liv
— takie z kamerą wśród zwierząt?
— dokładnie! wszyscy teraz planują, jak co ma wyglądać, a gdyby zrobić to w taki sposób, to napewno znalazłoby się coś ciekawego.
tak nagrali z zespołem swoje pierwsze muzyczne video. najtrudniej miał jongup, bo ciężko mu było się zebrać z całą perkucją i zwiać przed strażą miejską, którą na nich nasłali za nielegalne kręcenie w metrze.
daehyun już zrozumiał. to było takie właśnie z kamerą wśród zwierząt. coś zupełnie innego, co wyciągnęło staczający się po równi pochyłej program z ryzyka ściągnięcia go z anteny.
pod koniec filmowania prowadzący kręcili scenę pożegnalną. jeden z nich odchodził. na jego miejsce miał się pojawić ktoś inny.
to była całkiem dobra okazja.
dla kilku powodów.
w peruce poklejoną resztkami bitej śmietany rozegrał to najlepiej, jak potrafił.
— zgłaszam się na ochotnika! - dramatycznie wcisnął się przed szereg.
— ale deahyun-ssi... — prowadzący zaśmiał się cienko — to nie jest żaden konkurs.
— i tak się zgłaszam — wzruszył ramionami.
ta scena została pokazana w zwiastunie.
oglądalność od dawna tak bardzo nie skoczyła jak tamtego dnia.
✖️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top