R2

》Cassandra《

- Michael, przepraszam cię za to co się stało - pogładziłam jego policzek - Ja tylko mówiłam tatusiowi, że mi się podobasz i że chciałabym z tobą porozmawiać... To Tatuś uznał, że cię porwie i odda mi jako seks-zawawkę

- Nie mam pretensji, że to się stało... jesteś za ładna, żeby się na ciebie gniewać...

- Teraz ty mną rządź... - zdjęłam sukienkę stając przede nim nago - chcę być ci uległa...

- Na co mi pozwalasz? - zapytał - i czy masz cokolwiek do zabawy w uległość?

- Pozwalam ci na wszystko z wyjątkiem podduszania i bicia po czymś innym niż pośladki. Zabawki mam w tej walizce.- wskazałam leżącą na ziemi czerwoną walizką z naklejką buziaka - nazywaj mnie jak chcesz

》Michael《

- Masz jakiekolwiek doświadczenie w tej zabawie? - zapytałem otwierając walizkę

- Nie mam. Zawsze słuchali się mnie ze strachu przed moim tatusiem. To ja ich zakuwałam i wiązałam, bo protestowali w jakiejś kwestii

Wyjąłem linę w walizki poczym chwyciłem Cassandrę za nadgarstki

- Zaufasz mi?

- Tak.

- Teraz nie poruszaj żadną częścią ciała inaczej niż ustawię ją ja.

- Rozumiem.

Przewiesiłem linę przez jej szyję, tak, żeby oba końce były równo, poczym zaraz nad jej piersiami zawiązałem na linie węzeł, każdą z piersi osobno okrążyłem liną, którą najpierw na wysokości mostka znów związałem w węzeł, a potem wróciłem do pierwszego węzła. Przeplotłem linę przez pierwszy węzeł i przełożyłem na plecy Cassandry, a tam zawiązałem kolejny, trzeci węzeł. Przeplotem linę przez oczka polatające piersi Cassandy i wróciłem Liną do trzeciego węzła tworząc w ten sposób pewnego rodzaju stanik. Czwarty węzełem zawiązałem około 15-20 cm niżej. Znów wróciłem liną na brzuch Cassandry. Kolejnymi węzłami i przeplotami stworzyłem na jej ciele uprząż.

- Po co to? - zapytała gdy skończyłem

Wziąłem drugą linę

- Teraz zwiążę ci ręce - związałem jej ręce w nadgarstkach - a uprząż jest po to, żebyś się pytała, wiesz? A na serio, to w trakcie się dowiesz.

- Co mam teraz zrobić?

- Chodź. - zaprowadziłem ją do łóżka - położę cię, ok?

- Ok

Położyłem ją na środku łóżka i przywiązałem jej ręce do ramy.

- Co z nogami? - zapytała

- Już, spokojnie... - przywiązałem jej nogi rozłożone najszerzej jak się dało - pozwolisz mi zakryć ci oczy?

- Mówiłam, że chcę być ci uległa. Mów tylko co zrobisz...

- Dobrze. Więc zakryję ci Teraz oczy

Zawiązałem na jej oczach aksamitną taśmę...

- Wchodzę. - poinformowałem ją wsuwając się w nią - Jesteś teraz moja...

- Chcę być twoja... chcę być tylko twoja...

Do sypialni wszedł pozostawiany tutaj człowiek ojca Cassandry

- Rusz się a strzelę! - wrzasnął

- Ja nic...

- Zamknij się! I odsuń od Panienki - przerwał mi - Zginiesz za to - przeładował broń I wycelował we mnie

- Lourenço nie! - krzyknęła Cassandra - on nic złego nie robi. Kazałam mu to zrobić. On wypełnia rozkazy. Kazałam mu. Wyjdź z tąd Lourenço.

- Tak Panienko. Przepraszam - wyszedł I zamknął drzwi

- Kocham cię... dziękuję - pocałowałem ją w usta

- Nie rozumiesz... tatuś powiedział mi w moje 17 urodziny, że jeśli nie znajdę uległego męża do 20, to wyda mnie za Lourenço

- Więc powiedziałaś mu, że mnie kochasz?

- A jaki miałam wybór? Ty chociaż jesteś troskliwy, delikatny i uprzejmy... boję się Lourenço. Nic mi jeszcze nie zrobił tylko ze względu na mojego tatusia.

- Może poproś ojca o innego ochroniarza...

- Uwolnij mnie... proszę.

- Jak sobie życzysz. - uwolniłem ją

- Pokaż mi, jak by mnie potraktowali, gdybyś miał własną mafię i chciał mnie zdobyć siłą. Wiem, że ty byś nie pozwolił mnie skrzywdzić, ale chcę poprostu się przekonać jak mafia traktuje kobiety, które są porywane na dziwki

- Zacznijmy od tego, że w pewnym sensie mam mafię, a bardziej jestem jej członkiem...moja rodzina jak mafia rynku muzycznego...

- Gdzie możemy pogadać mając pewność, że nikt nas nie usłyszy?

- W łazience.

Zamknęliśmy się w łazience... Przez sytuacje z Lourenço i to co po chwili powiedziała mi Cassandra, żadne z nas nie miało ochoty na dalszą zabawę

- Cassandra, o co chodzi?

- Jako dziecko wiele razy widziałam jak ojciec wysyła ludzi po młode dziewczyny, które potem więzi i gwałci... te gwałty też widziałam... To mi się śni po nocach...

- Widzę, że miałaś równie udane dzieciństwo co ja... dzieci nie powinny widzieć takich rzeczy ani pracować...

- Nie rozumiesz. Chciałabym móc poczuć to co one, ale żeby zrobił to ktoś, komu ufam... zrobisz to dla mnie?

- Prędzej się potnę niż zrobię ci krzywdę.

- To nie będzie gwałt. Ja tego chcę. Rozumiesz? Chodzi mi o porwanie i rzeczy się z nim wiążące. Porwanie, związanie...

- Ty coś studiujesz?

- Po co pytasz? Psychologię. Dlatego chcę poznać te emocje.

- Mam kilka warunków nim się zgodzę.

- Jakich?

- Po pierwsze, nie będziesz wiedziała kiedy to zrobię, żebyś poczuła się jeszcze podobniej do nich. Po drugie Lourenço ani nikt z ludzi twojego ojca nie uczestniczy w tym. Po trzecie jeśli będziesz chciała przerwać krzycz "żółty alarm", a jeśli zrobię coś, czego nie chcesz nigdy więcej mieć robionego, krzycz "czerwony alarm".

- Zgoda.

[20.03.1988]

Upatrzyłem moment gdy Cassandra wyszła się przejść... zakradłem się do niej i zdobytym wcześniej chloroformem pozbawiłem ją przytomności. Zaraz po tym zaniozłem ją do jednej z willi na terenie Neverland.

Nie pytajcie jak go zdobyłem.

Póki była nie przytomna związałem ją...

(To nie jest wygląd Cassandry, tylko zdj z pinteresta i pokazuje sam sposób związania)

...I przygotowałem resztę rzeczy, po czym poczekałem aż się ocknie.

Gdy próbowała się rozejrzeć, odezwałem się

- Nie uciekniesz. Nie łudź się. Wiesz co z tobą zrobię? - zapytałem bawiąc się jej włosami - będę się tobą bawić. Będziesz moją lalką... - wziąłem szczotkę i zacząłem jej czesać włosy - będę cię ubierał... czesał... będę się z tobą bawił... a ty w zamian masz tylko być grzeczna... już nie będziesz związana tak jak teraz, chyba że będziesz nie grzeczna. Wtedy za karę będziesz tak siedzieć odpowiednio długo.... Teraz cię przebiorę... - rozrowiązałem jej nogi - uwaga, wstajemy... - pociągnąłem za linę podciągając ją wyżej, tak, żeby stała.

Przebrałem ją w strój uczennicy: krótką spódniczkę w kratkę, białe zakolanówki, czarne lakierki na lekkim ocasie, koszulę bez rękawów ledwie zasłaniającą piersi i krawat

- Odsłonię ci teraz oczy i rozwiążę ten pasek z twoich ust. - poinformowałem

Gdy to zrobiłem, popatrzyłem na nią

- Podstawię Ci teraz krzesło.

Podstawiłem jej krzesło i poluźniłem linę, żeby Cassandra usiadła... odrazu przywiązałem jej nogi...

...uwolniłem jej ręce i związałem za oparciem krzesła....

- Teraz cię uczęszę a potem się pobawimy...

Zaplotłem jej dwa warkocze i zawiązałem na nich białe kokardki

- Teraz jesteś gotowa do zabawy.

- W co będziemy się bawić? - zapytała

- Pobawimy się w szkołę dorosłości. Ja będę nauczycielem, a ty uczennicą, która będzie mieć zajęcia praktyczne z seksu... Mów mi Proszę Pana - dosunąłem krzesło do stołu

- Co mam robić, Proszę Pana?

- Zaczniemy od ust. Wiesz co robić?

- Myślę, że tak, Proszę Pana

- Dobra... To zaczynamy

Zdjąłem z siebie bokserki I usiadłem na stole tuż przed nią

Gdy skończyła, spojrzała na mnie pytającym wzrokiem, trzymając płyn w ustach

- Wolisz to wypluć? - zapytałem

Wzruszyła ramionami

- Mi obojętnie co z tym zrobisz. Możesz połknąć, a możesz wypluć - Sięgnąłem po plastikową miskę

W odpowiedzi połkneła to

- Jaka będzie kolejna lekcja? - zapytała

- Zaraz ci powiem, ale najpierw mi powiedz czy umiesz gotować?

- Jestem córką mafiozy. Mamy kucharkę. Nie gotuję.

- Dobrze. Więc zrobimy tak... ty tutaj poczekasz, a nam ogarnę obiadek...

- Co zjemy?

- Zobaczysz...

Przygotowałem sałatkę grecką. Jedną z porcji postawiłem przed Cassandrą poczym uwolniłem jej ręce

- Smacznego księżniczko. - usiadłem naprzeciwko niej i zacząłem jeść swoją porcję.

Gdy oboje skończyliśmy, Cassandra spojrzała na mnie

- Co teraz?

- Teraz odpoczniemy... Chodź... - zaprowadziłem ją na piętro do sypialni - Teraz masz półgodziny odpoczynku... zadbam, żebyś się nie nudziła... - klepnąłem ją w pośladki - siadaj - wskazałem poduszkę do "masażu" (taką z wystającym z niej wibratorem) leżącą na krześle - usiądź... Gdy to mocno przywiązałem ją do krzesła czerwoną liną i uruchomiłem najmocniejszy bieg w poduszce... - Gdy ty się bawisz twój pan przygotuje dalszą zabawę... będziesz teraz poprostu moją lalką... Ja cię ułożę jak będę chciał i wypieprzę jak mi się podoba

Przygotowałem kostium, liny i kilka zabawek

Gdy półgodziny minęło, uwolniłem ją przebrałem i związałem tak jak było mi najwygodniej...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top