#4.2
Obudził się, ponieważ chłód owiał jego gołe ramiona oraz jego twarz. Otworzył oczy i spojrzał na miejsce obok siebie, gdzie nie było starszego. Podniósł się do siadu i rozglądnął się po pokoju. Wszystko było na miejscu. Chłopak wstał, i kiedy tylko jego gołe stopy zetknęły się z zimnymi panelami, przez jego ciało przeszedł dreszczyk. Założył na siebie koszulę Jimina i skierował się na dół. Kiedy tylko postawił stopę na pierwszym stopniu, do jego nozdrzy dotarł przyjemny zapach. Uśmiechnął się leciutko i zszedł cichutko na dół. Poszedł do kuchni, gdzie zauważył stojącego przed kuchenką chłopaka z którym spędził wczorajszą noc. Podszedł do niego od tyłu i oplótł go rękoma, głowę wtulając w jego plecy.
- Już się obudziłeś piękny?- zapytał, kiedy tylko poczuł rączki swojego ukochanego.
- Mhm..- mruknął, bardziej wtulając twarz.
- Jak się spało?
- Zimno mi było hyuuuung. Dlaczego sobie poszedłeś? Będę przez ciebie chory..
- Przepraszam aniołku. Chciałem zrobić śniadanie, a ty spałeś tak słodko, że nie miałem serca cię budzić.
- No dobrze, ale jak będę chory, to upewnię się żebym ciebie zaraził.- burknął pod nosem, na co Jimin tylko się zaśmiał.
- Jak będziesz chory, to będziesz miał bana na buziaki i mnie nie zarazisz.- sięgnął.
- Hmpf..- odwrócił obrażony głowę, dalej nie opuszczając swojego chłopaka.
- No nie obrażaj się króliku.- mruknął, ale nie uzyskał odpowiedzi.- Mały~ nie daj się prosić bo nie dostaniesz śniadania, a dzisiaj naleśniki z owocami.- powiedział.
Ten szybko podniósł głowę i popatrzył na niego wielkimi oczami.- Ale mnie nakarmisz?- zapytał.
- No nie wiem~ Co za to dostanę?~ - mruknął.
- Dam ci tak dużo buziaków.- powiedział, gestykulując rękoma.
- Tak dużo?- zapytał z uśmiechem powtarzając ruchy za młodszym.
- Oczywiście, jeśli większość naleśników będzie dla mnie.- dodał.
Jimin tylko się zaśmiał i wrócił do smażenia naleśników. Jeongguk natomiast, wciąż tulił mu się do pleców.
***
Po śniadaniu oboje stwierdzili że mają ochotę coś obejrzeć. Poszli do salonu i rozsiedli się na meblu. Jimin usiadł na kanapie, a Jeongguk pomiędzy nogami starszego, wtulając swoje plecy w klatkę piersiową mężczyzny. Włączylu film, a Park objął młodszego wokół jego bioder i przyłożył swoje usta do szyi Jeona, muskając delikatnie skórę chłopaka.- Kocham cię.- mruknął.
- Ja ciebie też aniołku.- szepnął.- Co chciałbyś dzisiaj robić?- zapytał.- Oczywiście po filmie.- dodał, składając lekkie pocałunki na jego szyi.
Młodszy przymknął oczy, odchylając głowę i tym samym dając Jiminowi większe pole do popisu.- Możesz mnie tak miziać cały dzień?- wymruczał.
- Mógłbym.- uśmiechnął się, przesuwając swoje usta na jego ramię.
- W takim razie poproszę.- szepnął.
Po dłuższym czasie obdarowywania skóry Jeona przez Parka, chłopak czuł jak powoli łapie go sen. Jimin widząc to, wstał z Jeonggukiem biorąc go przedtem na ręce i poszedł z nim do sypialni.
Położył delikatnie swoje maleństwo na łóżku i zawisnął nad nim. Zaczął obdarowywać pocałunkami całą jego twarzyczkę, do momentu aż Jeongguk kompletnie odleciał.
- Dobranoc skarbie.- szepnął i położył się obok. Po jakimś czasie patrzenia na swój świat, przykrył ich oboje i oddał się snu.
~~~~~~
Może jakieś fajne scenki? Co wy na to? Chyba wiecie i czym mówię~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top