17.04.2017

Poniedziałek                                                                                                    17.04.2017

Warszawa, 17 kwietnia 2017 roku

Kochany Slade

Długo do Ciebie nie pisałam, wiem, ale albo nie miałam czasu, albo Mnie się nie chciało. Jednak, teraz już wypadałoby coś napisać.


Obecnie jest Lany Poniedziałek i wolne mam jeszcze przez dziś i jutro, a w środę, czwartek i piątek mam egzaminy gimnazjalne, których się boję. Podobno są one łatwe, ale kto ci tam wie, co Centralna Komisja Egzaminacyjna wymyśli. Co do samej Wielkanocy, to dostałam na nią coś świetnego, czyli drona! A dostałam go, ponieważ podobno była pięćdziesięcioprocentowa obniżka, więc mama mogła go kupić. Już musiałam w nim wymieniać ten wiatraczek od jednego skrzydła, bo wujek też się owym dronem bawił i połamał Mi go [ten wiatraczek].


Ogólnie, to co Mnie wczoraj wkurzyło, to gdy ja, mama, babcia i dziadek siedzieliśmy przy stole i, kiedy chciałam coś powiedzieć, to dziadek Mi przerwał. Ja rozumiem, że on jest przygłuchy, ale ktoś z otoczenia mógł Mu zwrócić uwagę, że Mi przerwał, czyż nie?


W ogóle, to przez ten krótki czas wolny, udało Mnie się zrealizować wszystkie punkty z Mego planu na przerwę świąteczną, z czego jestem dumna, bo w końcu Mnie się udało. Także skończyłam niespodzianki dla mamy na Dzień Matki oraz jej urodziny.


Żałuję, że Ciebie tu nie ma. Zastanawiam się, jakby to było spędzić Wielkanoc z Tobą.

Ramoninth

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top