*4*
[16:53]
Jensen: Masz czas?
[17:01]
Jensen: Halo?
[17:38]
Zoey: Wybacz. Od rana jestem zajęta przygotowaniami na jakiś meeting. Zachciało mi się pomóc ;_;.
[17:40]
Jensen: Meeting?
[17:41]
Zoey: Jakiś Konwent.
[17:41]
Jensen: W Seattle?
[17:43]
Zoey: Tak! Skąd wiedziałeś?
[17:45]
Jensen: Lecę tam samolotem z tym wielkoludem, Jaredem :D. Może się spotkamy?
[17:46]
Zoey: Są na to małe szanse. Robota to robota :v.
[17:47]
Jensen: Już ja coś wymyślę!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top