Jaka ja byłam slodka
-Uwielbiam cię- szepnął do mnie Mateo. Jego oddech był taki kojący i ciepły.
-Możesz zostać ze mną już na zawsze?- spytałam.
- Chciałbym- wziął moją rękę i pocałował ją- kocham cię. Od dawna. Bardzo dawna. Ja...- uciszyłam go całując w jego usta. Znowu się całuje. Ahhh.
-Też cię kocham. Chce być z tobą na zawsze- powiedziałam i położyłam swoją głowę na jego klatce piersiowej. Pocałował mnie w czoło. Jak ja go kocham. Chciałam zostać tak na zawsze.
-Co tu się odpieprza?- krzyknął Dylan- nie róbcie tego przy mnie.
-My się tylko przytulamy- powiedziałam. Mateo wstał i podał mi rękę, żebym wstała- hej czy Mateo może dzisiaj do nas przyjść- spytałam Vince'a. Westchnął głośno i podarł czoło.
-Niech przychodzi, ale jedzie innym autem. My mamy do pogadania- usiadłam do auta i pomachałam do Mateo.
-Suń się- warknął Dylan i zajął miejsce obok mnie. Will kierował a Vince przygotowywał się do kolejnego wykładu.
Westchnął głośno i zaczął.
-Co jest z wami nie tak? Dlaczego rzucacie sztućcami. Ala. Zraniłaś Adriena. Jak tak mogłaś?
-Nie moja winna że jeśli w coś celuje to najczęściej trafiam- powiedziałam i popatrzyłam na Dylana- nie to, co niektórzy.
-Zamknij się- warknął Dylan a ja pokazałam mu język- nie wystawiaj języka, bo ci krowa nasika.
-WOW Dylan brawo za odzywkę przedszkolaka- odpowiedziałam.
-Uczę się od najlepszych.
-Dobra koniec- wtrącił się Will- na szczęście dla nas, że Adrien odpuścił sprawę. Ale więcej nie rzucajcie sztucami w ludzi. Błagam.
- Dobra- jęknęliśmy z Dylanem.
Szybko dojechaliśmy do domu i poczekałam na Mateo. On i bliźniacy przyjechali 5 minut po nas. Cała rodzina zebrała się w salonie i zdecydowaliśmy, że spotkamy się za 5 minut już przebrani. Wzięłam Mateo za rękę i zaprowadziłam go do mojego pokoju. Wzięłam jakieś dresy i przebrałam się w toalecie. Mateo nie miał żadnych rzeczy na zmianę dlatego był w eleganckim garniturze. Zeszliśmy na dół i usiadłam na kanapie wtulając się w mojego chłopaka. Po chwili cała moja rodzinka zebrała się w salonie. Wujek Monty przyniósł ze sobą jakiś album.
-Zobaczcie rodzinko co Cam mi dał- powiedział i pomachał albumem. Czekajcie przecież tu jest Mateo. Nie mogą mówić o tacie przy nim.
-Spokojnie Ala. Mateo jest wspólnikiem rodziny. Wie o wszystkim- szepnął mi na ucho Will. Jak on wiedział? Dobra mniejsze z tym. Kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się do Willa.
-Co to jest?- spytał Dylan, pokazując palcem na album.
-Album. Cam zbierał wszystkie te zdjęcia od długiego czasu. Możemy je teraz pooglądać- Monty położył album na stolik kawowym a my wszyscy zebraliśmy się obok niego.
Pierwsze zdjęcie było przesłodkie. To byłam ja i Mateo. Mateo kończył wtedy 4 lata.
-To ja?- spytał Mateo i się zaśmiał.
-Kto kazał Ali założyć sukienkę?- zapytał Dylan. Bliźniacy wybuchnęli śmiechem razem z Montym i Mayą.
Drugie zdjęcie przedstawiało mnie kończącą 3 lata i bliźniaków. Zaśmiałam się na widok małych bliźniaków.
-Ale byliście słodcy- pisnęła Hailie.
Trzecie zdjęcie to był Will, Dylan i ja.
- Ciekawe, z czego Dylan się tak śmiał- zastanawiał się wujek Monty.
- Pewnie z fotografa- mruknął Dylan.
-Kto był fotografem?- zapytała Maya.
- Ja- mruknął Vince a my wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- Ha zobaczcie na małą Ale- krzyknął Dylan.
- Jaka ja byłam słodka- pisnęłam.
-Nadal jesteś- szepnął do mnie Mateo. Jaki on jest słodki. Uśmiechnęłam się szeroko.
-Nikt nie zwrócił uwagę na słodkich bliźniaków- powiedziała Hailie .
-No właśnie- wzburzył się Tony.
Zaśmiałam się.
Potem obejrzeliśmy jeszcze kilka zdjęć.
Od lewej Will, Ja i Dylan.
Will i ja.
Vince i ja.
Bliźniak XDDD. Wszyscy ryknęli śmiechem kiedy zobaczyli to zdjęcie.
Tata i bliźniaki.
Bliźniaki i ja.
Dylan.
Vince i Shane.
Ja i Will.
A to zdjęcie było dosyć nowe. Było zrobione w tajlandi. To byłam ja i Hailie. Moja siostra uśmiechnęła się szeroko. I to był koniec.
-Cam kazał dać to tobie- powiedział Monty i dał mi- mam nadzieje że będziesz go uzupełniać.
Kiwnelam głową. Oczywiście że tak.
••••••••••••
Siemanko
Przepraszam za tyle zdjęć ale nie mogłam się powstrzymać. Sorki, że tak późno.
(869)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top