Rozdział II
DOBIEGŁ! No ale niestety 30 minut po rozpoczęciu pracy. I kolejne 100 zł w plecy za spóźnienie. Jak on może przeżyć normalnie miesiąc, jeśli ciągle ma pod górkę. Do pracy chyba też ma pod górkę, skoro się spóźnia na własne życzenie. Takie to życie nieogarniętego człowieka.
To w sumie nie było dla Niego wielkim bólem. Wręcz zapomniał o tym w momencie, gdy znowu wymieniał rolki papieru toaletowego w damskiej toalecie. Sama czynność nie sprawiła amnezji, tylko ten moment, gdy ujrzał swoją ukochaną! Wbiegła do toalety i prawie go nie zauważyła. Jednak gdy Ewelayna tylko go spostrzegła, czerwona jak cegła wykrzyknęła - WYJDŹ STĄD, BO SIĘ ZARAZ ZESRAM! No i jeśli dla każdego brzmiałoby to po prostu źle, bo damie nie przystoi tak mówić i w ogóle to robić (brzydko pisząc dwójkę), to dla niego był to miód na uszy! Brzmi to strasznie, ale miłość nie wybiera. Pracę jednak wybrać można, jeśli ma się tylko okazję.
Praca jako konserwator powierzchni płaskich czyt. męska sprzątaczka łazienki galerii handlowej i dyrektor mopa, to nie jest szczyt marzeń. Zawsze marzył o tym, żeby być prezenterem radiowym, telewizyjnym, na scenie. Jednak nigdzie się nie zgłaszał, nie startował w castingach, bo według niego była to posada tylko dla ZNAJOMYCH/RODZINY szefostwa danej stacji/eventu. Cuda jednak się zdarzają prawda?
Podczas wieczornej zmiany w galerii handlowej, wybuchł pożar na drugim piętrze w sektorze wszystkich restauracji! Może nie jakiś wielki, bo po prostu jeden Chińczyk spalił patelnię z szybkim żarciem, jednak czujniki przeciwpożarowe w galerii handlowej zaczęły piszczeć, specjalne kotary oddzielające resztę galerii od pożaru zaczęły się zamykać, a Joker właśnie wymieniał worek na śmieci w pomieszczeniu spikera galerii, który mówił o promocjach, nowościach, zgubionych portfelach, dzieciach itp. Co tu robić?! Spiker uciekł, zanim ktokolwiek się zorientował, a trzeba powiedzieć o wyjściach ewakuacyjnych, spokoju i organizacji! Wtedy żaróweczka w głowie Jokera się zapaliła i stwierdził, że musi to zrobić! Szybko uruchomił sprzęt, usiadł przed mikrofonem i zaczął nawijać jak katarynka! Dzięki niemu spalił się tylko kurczak w chińskiej restauracji, jednak nikt z klientów i pracowników nie ucierpiał! Standardowo ucierpiał Jego portfel, bo znowu dostał 100 zł kary, za niestawienie się przy wyjściu ewakuacyjnym z ekipą sprzątającą, ale zrobił coś więcej - URATOWAŁ MNÓSTWO LUDZI! W sumie może nikt by się nie spalił, ale psychologia tłumu często działa tak, że mózgi się wyłączają i ludzie pędzą w popłochu uciekając we wszystkie strony i tratując się nawzajem. Wszystko skończyłoby się orderem dzielnego sprzątacza, gdyby nie fakt, że właśnie w jednej z restauracji był Remo, Temo i ich pies! Właściciel wytwórni muzycznej, Jego syn... no i ich pies. Dzięki Jokerowi opuścili galerię bezpiecznie i w sumie oprócz tego... Remo usłyszał głos naszego bohatera! Z tego względu, że Remo zna wszystkich i wie wszystko - w momencie dotarł do numeru telefonu Jokera. Zadzwonił i powiedział: Ziom... srał pies tę galerię... nie mój pies oczywiście... ALE JAKI TY MASZ GŁOS! Wbijaj do mnie! Nogi się ugięły, serce zaczęło walić... przecież to TEN REMO! Ten, który nagrał kawałek z Gosią Andrzejewicz o tytule You Can Dance! Nie dość, że go pozna, to jeszcze z Nim porozmawia! TEGO JESZCZE NIE BYŁO! Czyżby życie Jokera miało się odmienić?!
Wbił do Rema od razu następnego dnia. Mijając zapłakaną kobiecinę w fartuchu natknął się na gwiazdę i od razu usłyszał: JEST MÓJ WYBAWCA! MOJA SPRZĄTACZKA PAMELCIA WŁAŚNIE SIĘ "ZWOLNIŁA". - i mrugnął okiem. - ALE JA NIE O TYM! WIĘC... MAM DLA CIEBIE PROPOZYCJĘ PRACY!
Yyy... czyżby sprzątacz w My Music? ... NIEEEEEeeeeeeeeeeEEEEEeeeeee...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top