prologue: anthem for a teenage boy
prologue ➳
• anthem for a teenage boy •
— • —
— • —
◄◄⠀▐▐ ⠀►►
Stray Kids — "SLUMP"
Broken Social Scene — "Anthems For A Seventeen Year-Old Girl"
— • —
❝Stał się jego wybawieniem, kluczem do jego duszy, jego ostatnią szansą.❞
— • —
Licealne lata na pierwszy rzut oka z pewnością mogą wydawać się najlepszym okresem życia. Są to chwile przepełnione młodzieńczą radością i zabawą, owiane zewem dorosłości, lecz niestłamszone widmem wiążącej się z nią odpowiedzialności. Dane jest w nich zaznać miłości, alkoholu, samodzielności czy ciężkiej pracy, jednak wszystko to jest wciąż beztroskie, sielankowe, pozbawione realnych konsekwencji. Dokładnie tak, jakby był to dopiero okres próbny przed prawdziwą dorosłością.
Wszystko to sprawia, że życie u progu dorosłości może być kuszące, intrygujące, upragnione. Jednocześnie może jednak sprowadzać jednostkę na drugi kraniec spektrum radości — na dno, ku przepaści dorastania. Bowiem wtedy właśnie człowiek jest najbardziej narażony na przeciwności losu, czyhające za rogiem problemy. I choć z początku liceum przyniosło Jisungowi nowe, ekscytujące przeżycia, to nim zdążył się obejrzeć, zaczął spadać w dół. Wszystko wokół się sypało, a on nie potrafił tego zatrzymać.
Nie da się w pełni zrozumieć drugiej osoby, jej czynów i zachowań. Każdy jest inny, każdy mierzy się ze swoimi problemami i demonami. Problem tkwi w tym, że czasem nawet my sami nie znamy klucza do swoich myśli, odpowiedzi na właśne pytania i motywy. Nic bowiem nie jest prostolinijne — każdy, nawet najmniejszy czyn, taki, jak odkręcenie butelki czy potarcie swędzącego nosa, jest wywoływany przez szereg wcześniejszych sytuacji. Każdy problem rodzi się na długo przed pokazaniem swoich konsekwencji, co tylko komplikuje szukanie klucza niezbędnego do poznania samego siebie.
Tak samo było i z nim samym — to wszystko zaczęło się o wiele wcześniej, niż mógłby przypuszczać i może właśnie dlatego konsekwencje przygniotły go ze zdwojoną siłą. Wszystko to, co wcześniej zdawało się być nieistotne, w pojęciu ogółu stawało się ważnym ogniwem modulującym jego historię. Był zlepkiem minionych wydarzeń i tłamszących go relacji, które tylko pogłębiały stan, w jakim się znalazł.
Stawał się tym, co go dusiło i ciągnęło w dół. Powoli trawiła go depresja i upadający związek. Wszystko wokół zdawało się pogarszać jego stan, również nieistotne zmienne, które końcowo popychały go jeszcze mocniej w ramiona cierpienia. Ból był jedyną rzeczą, którą był w stanie rozsiewać po świecie, a najgorsze było w tym to, że nawet nie wiedział, kiedy się to wszystko zaczęło. Kiedy utracił radość życia? Kiedy jego uczucia wygasły? Kiedy jego pasja stała się jedynie więzieniem? Kiedy zaczął dusić się we własnym ciele? Kiedy stał się nieprzewidywalną, tykającą bombą?
Nie znał odpowiedzi na żadne z tych pytań. Nie miał pojęcia, co się z nim działo, jak rozwiązać swoje problemy, jak zatrzymać to wszystko, nim będzie za późno. Miał wszystko, czego mógłby zapragnąć przeciętny licealista — chłopaka, bogate życie towarzyskie, pasję i ogromne sukcesy sportowe, a jednak z każdym dniem nienawidził swojego życia coraz mocniej. Jego dusza pragnęła czegoś, czego nie miał. Był zagubiony w poczuciu własnych wartości, omotany smutkiem i związany strachem. Nie miał już siły szukać klucza do odpowiedzi na męczące go pytania.
Aż na jego drodze stanął Hyunjin.
To właśnie on stał się jego wybawieniem, kluczem do jego duszy, jego ostatnią szansą. Hyunjin był tą jedną zmienną, która zaważyła nad wszystkim — również nad jego życiem. I w pewnym momencie zrozumiał, że był w stanie zaryzykować wszystko, by w ciemnym pomieszczeniu problemów odnaleźć ten upragniony klucz do szczęścia. Tak bardzo zdesperowany był, by poczuć się lepiej.
➳
| [577 słów]
EDIT 2025: jeśli komuś ten prolog wydaje się bardzo obcy to ma rację bo oryginalny praktycznie wyjebałam i napisałam od nowa bo co to było XD nadal jest to straszne masło maślane i najchętniej bym go usunęła, ale trzeba pracować z tym, co się ma XD
anyways, jak już pisałam, nie wiem, kiedy wstawię następny rozdział, ale za to mogę obiecać, że do tego czasu zaktualizuje playlistę na spotify, bo to kolejna rzecz, którą postanowiłam zmienić (bo zmienił mi się też gust muzyczny - imo na lepsze)
ayo~
witam was wszystkich serdecznie w nowym ff. mam nadzieję, że będzie się wam ono podobać, bo włożyłam naprawdę dużo pracy w pisanie tego opowiadania. na wstępie uprzedzę was, że poniekąd jest inne niż moje pozostałe opowiadania i porusza tematy, o których wcześniej nie pisałam.
no cóż, happy birthday to me i seeya next week również o siedemnastej.
~ Altrey
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top