Rozdział 1
~Pokątna~ 12.08.1938.r
Kiedy pierwszy raz pojawiłem się na ulicy pokątnej, poczułem coś nie do opisania choć nie pewny siebie szedłem, obok mnie szedł urzędnik z ministerstwa który nauczał i zaznajamiał mnie z tajemnicami magii. Na początku poszliśmy do Gringotts Bank, który był prowadzony przez magiczne stworzenia czyli gobliny. Musiałem w tedy skorzystać z powiernictwa szkolnego Hogwart który pomagał osobom którzy nie mieli żadnych swoich pieniędzy, zakupić najpotrzebniejsze przybory i książki. Na każdego ucznia to jest 10 000 galeonów do ukończenia szkoły. Na początku podeszliśmy do sklepu ze szatami i musiałem użyć niestety używanych szat, po ich zakupieniu odeszliśmy do magicznego miejsca czyli księgarni gdzie zakupiliśmy, także używany zestaw książek potrzebnych na pierwszy rok. Zwierzęcia nie chciałem bo nie było mnie na niego stać, a po za tym nie potrzebowałem żadnego. Nadszedł w końcu oczekiwany, przez ze mnie moment czyli zakup mojej pierwszej różdżki która maiła mnie połączyć na zawsze z moją mocą i że w końcu gdzieś należę. Wybór był najlepszy z całej wizyty bo moja różdżka to długość 13 i 1/2 cala, wykonana przez Ollivandera z cisu, z rdzeniem z pióra feniksa. Ponoć bardzo potężna. Po powrocie dostałem bilet na pociąg do Hogwart gdzie moje przeznaczenie zmieni się na zawsze,
TMR.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam z tak długie czekanie.
Rozdział krótki bo to jest kronika *(pamiętnik).
Każdy rozdział będzie taki krótki lub trochę dłuższy. Pomyślałam, że historia będzie oparta na faktach z książki Harry Potter. Tylko nie które zmyślone ale tak by to miało sens .
POZDRAWIAM,
BB04.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top