Wonho (Monsta X) - "Sesja zdjęciowa"

Boże jaki on jest śliczny......
Jaki on ma przesłodki uśmiech.....
A jaki jest wysportowany....tak ślicznie wygląda bez koszulki.... Ale STOP! Matyna ogarnij się!
O czym ty myślisz!
Znowu opieprzałam się w myślach, patrząc na ślicznie wyrzeźbione ciało Wonho.
Gdy nagle podskoczyłam ze strachu, bo ktoś zaszedł mnie od tyłu.
- Marti, co robisz? - zapytał mnie Minhyuk szczerząc się.
- A nic. - odparłam odwracając wzrok.
- No dobra, niech ci będzie. - odparł jeszcze bardziej się śmiejąc.
Albo mi się wydaje albo on wie że podoba mi się Wonho. Nie to nie możliwe, przecież on nie jest aż taki mądry żeby się tego domyślić. A może to aż tak strasznie widać? O Matko!
W tej chwili walnęłam się z otwartej dłoni w czoło.
- Ej Marti, dlaczego się bijesz? - zapytał mnie Shonwu, wchodząc z resztą zespołu do pomieszczenia.
- A no bo przypominiałam....sobie że....ten..no....nie zrobiłam takiej jednej ważnej rzeczy.
- A jakiej to? - dopytywał się.
- A nieważne już.
- No dobra okej - odparł i poszedł do reszty zespołu, która leżała w różnych dziwnych pozycjach na podłodze.
Zaraz po nim podeszłam i ja.

Zaczęli się kłócić czy robić próbę, czy jednak iść do dormu. Normalnie jak dzieciaki no. Zaczęłam się z nich śmiać, przez co oni po koleji też zaczęli się śmiać.
- Ale po co robić próbę, przecież i tak wszystko dobrze umiemy? - żalił się Minhyuk.
- No właśnie popieram, nie lepiej iść do dormu i pooglądać tv - odparł Hyungwon.
- No dobra, kto jest za tym pomysłem niech podniesie ręke - powiedział Jooheon.
Cały zespół podniósł ręce, na co ja cicho zaśmiałam się pod nosem.
- Ej Martyna, a może wpadniesz dzisiaj do nas? - zapytał mnie Kihyun.- Oglądniemy coś albo w coś zagramy, hm?
W tej chwili wzrok wszystkich skierowany był na moją osobę. Czyli Wonho też czekał na moją odpowiedź, przez co spuściłam głowę i odparłam:
- Jeśli nie będe przeszkadzać to jasne.
- Ty przeszkadzać? No coś ty! Ty nigdy nie przeszkadzasz. No chodź - odparł Hyungwon i zaczął ciągnąć mnie w stronę drzwi. A za nami szła reszta zespołu.

Gdy tylko dotarliśmy do dormu cały zespół rzucił się na kanapę, żeby zająć miejsce, a i tak połowa musiała usiąść na podłodze. Kiedy ja podeszłam do kanapy to już nie miałam gdzie usiąść, a na moje nieszczęście Minhyuk pociągnął mnie za ręke przez co wylądowałam na jego kolanach.

- No wiesz musisz gdzieś siedzieć, a jak sama widzisz to nie ma nigdzie miejsca - odparł tuż przy moim uchu.

Tak naprawdę to chciałam siedzieć na kolanach, ale nie jego wolałabym oczywiście Wonho, ale przecież nie będe się sprzeczać, bo to by dziwnie wyglądało.
A Wonho też siedział na kanapie, przez co nie skupiałam się na filmie który puścili, tylko na tym by zachowywać się naturalnie. Co moim zdanie mi nie wychodziło.

Po skończonym seansie filmowym, który trwał przynajmniej ze 4 godziny, wstałam i zaczęłam ubierać buty. Od razu podbiegł do mnie I.M i zatrzymał mnie:
- Martyna co ty robisz? Przecież jest ciemno i zimno. Nie możesz sama wracać do domu - odparł.
Ja popatrzyłam się na niego pytającym wzrokiem.
- Więc może zostaniesz znowu u nas? - zapytał z uśmiechem.
- No....dobra - zgodziłam się. Dość często zostawałam u nich na noc, to nie jest nic dziwnego po prostu jesteśmy przyjaciółmi. Mam tu własny pokój, więc mogę tu zostawać kiedy tylko zechcę. Mam tu też kilka własnych ubrań, więc poszłam wziąść prysznic i przebrałam się. Około 23 zasnęłam.

Obudziłam się o 8 rano. Wstałam, przebrałam się i zeszłam do kuchni zjeść śniadanie. O dziwo zobaczyłam na dole cały zespół przygotowujący się do wyjścia.
- A wam gdzie tak śpieszno? - zapytałam.
- Zapomniałaś? Przecież Wonho ma dzisiaj sesję zdjęciową, a my nie mamy co robić, więc zrobimy sobie trening - odparł mi Jooheon.
Ja na te słowa znowu walnęłam się ręką w czoło.
- O Boże zapomniałam! - odparłam, na co większość zaśmiała się pod nosem.
Tak naprawdę to bardzo chciałam o tym zapomnieć, ponieważ Wonho to prawda że ma sesję zdjęciową i to jest super, ale że ma z jakąś laską to już jest przykre. Po prostu nie będe mogła na to patrzeć. Wolałabym na to nie jechać...
- Ej Martyna, ale ty jedziesz znami prawda? - zapytał mnie Kihyun jakby czytał mi w myślach.
- Eee...no...- nie zdąrzyłam odpowiedzieć, bo przerwał mi Wonho.
- No chodź i tak będziesz się nudzić - odparł patrząc mi w oczy.
Ja natychmiastowo spuściłam wzrok i odparłam:
- No okej.

Gdy tylko przyjechaliśmy do wytwórni, poszłam z chłopakami na salę, a Wonho poszedł na sesję.
Nie minęło nawet 20 minut, a przyszedł do nas menager i chciał ze mną rozmawiać, więc odeszliśmy na bok i od razu zaczął mi wszystko tłumaczyć:
- Słuchaj Martyna, nie mogłabyś wziąść udziału w sesji zdjęciowej z Wonho?
- Że CO?! - na to pytanie aż krzuknęłam, a cały zespół od razu popatrzył się na mnie.
- No bo wiesz, dziewczyna która miała mieć z nim sesje nie przyszła, a ty byś się świetnie do tego nadawała - tłumaczył.
- Sama nie wiem.
- Proszę, zgódź się - nalegał.
- No....dobrze - gdy tylko się zgodziłam od razu poprowadził mnie na sesję.
Tam mnie umalowano i przebrano.
Gdy tylko znalazłam się obok Wonho przed obiektywem, zrozumiałam co się wokół mnie dzieje.

Sesja była dość przyjemna, tylko gdy razem z Wonho staliśmy razem ze przytuleni do siebie, to nie mogłam się skupić. Gdy fotograf powiedział, że jeszcze ostatnie zdjęcie, ulżyło mi, ale kiedy nam powiedział, że mamy stanąć naprzeciwko siebie i patrzyć sobie w oczy, to miałam ochotę z tamtąd uciec, ale oczywiście nie mogłam.
Gdy staliśmy tak patrząc sobie w oczy, fotograf robił w tym czasie kilka zdjęć i w tym samym momencie Wonho złączył nasze usta w delikatnym pocałunku, na co moje oczy momentalnie się rozszerzyły.
A fotograf, gdy to zobaczył od razu stwierdził że już pora kończyć i odszedł. Gdy Wonho się ode mnie odsunął, popatrzyłam się na niego moimi rozszerzonymi oczami, na co on tylko cicho się zaśmiał.
- Co cię tak bawi?! - zapytałam.

- Ty. Wiem że od dawna tego chciałaś, a kiedy w końcu to robię to wystawiasz takie oczy.

-......- nie wiedziałam co na to odpowiedzieć, więc tylko czekałam na wyjaśnienia.

- Naprawdę myślałaś, że się nie domyślę? Myślałaś, że się nie domyslę o twoich uczuciach do mnie? - zapytał i podszedł do mnie bliżej.

- Więc ty.....- nie pozwolił mi dokończyć.

- Tak, wiedziałem o twoich uczuciach, ale....nie wiedziałem jak powiedzieć ci o tym że czuje do ciebie to samo.

- J-j-jak to?

- Tak to. Nie wiedziałem. A ta sesja wydawała mi się jedynym wyjściem, a że zauważyłem że nie chcesz przyjść na tą sesje bo będe miał ją z tą dziewczyną, więc przekonałem dziewczynę żeby nie przychodziła a menagera żeby zamiast niej wziął ciebie - wyjaśnił patrząc mi w oczy.

- Więc....- znowu nie dane mi było dokończyć.

- Tak, to wszystko to moja sprawa - odparł uśmiechając się, na co ja także się uśmiechnęłam - Ale widzę że tobie także się podoba.

- Więc......- czy on nigdy nie pozwoli mi dokończyć.

- Więc....do ciebie należy wybór czy nagrodzisz mi ten wysiłek i umówisz się ze mną czy jednak zrobisz mi na przekór i odejdziesz stąd? - zapytał.

- Tak - zgodziłam się, bo innej odpowiedzi nie mogłabym mu powiedzieć.
On znów się słodko uśmiechnął i mnie pocałował.

Na randkę poszliśmy na romantyczną kolację, a później na spacer przy gwiazdach.
Nikogo w zespole nie zdziwiło to że jesteśmy ze sobą, coś tak przeczuwałam że oni coś wiedzą.

~Ten oneshot powstał na zamówienie Majmara.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top