6
(Jagby w poprzednich rozdziałach było np. Lato to przepraszam)
Per.will
Dzisiaj wigilia mike rozchorował się po ostatnim zajściu a natomiast noah przychodzi do niego od jakiegoś czasu troche mi się to nie podoba ale przynajmniej mike nie siedzi sam pół dnia bo idę do pracy
Zjedliśmy tylko barszcz bo tylko to potrafię zrobić z świątecznych potraw chociaż zrobiłem jeszcze tosty ale nikt nie zjadł ich no może oprócz kota sąsiada bo talerz z nimi zostawiłem przy otwartym oknie bo próbowałem zrobić coś jeszcze ale przypaliły się i było pełno dymu.....
Wigilię zawsze organizowała clara chociaż pamiętam jak co roku zamykała mike w pokoju....
Miejsza z tym właśnie siedzimy na sofie a noah bawi się w świętego Mikołaja i dawał prezenty mike I noah mieli po 2 i szczerze ja też o dziwo
Mike dostał maskotke kotka odemnie bo wiem że uwielbia a od noaha dostał piżamę kotka plus do tego czekoladę
Natomiast noah dostał koszulkę z wydrukiem mike na niej odemie oczywiście a od mike lizaka w kształcie kota i kapcie też z kocie
-(mike) teraz będziesz mógł tu zostać na noc -
No chyba go coś boli niech tylko noah pójdzie to ja mu dam
-(noah) a pan otwiera te prezenty czy nie bo jak nie to ja je sobie wezmę-
- już już nawet człowiekowi niedasz spokojnie pomyśleć -
Otworzyłem pierwszy prezent była koszulka tylko przód był odwrócony do nich a oni niewiem czemu ale zaczęli się chihrać jak obróciłem koszulkę dojrzałem napis "stary dziad lepiej nie drażnić"
- kto zrobił ten prezent?-
-(noah) ja
Ten gówniarz zaczyna mnie drażnić wracając od mike dostałem kubek z kotkiem plus pisze na "nim napij się kawy"
I tak wigilia minęła nam całkiem dobrze noah został na kilka dni bo tak zażyczył sobie mike
●~●
Pierwszy rozdział w nowym roku!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top