Nie odpisujesz. Kiedyś zawsze odpisywałeś. I gdy to robiłeś to nie było to "aha" czy "nom". Zawsze powtarzałeś, że gdy piszesz ze mną to zbytnio się rozpisujesz. Pisałeś wiersze albo wklejałeś teksty ckliwych piosenek mówiąc, że ty to napisałeś. Uwielbiałam to.
Co się zmieniło? I kiedy?
Teraz to ja zawsze muszę zaczynać konwersację i nie zawsze otrzymuję odpowiedź na zwykłe "cześć". Kiedyś było inaczej.
Dziękuje ci jednak, że nadal czasami odpowiadasz na moje głupie pytania, polecasz filmy i książki. Dziękuje, że przy tobie nie udaje nikogo kim nie jestem.