*18*
Po godzinie 19:00, gdy wychodziłam wymęczona z pierwszych wykładów, wyciągnęłam telefon z kieszeni, aby zrobić zdjęcie niebu. Chmury delikatnie zasłaniały słońce, tworząc piękne zestawienie kolorów. Po odblokowaniu ujrzałam powiadomienie.
[16:03]
Jensen: Zapomniałem wspomnieć, że w samym środku miasta jest jedna z lepszych cukierni! A ciasto czekoladowe to sztuka!
[19:03]
Zoey: Akurat skończyłam na dziś wykłady, więc chyba się tam wybiorę.
[19:21]
Zoey: Chciałam się spokojnie dostać, ale nie, muszą stać porozstawiane kamery ;_;.
[19:23]
Zoey: Chwila, chwila. Ja widzę Impalę! I ciebie z Jaredem... co nie wyklucza faktu, że muszę iść dłuższą drogą.
[22:06]
Jensen: Też cię zauważyłem! Najpierw zwróciłem uwagę na tę twoje niebieskie słuchawki, a potem się zorientowałem, że to ty.
[22:06]
Jensen: A trafiłaś do tej cukierni?
[22:14]
Zoey: Tak! To ciasto czekoladowe to niebo w gębie! Jutro chyba również kupię kawałek 😄
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top