2. Następnym razem bądź bardziej uważny

Junmyeon przechadzał się korytarzem swojej uczelni, powtarzając notatki, które miał zapisane w swoim zeszycie. Studiowanie aktorstwa było jego marzeniem i kiedy udało mu się zrealizować je, naprawdę starał się, by być najlepszym. Czekał go pierwszy egzamin w tym semestrze, więc jego wygląd nieco różnił się od tego, który nosił na co dzień – wygodne jeansy i sweter zamienił na garnitur, sporą wadę wzroku skorygował soczewkami kontaktowymi, a niesforną grzywkę zaczesał do tyłu, by jego fryzura dodawała mu elegancji. 

Przed drzwiami sali czekało jeszcze kilku elegancko ubranych studentów, którzy z niecierpliwością i stresem czekali na swoją kolej. Jasne drzwi pomieszczenia otworzyły się i wyszła z nich drobna studentka, z wyraźną ulgą na twarzy, co oznaczało, że zaliczyła egzamin. 

– Kim Junmyeon, teraz twoja kolej – zwróciła się do kolegi, życząc mu powodzenia.  

Szatyn przełknął głośno ślinę, po czym udał się do sali, chcąc mieć z głowy odpowiedź ustną. Choć stresował się, to wiedział, że da radę, gdyż był całkiem dobrze przygotowany. Zamknął za sobą drzwi, widząc profesora siedzącego przy biurku, który gestem dłoni zaprosił go do zajęcia miejsca tuż przed nim. Nie było już odwrotu ani możliwości ucieczki, więc chłopak, pełen nadziei, wykonał polecenie nauczyciela. 

Zadowolony z wyników egzaminu wracał do domu, tą samą drogą co zawsze. Z uśmiechem spojrzał na zeszyt, który trzymał w dłoni, dzięki któremu udało mu się zaliczyć egzamin na piątkę. Przez swoją nieuwagę i zamyślenie zderzył się z inną osobą, upuszczając cenne notatki. Dziewczyna również ucierpiała, gdyż upuściła kilka książek, które niosła ze sobą. 

– Wybacz, nie zauważyłem cię – powiedział Junmyeon, automatycznie klękając, by pomóc pozbierać jej rzeczy. 

– Powinieneś bardziej uważać – powiedziała lekko poirytowana dziewczyna, dodając: – przez takie zachowanie prosisz się o wypadek. 

Junmyeon spojrzał na blondynkę, która zaczęła go upominać. Jej mundurek świadczył o tym, że chodziła do liceum, więc była młodsza i nie powinna zwracać się w ten sposób do starszego chłopaka, poza tym nawet nie raczyła spojrzeć na niego. 

– Jestem bardzo uważny, po prostu zamyśliłem się tym razem – powiedział, zastanawiając się po chwili dlaczego tłumaczy się dziewczynie. 

Spojrzał na dwa identyczne notatniki leżące obok siebie, więc wyciągnął doń, by podnieść obydwa, jednak blondynka ubiegła do podnosząc jeden z nich i pospiesznie chowając do torby. Zdziwiło go jej zachowanie, jednak podniósł drugi, wstając na równe nogi. 

– Następnym razem bądź bardziej uważny – rzuciła do niego, po czym udała się w swoim kierunku, zostawiając zaskoczonego chłopaka samego.  

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top