Jungkook (BTS) - "Rocznica"
Jest piękny, słoneczny, wiosenny dzień właśnie idę z moją przyjaciółka ChanRi do szkoły. Przeprowadziłam się z Polski do Korei ponad rok temu. Ja razem z ChanRi chodzimy do jednej klasy, mam tutaj także chłopaka Jungkooka, ale on jest od nas starszy o rok. Właśnie jeśli chodzi o Jungkooka to od jakiś dwóch dni strasznie dziwnie się wobec mnie zachowuje. I właśnie w drodze do szkoły razem z ChanRi na ten temat rozmawiałyśmy.
- Słuchaj ChanRi ty też zauważyłaś, że Jungkook się wobec mnie inaczej zachowuje?
- Ty też to widzisz? O matko myślałam że tylko mi się wydaje. I co z tym zrobisz?
- Nie wiem, naprawdę nie wiem co robić. Boję się, że on chce ze mną zerwać.
- Nawet tak nie mów, przecież on cię kocha.
Przerwałyśmy rozmowę, bo podbiegł do nas V.
- Hej dziewczyny co u was? - zapytał.
- Jest okej - odpowiedziałyśmy równocześnie, na co oboje się zaśmiałyśmy.
- Ej Kasia, nie widziałaś przypadkiem Jimina i Jungkooka? - zapytał mnie.
- Nie a co? A właśnie jeśli mowa o Jungkooku to nie wiesz czemu inaczej zachowuje się w stosunku do mnie?
- Inaczej, co masz na myśli? Przecież zachowuje się normalnie - próbował wymigać się od odpowiedzi. Ale ja wiedziałam, że on coś wie.
Nie zdążyłam nic więcej mu powiedzieć, bo gdy on zobaczył Jimina przy szkole od razu tam pobiegł.
My także poszłyśmy do szkoły.
••••
Byłyśmy już po 3 lekcjach, zostały nam jeszcze cztery. A ja wogóle nie spotkałam Jungkooka. Ciekawe czy wogóle jest w szkole? Ostatnio słyszałam, że ciągle opuszcza lekcje.
Siedziałam z ChanRi na przerwie i rozmawiałyśmy:
- Nieprawdaż, że on jest słodki? - zapytała mnie mówiąc o Minhyuk'u.
- Yhym - odparłam na odczep, wogóle jej nie słuchając. Tak naprawdę to wcale jej nie słuchałam, tylko wciąż myślałam o Jungkooku. Ale ona i tak ciągle nawijała.
- Ale on się słodko uśmiecha, prawda?
- Yhym.
- On cały jest taki słodki i uroczy i.....taki wysportowany. Wogóle to on jest taki idealny.
- Yhyn.
- Czemu on nie może się ze mną umówić? - żaliła się.
- Yhym.
- Ej Kasia czy ty wogóle mnie słuchasz? - zapytała się mnie udając obrażoną.
- Yhym.
- Ta jasne, właśnie widzę - odparła z ironią.
- Ej halo, Kasia? - zaczęła mi machać ręką przed twarzą.
- Hm? Co? Mówiłaś coś do mnie?
- Eh.... nic, nieważne.
- Oj no przepraszam, zamyśliłam się.
- A nad czym się tak zamyśliłaś?
- Nad sobą i Jungkookiem.
- Aha! No i co? Co wymyśliłaś?
- No właśnie o to chodzi, że nic. Nie mam pojęcia dlaczego tak się zachowuje.
- No może się obraził?
- Niby za co?
- No nie wiem.
- A może po prostu chce ze mną zerwać.
- Ej no nawet tak nie mów, błagam! On przecież cię kocha ponad życie!
- Tak? To dlaczego niby tak się zachowuje? - powiedziałam ze łzami w oczach.
- ...... - na to ona nie wiedziała co odpowiedzieć.
Wtedy łzy same zaczęły spływać mi po policzkach, a ChanRi zaczęła mnie przytulać i rozweselać, jednak nic to nie dało. I po chwili zadzwonił dzwonek, więc poszłyśmy na lekcję.
••••
Po zakończeniu wszystkich lekcji, wyszłyśmy przed budynek, a tam zobaczyłam Kookiego rozmawiającego z V i Jiminem. Chciałam do nich podejść, ale on gdy tylko mnie zobaczył, tylko pomachał i uśmiechnął się do mnie. A po chwili powiedział coś chłopakom i odeszli w swoją stronę.
Mi znowu zeczęły spływać łzy po policzkach, gdy ChanRi to zauważyła od razu zaczęła mnie pocieszać i ciągnąć w stronę domu.
Gdy byłam już w domu postanowiłam napisać do Kook'a.
- Hej. Czemu się ze mną nie przywitałeś?
JK: Hej. Przepraszam cię, bardzo się śpieszyłem. Ale jutro przecież się widzimy w szkole.
- No tak, ale chciałam się z tobą zobaczyć.
JK: Jutro się zobaczymy, a teraz wybacz ale mam ważną sprawę do załatwienia.
- Co jest takiego ważnego, że nie możesz popisać nawet chwilę ze swoją dziewczyną?!
JK: Kochanie, porozmawiamy jutro, a teraz idę już. Pa.
- Pa.
Skończyłam z nim pisać i zaczęłam odrabiać lekcje.
Kiedy kładłam się spać, dostałam od Kooka sms'a.
- Skarbie, weź sobie na jutro jakiś strój na zmianę. A i nie pytaj po co.
Zdziwiła mnie ta wiadomość od niego. Ciekawe o co mu chodzi? Przez to wszystko byłam taka zmęczona, że od razu zasnęłam.
~następnego dnia rano~
Od razu jak wstałam zaliczyłam poranną toaletę i poszłam ubrać swój mundurek szkolny:
Później zjadłam szybkie śniadanie i poszłam do szkoły.
••••
Lekcje jakoś strasznie mi się dłużyły, ale kiedy w końcu się skończyły odetchnęłam z ulgą.
Powiedziałam ChanRi o tym co napisał mi Jungkook, a ona od razu palnęła, że szykuje dla mnie niespodziankę.
Poszłam do łazienki przebrać się w sukienkę, którą ze sobą wzięłam:
Jak to ja uwielbiam chodzić w sukienkach, a szczególnie kiedy jest taki piękny i słoneczny dzień jak dzisiaj.
Wyszłam przed szkołę i pożegnałam się z ChanRi, gdy w następnej chwili ktoś zakrył mi oczy.
- Zgadnij kto to? - usłyszałam znajomy głos.
- Hm.... czyżby Kookie?
- Zgadłaś - odparł, wziął mnie za ręke i zaczął gdzieś prowadzić.
- Gdzie mnie zabierasz? - zapytałam.
- Sama zobaczysz - odparł i słodko się uśmiechną.
Gdy doszliśmy na miejsce zobaczyłam to:
A na pomoście był ślicznie rozstawiony piknik.
Na sam ten widok zaparło mi dech w piersiach.
- I jak podoba się? - zapytał.
- Oczywiście, że tak. Ale z jakiej to okazji?
- Naprawdę nie wiesz? - zapytał zaskoczony.
- Nie - odparłam myśląc o czym mogłam zapomnieć.
- Dzisiaj jest nasza pierwsza rocznica związku, chodzimy ze sobą już cały rok - odparł uszczęśliwiony, a zarazem smutny że zapomniałam o tym dniu. A ja na jego słowa walnęłam się w głowę. Jak mogłam zapomnieć o najważniejszym dla mnie dniu?
- Przepraszam cię, kompletnie o tym zapomniałam. To przez to, że ciągle się martwiłam tym, że ze mną zerwiesz.
- Skąd niby taki pomysł?! - zapytał wstrząśnięty i przytulił mnie.
- Stąd, że się wogóle do mnie nie odzywałeś i jakby mnie unikałeś.
- Eh.... To dlatego, że przygotowywałem dla ciebie tą niespodziankę.
- A dlaczego ze mną nie rozmawiałeś?
- Bałem się, że się przy tobie wygadam.
- Ooo!!! I sam to wszystko przygotowałeś? Dla mnie? - on na to tylko pokiwał głową.
- Słodki jesteś - powiedziałam i musnęłam jego usta swoimi.
- Mam wielkie szczęście, że cię mam.
Gdy to powiedziałam Kook uśmiechnął się pod nosem i złączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku.
Później poszliśmy na przygotowany przez Jungkooka piknik.
Siedzieliśmy jeszcze w tym prześlicznym miejscu, przytuleni do siebie, aż zapadł wieczór i Jungkook odprowadził mnie do domu.
••••
~To ode mnie taki prezent na pierwszy dzień wiosny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top