Chapter Eleven

-Pewnie chciał sprawdzić czy jesteś syreną. Wystarczy mała kropla, a ty zamienisz się w postać z ogonem. Z czasem nauczysz się to kontrolować, ale jak na razie nawet nie wiesz jakie masz moce. A co gorsze, ja też tego nie wiem.

-Moce?- spytałam zaskoczona.

Nie dość, że gdy mam kontakt z wodą mogę zamienić się w syrenę to jeszcze jakby tego było mało posiadałam moce! Moce? Jakie cholerne moce? Co mogłam robić? Czytać w myślach? Podnosić przedmioty? Przewidywać przyszłość? Co ja do cholery mogłam robić?!

-Między innymi kochanie. Możesz umieć czytać w myślach tak jak ja.- o cholera. Czy naprawdę słyszy wszystkie moje myśli? To naprawdę jest możliwe? -Nie wszystkie. Słyszę sporą ich część. Ale oczywiście jesteś w stanie je zablokować. Wiesz każda syrena potrafi kilka rzeczy. Prawdopodobnie ty umiesz trochę więcej niż zwykła. Jesteś najpotężniejsza, a nawet o tym nie wiesz. Z tego co wiem użyłaś już kilka razy swoje moce nawet o tym nie wiedząc. Coś jeszcze cię skarbie interesuje?

-Ciągle zdarza mi się coś rozbić albo zniszczyć, co powinnam robić, żeby temu zapobiec?

-Joga, medytacja i przede wszystkim pływanie. Kontakt z wodą dobrze robi każdej syrenie. To nasze środowisko.

-A gdzie jest jakiś basen w okolicy?- spytałam

-Soo nie będziesz mogła chodzić na basen, teraz kontakt z wodą to dla ciebie najgorsze co może być. W każdej chwili możesz zmienić się w syrenę na oczach ludzi. Póki nie będziesz umiała tego kontrolować jesteś skazana na basen, który jest u nas w domu. Jeden jest w ogrodzie, a drugi w domu. Mam nadzieję, że to ci starczy, bo przyznam, że ja też lubię pływać. Powinnam nauczyć cię jeszcze medytacji. Masz więcej pytań? Możesz mi je śmiało zadawać.

-Czemu tak bardzo zależało wampirowi na mojej krwi i czemu czuć, że jest inna?

-Nasza krew na bardziej intensywny zapach i jest słodsza od tej ludzkiej. A przynajmniej tak powiedział mi mąż.- zaśmiała się.

Więc jej mąż... ojciec Jimin'a.... on próbował jej krwi. Próbował krwi syreny. Boże. Co za pokręcona rodzina!

-Tak Soo. Jesteśmy dość pokręceni, ale nie bardziej niż twoja ciocia i wujek. To naprawdę nic nadzwyczajnego, że syrena zwiąże się z wampirem. To dość normalne. Tak jak picie krwi przez współmałżonków. To normalne.

Naprawdę muszę przestać mówić do siebie w myślach. To staje się coraz bardziej niebezpieczne.

-Tak Soo. Powinnaś przynajmniej przez jakiś czas to ograniczyć. Ale wracając do naszej poprzedniej części rozmowy. Do krwi syren. Jeśli wampir się jej napije staje się silniejszy, ma ona magiczne właściwości. Ale jest druga strona medalu. Jeśli napije się twojej krwi, ale nie zabije cię odczuwasz to co on, w dodatku jest to najwspanialsze uczucie na świecie. Niedługo się o tym przekonasz.- powiedziała tajemniczo

-Co ma pani na myśli?

-Nie mogę ci tego powiedzieć. Mam dar widzenia przyszłości. Zobaczyłam coś, ale nie mogę powiedzieć tego nikomu. Inaczej mogę zmienić bieg zdarzeń, a tego naprawdę nie chcę.- powiedziała i podniosła się

Jimin Pov.

Siedziałem w swoim pokoju i grałem w gry, wyczułem, że Soo idzie tutaj. Pewnie wreszcie odkryła kim jest więc mogłem pokazać kim ja jestem. Nie myliłem się. Kiedy tylko zobaczyła moje kły i czerwone oczy wystraszyła się. Miałem cholerną ochotę zacząć się z niej śmiać, ale nie wypadało. Przecież to przełomowa chwila w jej życiu. Kiedy wyszła wróciłem do swojej gry, jednak cały czas słyszałem rozmowę mojej matki z nią.

Nie miałem ochoty słuchać tego dalej więc założyłem słuchawki i puściłem jak najgłośniej muzykę. Czasem męczył mnie ten wspaniały słuch. Wolałbym nie słyszeć jej denerwującego głosu. Słyszałem ich rozmowę tylko do momentu o mocach, więcej wolałem nie słyszeć. Z resztą ciekawe, że ona jest taką silną syreną, skoro nawet o tym nie wiedziała. Wolałbym, żeby żyła w niewiedzy i nie przeniosła się do tego domu. Chciałbym, żeby wszystko wróciło do poprzedniego stanu rzeczy. Gdy jeszcze jej nie znałem.

SooMi Pov.

Po rozmowie z panią Park wróciłam do biblioteki i zaczęłam czytać jedną z książek, którą ona mi poleciła. Chciałam jak najwięcej dowiedzieć się o sobie i o prawdziwej mnie. Zabrałam potrzebną mi książkę i poszłam do ogrodu. Usiadłam pod jednym z bardziej rozłożystych drzew i zajęłam się lekturą.

-I co ciekawego się dowiedziałaś?- usłyszałam głos Jimin'a

Zaczęłam rozglądać się za nim, ale nigdzie go nie wiedziała.

-Na górze.- stwierdził, a ja podniosłam głowę

Jimin siedział na jednej z najwyższych gałęzi i patrzył na mnie. Po chwili jednak zeskoczył i stanął przede mną.

-Jak tam syrenka? Co się ciekawego o sobie dowiedziałaś?- pytał zaciekawiony

-Że mam moce.

-E tam. To już wiedziałem, a coś ciekawego?- spytał pochylając się nade mną

-Odejdź. Chcę mieć spokój.- mówiłam nawet na niego nie patrząc

-Oj syrenko zapominasz, że to mój dom i moje zasady.

-Z tego co wiem to dom twoich rodziców, a nie twój więc daj mi spokój.

-Bo co? Pójdziesz do matki naskarżyć na mnie?- kpił ze mnie

-Bo jestem w stanie użyć swoich mocy.- skłamałam

-Nie oszukasz mnie. Przecież wiem, że nie umiesz i ich nie znasz. Nie kombinuj lepiej. A tak ogólnie to miałem ci powiedzieć, że przez najbliższy tydzień nie chodzimy do szkoły. Ty nie możesz, a mnie się nie chce.

-Czemu nie mogę?- zapytałam ciekawa

-Niby wiesz wszystko to się domyśl.

-Jimin powiedź mi!- krzyknęłam za nim

-Skoro jesteś syreną to pod wpływem wody przemienisz się w rybę, a tego nie chcemy. W szkole jeszcze się wyda, że nie tylko syreny, ale i wampiry istnieją.

Po tym jak mi odpowiedział po prostu zniknął. Czyli dokładnie dlatego w szkole oblał mnie wodą. Teraz już wszystko rozumiem.

Postanowiłam poszukać pani Park, żeby odpowiedziała mi na jeszcze kilka pytań o które chciałam ją zapytać.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top