5. Wesołych Świąt!

Nie zdarzało się to często, by Chaeyeol i Yeorin mogły spędzić święta ze swoimi partnerami i przyjaciółmi. Grafiki idoli były pełne aktywności, jednak tym razem udało się. Dwie studentki zajęły się całym przygotowaniem świątecznego stołu, zapraszając chłopaków do mieszkania, które razem wynajmowały. 

W niedużym salonie, połączonym z aneksem kuchennym i który przy okazji był pokojem Yeorin, przygotowały stół nakryty białym obrusem i zastawiony kilkoma potrawami, jakie dziewczyny dały radę zrobić. Baekhyun pomagał swojej dziewczynie w ostatnich przygotowaniach do wspólnej kolacji, a Chaeyeol i Junmyeon kończyli ubieranie niedużej choinki. 

– Sehun odzywał się kiedy będzie? Nie mógł przyjść z wami? – zapytała Chaeyeol, nie chcąc dłużej czekać, gdyż była głodna. 

– Nie mam pojęcia co tak długo mu zajmuje, może jakąś dziewczynę znalazł – stwierdził Baekhyun. 

– Przydałaby mu się – rzekła Chae, widząc jak jej przyjaciel wchodzi do salonu z butelką wina w dłoni. 

– Ładnie to tak obgadywać nieobecnych? – oburzył się, stawiając alkohol na stole i zajmując jedno z miejsc. 

– Mówiłam poważnie, Sehunnie, musimy znaleźć ci dorodną koleżankę, by zaspokajała twoje potrzeby – rzuciła w jego stronę blondynka. 

– Ja doskonale wiem jak je zaspokoić, kochana – zaśmiał się Sehun, po czym dostał w ramię od przyjaciółki, która zajęła miejsce obok niego. 

– Jesteś obrzydliwy – stwierdziła. 

Kolacja przebiegała w przyjemnej i ciepłej atmosferze, a rozmów i żartów nie było końca. Sehun z Baekhyunem rozpracowywali nową konsolę drugiego, którą podarowała mu Yeorin, a ta przyglądała się poczynaniom chłopaków, bawiąc się srebrną bransoletką, którą dostała od Baekhyuna.

– Mam nadzieję, że spodoba ci się mój prezent, Chaeyeol – rzekł Junmyeon, podając blondynce ładnie zapakowane pudełko. – Tylko postępuj według instrukcji. 

Ostrzegł ją zanim zaczęła otwierać. Chaeyeol spojrzała podejrzliwie na chłopaka, jednak była ciekawa co zobaczy w środku. Zdjęła ozdobny papier, dostając się do środka, jednak jego zawartość nadal była tajemnicą. W środku znajdowały się jeszcze dwa zawiniątka, więc blondynka chwyciła ten oznaczony cyfrą jeden i rozpakowała go. 

– Ołówki i szkicownik? – zapytała zaskoczona, a Myeon pokiwał głową. – Przecież wiesz, że już nie rysuje. 

– Otwórz prezent do końca – powiedział. 

Chaeyeol spojrzała do pudełka, odkładając jego pierwszą część. Chwyciła kopertę, zaglądając do niej i odkrywając jej tajemnice. Wyciągnęła dwa zalaminowane szkice – jeden przedstawiał siedzącego w kawiarni studenta, a drugi był portretem tej samej osoby. Junmyeon wyjął z kieszeni swoje stare okulary, po czym założył je i potargał grzywkę tak, by nachodziła mu na oczy, a następnie ujął dłonie blondynki w swoje. 

– Nie możesz marnować takiego talentu, kochanie. Byłem twoją inspiracją i miłością już wtedy i mam nadzieję, że pozostanie tak już zawsze. Chciałbym, żebyś dalej tworzyła tak niesamowite portrety, bo wychodziło ci to wspaniale – szepnął do blondynki, która miała łzy w oczach. – Wesołych świąt, Chaeyeol...

***
Kochane Duszyczki,
Jest to czas tuż po świętach, więc mam nadzieję, że te trzy dni spędziliście w gronie bliskich osób. Przed nami jeszcze Sylwester oraz Nowy Rok, zatem nie wychodzimy z klimatu świątecznego, stąd też ta miniaturka. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
~ Gladyska

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top