Prolog

Widziałem  , słyszałem i tworzyłem rzeczy przez które większość się mnie bała. Na początku kiedy się urodziłem byłem tylko małym dzieckiem, które nic nie rozumiało. Po dłuższym życiu w sierocińcu widziałem, że coś we mnie nie pasowało. Zawsze ten inny i nie którzy zaczęli uważać za potwora. Dlatego zawsze siedziałem sam by nikt mnie przeszkadzał. Zawsze słyszałem, że jestem inteligentny, i mi to bardzo pasowało. I tak życie mijało aż do moich 12  urodzin, kiedy do mojego sierocińca 31 lipca zawitał pewien starszy pan z  długą brodą   i dziwnym ubiorem, myślałem na początku że to nie do mnie, kiedy usłyszałem pukanie do drzwi zdziwiłem się bardzo mocno. Kiedy nas przedstawiono, od razu wiedziałem, że to dziwak. Po dłuższej rozmowie i poznaniu zrozumiałem, że nie jestem tylko młodym człowiekiem tylko CZARODZIEJM.   

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top