2.
Cooky19: Jesteś? :)
WickedJ: Chłopie! Jest 7 nad ranem a ty piszesz do mnie czy ,,jestem"?! Oczywiście, że jestem :)
Cooky19: :)
WickedJ: To wysyłaj photo :)
Cooky19: A muszę...?
WickedJ: Prsz :(
Cooky19: Tylko nie smutna buźka!
WickedJ: :(:(:(:(
Cooky19: Dobra wyślę! Czekaj...
WickedJ: :D
Użytkownik Cooky19 wysłał/a zdjęcie.
WickedJ: O ja Cię kręcę...
Cooky19: Nie pamiętasz? Jestem gejem, nie kręcisz mnie ;)
WickedJ: Kurde zapomniałem...
Cooky19: Wow. Pierwszy raz w życiu, ktoś się nie przejął aż tak bardzo moją orientacją.
WickedJ: Postępy :)
Cooky19: I to jakie.
WickedJ: Jesteś prawiczkiem?
Cooky19: Czemu pytasz?
WickedJ: Jestem ciekawy :)
Cooky19: To przestań bądź aż taki ciekawski!
WickedJ: Co się stało?
Cooky19: Gówno.
WickedJ: Nie wiedziałem, że to pytanie aż tak cię uraziło przepraszam.
Cooky19: Jesteś obrzydliwy. Jak można pytać o takie rzeczy obcą osobę?!
WickedJ: A co jeżeli jesteś jakąś męską prostytutką i puszczasz się z byle kim?!
Cooky19: ...
Cooky19 jest offline.
WickedJ: Aha, no okej.
WickedJ jest offline.
,,Jak on może pytać mnie o takie rzeczy?! Masakra!"
Odłożyłem smartfon na szafeczkę i poszedłem na dół zjeść śniadanie, ponieważ za chwilę muszę wyjść do szkoły. Gdy byłem w kuchni usłyszałem głos mojej mamy:
- Jungkook! Masz dzisiaj pracę?
- Tak mam, na godzinę 16. - odparłem uśmiechając się lekko w jej stronę.
- Kookie... Ale naprawdę chcesz spełniać fantazje erotyczne jakichś chłopaków? Dziecko, będziesz miał później traumę. - usiadła obok mnie na krześle i macała moją dłoń.
- Mamo, ale ja muszę nam pomóc. Innej pracy nie było, a nasz stan pieniędzy nie jest za duży. - odparłem.
- Widzę, że chcesz pomóc, ale to trochę... - nie dokończyła, bo przerwał jej moj ojciec.
- Jungkook ty jeszcze w domu? Idź po plecak i do szkoły szybko! - wstałem i pobiegłem do mojego pokoju.
Zastanowiło mnie dlaczego moj tata karze mi iść do szkoły o 7:20, przecież będę musiał czekać na dzwonek aż pół godziny! Lecz to moj rodzic i muszę być posłuszny.
Spakowałem wszystko. Wziąłem komórkę i poszedłem ubrać jakieś buty - postawiłem na zwykle czarne Nike z białym popularnym znaczkiem. Wyszedłem z domu.
*・゜゚・*:.。..。.:*:.。. .。.:*・゜゚・*
Byłem pod szkołą, aż nagle poczułem wibracje telefonu:
WickedJ: Jungkook... Przepraszam Cię naprawdę nie chciałem skrzywdzić twoich uczuć, ale byłem bardzo wnerwiony i samo się wymsknęło przepraszam.
Cooky19: Samo się wymsknęło?! Nie powiedziałeś tego, Ty to napisałeś! Wiadomość zawsze można usunąć albo sprawdzić kilka razy, ale słowa już nie... Idź lepiej do szkoły, a nie do mnie piszesz.
*・゜゚・*:.。..。.:*:.。. .。.:*・゜゚・*
Gdy to pisałem zrobiło mi się trochę przykro i do moich oczu naleciały łzy.
Ruszyłem w stronę szkoły.
Szedłem długim korytarzem nie zwracając uwagi na ani jedną postać poruszającą się wokół mojej osoby. Nie miałem ochoty rozmawiać z ludźmi. Lecz niestety... Za moimi plecami rozległ się krzyk:
- Ej prostytutko! - tego się naprawdę nie spodziewałem! Skąd ktoś wie kim jestem?! Odwróciłem się w stronę głosu. Stał tak Min Yoongi ze swoim przyjacielem Minhyukiem. - Jak się bawisz ze starszymi facetami?
- Zostaw mnie... - odparłem i poszedłem w stronę klasy. Raczej próbowałem pójść w stronę klasy, ponieważ Suga - czyli Yoongi - pociągnął mnie za włosy do tyłu. Zabolało.
- Wiemy kim jesteś Kook. - zaśmiał się. - obciągasz obcym facetom za pieniądze.
- N- Nie prawda... - powiedziałem przez łzy. - M-Macie dowody?
- Wczoraj moj kolega - Jung Hoseok. Kojarzysz może?
- T-Tak... - ,,To ten chłopak, którego wczoraj miałem zabawiać aż 3 godziny..." - pomyślałem.
- ... Poszedł do klubu dla pedałow, aby zrobić coś mocniejszego niż tylko chwila z laską, która po 5 minutach nie ma już siły. Znalazł chłopaka w wieku 17 lat, o imieniu JungGuk. Któż to może być?
- A-Ale... - zaniemówiłem. - Obiecał nikomu n-nie mówić...
- Zaraz cała szko- przerwało mu wibrowanie mojego telefonu. Otworzyłem wiadomość od Jimina.
*・゜゚・*:.。..。.*:.。. .。.:*・゜゚・*
WickedJ: Jungkook! Przepraszam Cię... Ja nie chciałem naprawdę! Proszę wybacz...
WickedJ: Kookie...
WickedJ: Zrobię co zechcesz tylko mi wybacz...
*・゜゚・*:.。..。*:.。. .。.:*・゜゚・*
Yoongi wyrwał mi telefon z ręki i napisał szybką wiadomość do Jimina.
- Nie pisz nic p-proszę! - krzyknąłem.
- Za późno. - odparł i rzucił moj telefon. Złapałem go i zobaczyłem co napisał. Pierwsze co zobaczyłem to odpowiedz na moją prośbę od Jimina. Zamurowało mnie...
*・゜゚・*:.。..。.・*:.。. .。.:*・゜゚・*
Hejka!
Myśle, że 2 część wam się spodobała, włożyłam w nią dużo pracy, bo na początku nie miałam w ogóle weny! Ale jednak udało mi się napisać ♥️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top