nim ale mi się nie udało bo byłem zmuszony usiąść naprawić jedną rzecz którą Pabluś ubustwiał.

-Nie kryje się z tym. Powiedział i podszedł do mnie po czym usiadł mi na kolanach.

-Widzisz tak bardzo cię pragnę Pabluś? Zapytałem pokazując co mi się stało jak pięknie wywijał swoim zgrabnym tyłeczkiem.

-To teraz twoja kolej żeby mi się tak stało. Powiedział ale jak chciałem zagrać usłyszeliśmy dzwonek.

Super przyszli już zbiegliśmy na dół i otwarliśmy drzwi nie zdarzając na to że jesteśmy ubrani nie mal idętycznie.

-Siema jak widzę gołąbeczki uprawiały seks. Powiedzieli po czym weszli.

-Haha bardzo śmieszne nie my nie robimy takich rzeczy. Powiedziałem a Pablo wybuchnął śmiechem.

-Pablo mówi coś innego. Powiedział Ansu patrzą na niego.

-Pablo się śmieje z tego że ogon mi z tylu pociągnął i praeie się wyjebałem. Kłamałem próbując wytłumaczyć swojego chłopaka.

-Dobra dobra niech wam będzie. Powiedział Araujo i usiadłem na kanapie na której było trochę mokro.

-Pijemy! Wykrzyknął Pablo idąc do lodówki.

-Ta pijemy ale piwo. Powiedziałem uspokajając go.

-No to piwo jeszcze lepiej. Powiedział po czym poszedł po butelki.

Przyszedl z butelkami i zaczęliśmy pić i gardać jak wypiliśmy to nie chciało nam się iść po kolejnie więc postanowiliśmy zagrać w prawda czy wyzwanie.

Pov:Gavi

Graliśmy w prawda czy wyzwanie na początku nie chciałem ale Pedriś chciał więc odrazu kazałm zakrącić tąjebaną butelką. Nagle butelka wskazała na Pedra. Wziął wyzwanie.

-Wyzwanie. Powiedział stanowczo.

-Pocałuj osobę w której się pierwszy raz podkochiwałeś. Powiedział Franki.

Spojrzałem na niego i odrazu w mojej głowie zaczął być pełno scenariuszy w kim. Aż podszedł do mnie nie zaczął mnie namiętnie całować.

-Jakie słodziaki. Powiedzieli na raz.

-Dobra to kręccie. Powiedział Franki.

Pedriś zakręcił i wypadło na mnie wybrałem wyzwanie a mi już w głowie się pojawiło że powie. Daj mleczka kotek chce. Ale powiedział coś innego.

-Sprawdz portale plotkarskie bo mam złe przeczucia. Powiedział a ja zrobiłem jak kazał a moim oczą ukazał się artykuł...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top