ix


pomagając złożyć sprzęt po treningu, zapytał się kto wcześniej przyszedł. nie mógł zaakceptować tego, że aż tak bardzo się pomylił. przecież nie zwariował. jego paranoja nie była aż tak wielka.

— ta, co rozmawiała z trenerem?

pokiwał głową, wodząc palcem wokół grotu strzały.

   — taehee-sunbaenim? — maskotka? — czasami nas odwiedza i pomaga, kiedy trener ma problem z nowymi uczniami. ona zawsze wie, co poradzić. kiedyś była bardzo dobra. trzy lata z rzędu wygrywała krajową olimpiadę. naprawdę była świetna. nadal pewnie jest, tylko, że...

— tylko, że co?

— zrezygnowała. już nie trenuje.

tak po prostu.

bez powodu.


✖️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top